|
![]() |
#1 |
Fazi przez Zet
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,049
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 10 miesiące 3 dni 17 godz 17 min 35 s
|
![]()
Będzie wino bezalkoholowe?
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
![]() Online: 7 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 14 s
|
![]()
Myśląc o winie na wyjeździe, trzeba pamiętać o zabraniu kubeczków i korkociągu. My zapomnieliśmy o obu tych rzeczach. Na całe szczęście błąd został naprawiony trzeciego dnia
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
|
![]()
Proszę Cię !!
To jest dopuszczalne wyłącznie dla matek karmiących! Po powrocie ściągamy mokre kompletnie ciuchy, prysznic, winko na balkonie Przeglądam mapę (papierową ofkors) szukając noclegu zabukowanego na jutro. Przesuwam palec na zachód, jeszcze na zachód i jeszcze... Mapa się kończy, miejscowości nie ma. Znajduje się na kolejnej mapie. Mamy problem logistyczny. Nocleg jest jakieś 250 km na wschód w linii prostej, ale biorąc pod uwagę, że pomiędzy są góry, a my jeździmy wyłącznie bocznymi drogami, robi się coś koło 400 km. Co oznacza w zasadzie cały dzień jazdy naszym tempem... A temperatury na jutro zapowiadają ciekawe - koło 36 st C. Będzie ciekawie ![]() Robi się pora kolacyjna, wychodzimy więc z oberży w kierunku knajpy, jaką upatrzyliśmy dzień wcześniej. Wyglądała bardzo klimatycznie, taras zawieszony na rzeką, a w menu była jagnięcina. No cóż, nie tym razem. Zamknięta, bo... jest poniedziałek. Hm, ciekawy zwyczaj. No trudno, żegnaj jagnięcinko ![]() Zamknięta, bo... w poniedziałki otwarta do 18. Merde. W naszej oberży kuchnia też już zamknięta, zresztą oferuje wyłącznie takie "rarytasy" jak frytki, a nam została jedynie druga butelka wina oraz ser do tegoż. Na środku placu stoi foodtruck z pizzą i zdaje się, że to nasze jedyne wyjście. Dwie miłe Francuzki wiją się jak w ukropie i biegle mówią po angielsku. Podobnie wije się kolejka przed ladą.... Na nasze pytanie, ile trzeba czekać na pizzę pani liczy zamówienia zapisane w kajeciku i oznajmia: 1 godzinę i 45 minut. No cóż. Na pewno zdążymy w tym czasie rozprawić się z naszym winem i serem. Ala na szczęście pizza była zupełnie przyzwoita ![]()
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
TEee(T) - "a w Krużewnikach byl?" czyli jak zawsze - miało być inaczej. | mirkoslawski | Polska | 12 | 14.01.2020 07:01 |
O Damie w Kirgistanie, czyli Azja Centralna lipiec 2013 | kowal73 | Trochę dalej | 37 | 19.09.2013 15:44 |
Chłodno | Kupek | Układ chlodzenia | 11 | 14.11.2012 20:25 |
Coś z innej beczki czyli na rowerze do Danii. ;-) [Lipiec 2010] | Wójcik | Trochę dalej | 31 | 10.08.2010 00:27 |