![]() |
|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2016
Miasto: Warszawa
Posty: 267
Motocykl: Inne moto
Przebieg: 77777
![]() Online: 1 tydzień 1 dzień 9 godz 33 s
|
![]()
Piszę o doświadczeniach przede wszystkim z PL
Ja co do zasady nie daję. Staram się grać przekonująco, że sam niewiele mam ![]() Parkowałem mojego gruza pod Złotymi Tarasami, przypałętał się mały cygan z ręką nadstawioną po pieniądze. Szybka kalkulacja: raczej nie daję, zwłaszcza w centrum, zwłaszcza "etatowemu żebrakowi". Z drugiej strony skończyć z pociętym siedzeniem, trochę słabo. Wybrnąłem tak, że powiedziałem mu, że nic nie mam, ale jak chce, to mogę go posadzić na moto i trochę opowiedzieć. Pod parasolami HardRock siedział jego stary, zauważyłem go jak się nerwowo poruszył, kiedy tego dzieciaka wsadzałem na kanapę. Pokręcił manetą na sucho, zapytał "ile pojedzie" i już był mój. Weź kolego rzuć okiem, żeby mi tu nikt nie siadał, jak będę w pracy, ok? OK! piąteczka. Raz tylko wspomogłem kogoś w centrum i tego nie żałowałem. Uczęszczane miejsca to mekka cwaniaków i kombinatorów. Zgodzę się z przedmówcami, prawdziwa bieda nie poprosi o pieniądze. W pewnej miejscowości przy DW 897, podczas rozbijania się na dziko przyszedł do mnie człowiek i zaprosił na swoje podwórko. Patrząc po domu - bieda nawet nie piszczy, a gra na organach. Mimo mojego wzbraniania się była i kolacja, i śniadanie. Dzwonił do mnie potem kilka razy "ot tak", spytać co słychać i z zaproszeniem. Wydawało mi się, że się kryguje i że chciałby o coś poprosić, więc poszła paka "od mikołaja". Był mega wdzięczny, a przy tym wygadał się, że jemu chodziło tylko o to, żebym, będąc w okolicy, wpadł i przewiózł jego syna kawałek ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,419
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
![]() Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 23 min 25 s
|
![]() Cytat:
I zgadnijcie co się stało. Tak, pilnował. Oczywiście nie popieram takich zachowań i nie lubię takich sytuacji. Jednakże jak już się przytrafia to trzeba być stanowczym i nie dać się zastraszyć. Jeśli chodzi o pomoc, to tak jak poprzednicy napisali - ci, którym w życiu ciężko nie proszą o bezinteresowną pomoc. Zawsze starają się dać coś w zamian. Dlatego pomagam, ale nie tym z wyciągniętą ręką na ulicy. Wiem, że trudno te same kategorie myślenia stosować za granicą. Im dalej w świecie jesteśmy tym bardziej spoglądają na nas jak na worki z dolarami. Ale niestety, zjeździłem już ćwierć świata, i tu reguła też się sprawdza - na popularnych szlakach turystycznych prawdopodobieństwo trafienia zwykłego żebraka rośnie wykładniczo. Im dalej w "czarną dupę" tym ludzie bardziej ludzcy. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Mili ludzie na Białorusi - kto zna? | Lewar | Przygotowania do wyjazdów | 1 | 09.08.2011 11:02 |