A wszystko to przez consigliero ;-)

[Emek]

Przede wszystkim trzeba mieć świadomość tego co się podpisuje a nie jojczyć potem że coś było drobnym drukiem. Jednemu się opłaca drugiemu nie. Kolega mnie namawiał na ten najem i jak to policzyłem przy "moich" warunkach to mi się nie opłacało. Jemu się opłacało i potrafił mi to udowodnić na papierze. Tak, że takie sytuacje należy rozpatrywać indywidualnie.

[fassi]

Czy mógłby ktoś Nabru zapytać czy te wyliczenia powyżej to bez limitu kilometrów?

Ja siedzę w gułagu, więc mnie nie widzi.

[consigliero]

Wiem że są osoby które potrafią kupując auto, przy późniejszej odsprzedaży jeszcze na nim zarobią, mnie ta sztuka nigdy się nie udała. Biorąc przykład naszego auta, wydaliśmy 195000 z grubsza, tych drobnych kosztów jak ładowanie lub opony nawet nie liczę. Teraz robiąc ubezpieczenie wartość przyjęta do ubezpieczenia to 124000 PLN ale chyba nikt by nie kupił za tą cenę. Patrząc na rynek motocyklowy a ten ostatnio mocno sprawdzałem to jest moim zdaniem jeszcze gorzej. Większość pojazdów to pojazdy kosztotworcze czyli kupowane aby odzyskać część daniny odprowadzanej państwu. Jako osoba prywatna jedynym moim przywilejem jest fakt posiadania własnego pojazdu i nikt nie będzie mi dyktował ile mogę przejechać i do jakiego kraju pojechać i chyba tylko tyle przychodzi mi do głowy.

[nabrU]

Napisał Ronin78

NabrU masz tam limit km w tej umowie?

Cenna uwaga Ronin , bo tym koszcie (potencjalnym, bo jak wykupisz samochód to za nad przebieg nie płacisz) zapomniałem. Mam zakontraktowane 10k mil na rok i każda mila nadprzebiegu to 5 pensów. Czyli mając np. 40k przebiegu będzie trzeba zapłacić za 10k nadprzebiegu czyli 500 GBP. Dodałem więc uwagę w ww. poście na ten temat
Wciąż do przodu w zestawieniu używany za gotówkę vs nowy w wynajmie w MOICH okolicznościach.

Napisał Ronin78

Żona robi 15kkm rocznie paliwo plus serwis olejowy co 7.5kkm wyjdzie 650zł/mc
Identyczne auto w najmie 2100zł/mc plus paliwo
W PL się nie spina

Nie ma sytuacji, że wszystkim się 'spina' każde rozwiązanie. Jednemu się spina rozwiązanie 'X', drugiemu rozwiązanie 'Y', a jeszcze trzeciemu się w ogole 'nie spina' i ma na to wy.ebane. Takie jest życie...

Napisał consigliero

Jako osoba prywatna jedynym moim przywilejem jest fakt posiadania własnego pojazdu i nikt nie będzie mi dyktował ile mogę przejechać i do jakiego kraju pojechać i chyba tylko tyle przychodzi mi do głowy.

Dla przypomnienia Marku, ID.3 był w wynajmie i byłem nim w PL i paru innych krajach, więc nie jest tak źle z tym 'dyktowaniem' ile i gdzie można jechać

Do dyskusji 'na plus' dla wynajmu dodam sytuację awarii Mii i bezpłatny (dla nas) samochód zastępczy gdyż właśnie dostałem wczoraj info ile Seat zapłacił za jego 9 dni wynajmu dla nas (443 GBP). 710 mil przejechane było 'za free' bo żona ładowała MG5 wyłącznie w pracy. Awaria sterownika baterii w Mii kosztowała nas więc wyłącznie niewielki kłopot z odebraniem i odstawieniem samochodu do wypożyczalni. Oczywiście przy samochodzie używanym można mieć jakiś samochód zastępczy w ubezpieczeniu, ale pewnie rzadko kto ma taką opcję w prawie 10 letnim samochodzie

[Ronin78]

NabrU masz tam limit km w tej umowie?

Żona robi 15kkm rocznie paliwo plus serwis olejowy co 7.5kkm wyjdzie 650zł/mc
Identyczne auto w najmie 2100zł/mc plus paliwo
W PL się nie spina

[Ronin78]

To była jedyna uwaga kolegi co go zbanowałeś (nie widzisz postów, a słusznie to zauważył)

[nabrU]

Super dziękuję, nie zmienia to jednak 'pokrętnej logiki' w tym konkretnym przypadku nieprawdaż?

[fassi]

Ronin, za 2 raty miesięczne od Nabru kupiłem samochód (wiesz jaka markę) i jeżdżę nim bezawaryjnie od 6 lat. Części to grosze, komplet kół z felgami 20 ojro. W lecie jeździ na energię że słońca. Zasięg jaki chce. Ładowanie baterii do 100 proc. - 5min.

Nie mam żadnych limitów kilometrów i mogę nim zrobić co chce. Złomowisko daje te same pieniądze za wykup, obojętnie jaki stan im przywiozę.

Teraz oblicz ile razy mniej muszę chodzić do roboty, aby nie płacić tych rat.

Jak widać, można sobie życie ułatwić prosta logika a nie pokrętna.

Kwestie ekologii pomijam. Planeta nie wytrzymie tego, że każdy będzie zmieniać auto co 3 albo 5 lat.

[Ronin78]

Prawda Fassi taniej i ekologicznej się nie da.

Nostalgicznie: kiedyś ktoś tego Golfa kupił nowego, może na raty, fajnie by było gdyby obecne auta też były w stanie tak długo służyć. Ja sprawdzę na 100% ile mogą. L40 ma dożywocie. Regen jego prostej w budowie baterii nie jest w obecnych czasach kłopotem. Wszystko dostępne nie zalane ani chłodziwem ani pianką.

[fassi]

Dbajmy o planetę Ronin.

W Niemczech jakiś nie chcą polizingowych uzywek

https://motoryzacja.interia.pl/rapor...wyst%C4%99puje.

Ale w Polsce będą dotację na nie