|
![]() |
#1 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]()
Do "przeglądu sytuacji" wystarczały mapy 1:200 000.
Dostępne tu: https://maps.vlasenko.net/soviet-mil...p/map200k.html Znajdziemy tam setki i 50-tki, te ostatnie już tylko wybranych obszarów. Oczywista dzisiaj dostępny jest cały szereg aplikacji ale nie o tym. Zwracam się do papierowców. Nie ma to, jak rozłożyć rzeczoną na stole, najlepiej kuchennym - rozkładanym i patrzeć... O dostępnej wiedzy nie będę się już wypowiadał, bo się wypowiedziałem gdzie indziej. Tam, gdzie się permanentnie skręca w prawo. W każdym razie wytropiłem pamirskie szwendaczki Bronka i na nich się chciałem skupić. Trzeba by jeszcze doprecyzować granice Pamiru. Od północy doliny Obichingoł i Wielkiego Ałaju. Od zachodu i południa Pandż (rzeka) i Wachan. Od wschodu łańcuch Pamiru sarykolskiego. Tak na oko ![]() Kiedy ja planowałem, Benek wziął się za przygotowanie Patrola. Zaposiadł wcześniej Y61 z trzylitrowym dieslem. Diesel dobry ale z wrażliwymi wtryskami na jakość paliwa. Do tego nieserwisowalne w terenie. Kupił więc anglika z silnikiem 4,2D. Transport w 2012-stym kosztował 2000zł. Od ręki sprzedał swojego 3,0D Ruskowi i przełożył muła. Od strony kosztów wymyślił to genialnie. Przeszczep nic go nie kosztował, bo firma wzięła w zamian wsie fanty anglika. Cała operacja (uwzględniając sprzedaż 3,0D) wyszła +6000zł. Znakomity wynik. W tym czasie przekładki robiły dwie firmy. Temat nie jest łatwy. W każdym razie Benek świadom niedoskonałości dopilnował, co mógł i wyszło dobrze. Sprawdziliśmy gagatka na majówce, w Bieszczadach. Załatwiłem dostęp do atrakcyjnego terenu off i to były miło spędzonych kilka dni. W trakcie porwaliśmy Karpiowi dziewuchę i razem z nią wkleiliśmy Patrola na dębowo. Uznaliśmy, że tirfor przy odrobinie samozaparcia spełni rolę wyciągarki. Kiedy po wszystkim prałem skarpetki na trójstyku granic jak spod ziemi wyrósł/wyjechał żołnierz SG na ktm-ie. Po kontroli dokumentów zapowiedziałem się na wizytę do szefa placówki, bo ponieważ miałem dla niego obiecany kalendarz "wyprawowy". Po nalepce biesowej i kontroli żołnierz od razu zmienił nastawienie, nazywając nas "porządną firmą". Normalnie (mając wszelkie kwity) zgłaszam takie występy SG, tu nie zdążyłem ale nie ma tego złego. Placówkę odwiedziłem, kalendarz zostawiłem. Przeprosiłem za "zaniechanie" ale nie było problemu. Wszystko grało, Straż również czujna, granica monitorowana jak należy. Datę startu ustaliliśmy na 1 lipca (2012). |
![]() |
![]() |
#2 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]()
Wyrypa była znakomita.
Pamir widzieliśmy tylko z perspektywy Doliny Wielkiego Ałaju, doliny rzeki Muksu i Obichingoł, nienazwanej przełęczy (na drodze roboczej wzdłuż słupów wysokiego napięcia) płaskowyżu Tupczek (nie mylić z uroczyskiem) i Karakorum Highway. A to ponieważ w Pamirze wybuchło się wojną... Taki dramat Pamirców i przy okazji nasz. W tym wątku rządzi Grąbczewski więc nie będę rozwijał nic, co się jego nie tyczy, bo relacja na 45 dni, a każdego dnia się coś interesującego działo. Siłą rzeczy (i pamięci) musiałem sięgnąć do szarych komórek i wyświetlić sobie obraz jego dokonań a ponieważ pobieżnie traktowałem część jego wypraw, to się musiałem umysłowo natrudzić. Udało się nam znaleźć objazd "furtki do Pamiru" czyli badachszańskiej bramki na poście za Tawildarą ale (wspominałem o tym w "prawicy") podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z powodu nagłego załamania pogody. Z Tawildary prowadzi droga do doliny rzeki Obichingoł. Grąbczewski tłumaczył ją na mętną i tak jest w istocie. Jeżeli przyjrzycie się mapie regionu, to rzeka ta zbiera "materiał" z bezpośredniego zaplecza Piku Garmo i Komunizma oraz łańcucha Gór Piotra I zwanego Wielkim. Nie bez kozery. Proponuję w ogóle prześledzić życiorys gościa, jego politykę zagraniczną i miejsce Rzeczypospolitej w szeregu, dyktowanym przez wielkomocarstwowych sąsiadów w tamtym czasie. O Konfederacji Tarnogrodzkiej itp. Potem porównać z sytuacją obecną i zastanowić, co wspólnego z tym carem ma Putin. Pięknie o Rosji niech pisze koleżanka Metel. Kraj ten zachwyca przestrzenią ale jest naznaczony dziedzictwem wielopokoleniowym. Kto nie rozumie tematu, niech wygógla sobie pamięć komórkową i metaboliczną. Jakie reakcje (nieodwracalne) zachodzą w komórkach podczas stresu co w związku z tym dziedziczymy. Na pewno łatwiej jest nam zrozumieć Rosjan niż zachodowi ale zachód umie z tego wyciągać wnioski. I tu podstawowa konkluzja. Nie można pisać o Grąbczewskim w oderwaniu od polityki. Takie podejście nie ma sensu. Pisanie o przyrodzie tylko, w oderwaniu od realu, nazwał bym zniewieściałością. Z całej powodzi wszystkich czytaczy forumowych ledwie garstka ma siłę podjąć wyzwania, które zasługują na miano skupienia się li tylko na przyrodzie i ludziach jako takich. Jest w Rosjanach (albo pokutuje) "uznanie" dla Polaków. Dlaczego...? W Rosji NIGDY nie zagościła demokracja. W XVIw byliśmy dla nich dzisiejszym USA. Niestety, to co miało nas wzmocnić ostatecznie nas osłabiło. Oligarchia Wielkiego Księstwa Litewskiego. To jest moje osobiste zdanie. Wracając do Gór Piotra I Wielkiego, nie są one jakoś szczególne. Konkretniej wrócimy do nich później. Tak czy owak przyda się wam teraz mapa. |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
20-22.07 Rajd szlakiem VI Wileńskiej Brygady AK | Barył | Umawianie i propozycje wyjazdów | 1 | 12.07.2012 22:54 |
UKRAINA 16,17,18 września szlakiem szuter party | korba | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 19.09.2011 16:53 |
Rajd Szlakiem gen. Andersa | zbyszek_africa | Trochę dalej | 92 | 27.03.2011 00:00 |
Ukraina - misja i rajd szlakiem polskich zamków | diverek | Umawianie i propozycje wyjazdów | 22 | 17.04.2010 22:08 |