![]() |
|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
Zakonserwowany
![]() |
![]()
Spotkałem się kilka razy z sytuacją gdzie ktoś kto cały dorobek życia niesie w parcianej torbie na pasku idąc pustynią, wyciąga z niego kawałek bagietki i daktyle chcąc się z Tobą tym podzielić, nie wiedząc kiedy następny raz będzie mógł coś zjeść. Tam kasa się nie liczy bo do najbliższego miasteczka są setki kilometrów. Złapałem kiedyś kacia w przyczepie na szutrówce gdzieś na zadupiu w okolicach Zagory, główne drogi były zamknięte ze względu na jakieś protesty wiec pojechałem na skróty. Zatrzymałem się żeby wymienić koło a po chwili podjechał młodzieniec na motopedzie i zadeklarował pomoc, nie chciał żadnej kasy w zamian tylko klapki i kilka butelek wody, które widział w kamperze.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Moderator
![]() Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Niemcownia
Posty: 3,382
Motocykl: CRF 1000D/DCT
Przebieg: 48k+
![]() Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 4 godz 21 min 33 s
|
![]()
Przypomniała mi się jedna sytuacja.
Dawno temu. Polska. Późno w nocy. Ludzi mało bądź w ogóle. Wracam w lekko bajkowym nastroju i na przeciwko mnie, niedaleko całodobowego sklepu stoi dobrze ubrany koleś, nienaganna fryzura, ogolony, w mniej więcej moim wieku i zaczyna mówić, że okradli go, nie ma nic - kasy, dokumentów, nic! I czy mógłbym dołożyć jemu na bilet autobusowy, bo nie ma jak wrócić do domu. Nie wiem, ile miałem w portfelu, ale dałem wszystko, co miałem. On przy tym mówił, że nie trzeba, że prosi tylko o dołożenie do biletu - mówię - chłopie, bierz - jesteś przecież w czarnej dupie! Sprawa zamknięta, można powiedzieć zapomniana. Ale ja mam zajebistą pamięć do twarzy... Za naprawdę jakiś odległy czas sytuacja się powtarza jeden do jednego. Tylko miejsce było inne. Jak tylko koleś zaczął swoją opowiastkę i dotarło do mnie w sekundę, że kiedyś tam, chciałem właśnie jemu pomóc i że właśnie przez niego zostałem oszukany, to ruszyłem za nim w pełnej gotowości 'tłumacząc' na głos, że go 'znam'. Miał szczęście, że byłem w mocno bajkowym nastroju (który zmienił się w natychmiastowy wkoorw) i że biegał szybciej ode mnie. Natomiast, jeśli chodzi o de nie ma zbyt wielu osób, które żebrzą, a jeśli już ktoś jest to raczej sporadycznie ktoś wrzuca do kapelusza. Przyczyna? Powód? W de jest mnóstwo pracy, wystarczy chcieć pracować. Jeżeli nie możesz pracować to jest socjal.
__________________
Wreszcie mam swój kawałek szczęścia w całym tym gównie dookoła ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Mili ludzie na Białorusi - kto zna? | Lewar | Przygotowania do wyjazdów | 1 | 09.08.2011 11:02 |