|
|
|
|
#1 | |
![]() Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: Łomianki
Posty: 441
Motocykl: tymczasem przerwa
Przebieg: stały
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 19 godz 43 min 16 s
|
Cytat:
Taki Lyndon Poskitt może sobie przemierzać świat KTM-em, ale z niego i jeździec dobry, i mechanik ze skillem. A i tak w jednym z odcinków swojej serii sfilmował własną wypowiedź na temat jakiejś wady motocykla - oświadczył, że nie wypowiada się publicznie źle o KTM z szacunku do tej firmy, która w jakimś stopniu go wspiera. Ale ta jedna rzecz go zirytowała. Nie pamiętam który to odcinek której serii, ani jaka usterka, ale było to coś na zasadzie "wyjechało złe już z deski kreślarskiej". I prywatnie również uważam, że takie akcje jak wspomniana wcześniej należy nagłaśniać, bo siedząc cicho i licząc na to, że paragrafy nam w czymś pomogą, to wysyłanie producentowi sygnału, że może tak robić i psuć ludziom przyjemność (a czasem odbierać możliwość) użytkowania maszyny, za którą trzeba gruby hajs wyłożyć. Wrzawa w internetach może być zarówno skutecznym sposobem na reklamę produktu, jak i na wytknięcie producentowi, że wali w trąbę. Zła opinia, jak już się przyklei, to zostanie, więc mają się czego bać. |
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zakonserwowany
![]() |
Panowie nie przekreślajcie marki KTM i równajcie wszystkiego do usterkowego modelu jakim jest 690-tka. Nie mogę sie zgodzić z pewnym stwierdzeniami, ponieważ przejechałem tysiące godzin endurkami kata 450, 500 czy 525 i żaden z nich nie padł mi na żadnym wyjeździe. Kiedyś z Tatą robilismy po 300 godzin rocznie. Miałem 525 z przebiegiem grubo ponad 1000 godzin na fabrycznym tłoku i śmigał jak nowy.
Jest jedna istotna rzecz o której trzaba wiedzieć, jeśli sam nie potrafisz robić przy KTM-ie i nie potrafisz zrobić tego dobrze, to kup inną markę. Bo to są motocykle wymagające skrupulatnego serwisu, rygorystycznych interwałów i nie ma opcji montażu jakiś zamienników. I tylko spełniając takie wymaganie, będą jeździć i dawać frajdę z jazdy ich właścicielowi. Powiem tak, przez kilkanaście lat wyjazdów w afrykańskie piochy zawsze padały 690-tki czy starsze LC4 i zgadzam się z tym co napisał Sambor, tez były serwisowane przez zajebistych mechaników. Mechanik, który robi czopery, ścigi czy turystyki moze być super fachowcem, ale jak się dotknie KTM-a to jest problem. Choć robi to w dobrej wierze i przykłada się solidnie. To nie jestem stara Japonia na której w większości mechanicy u nas uczyli się roboty, tu trzeba chodzić na kursy, szkolenia i robić na co dzień przy tym. W Polsce znam trzech takich , w Romie kilkunastu .
__________________
Non si invecchia in base al tempo che si ha alle spalle, si invecchia quando si inizia a dimenticare i sogni . |
|
|
|
|
|
#3 | |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 3,073
Motocykl: Pomarańczowy
Online: 2 miesiące 1 tydzień 3 dni 8 min 23 s
|
Cytat:
Ja zrobiłem ze 3 tys - jakoś nic się nie zepsuło a Lezan twierdzi że może jeden w końcu im się udało zrobić poprawnie I z drugiej strony jest sporo wpisów o przebiegach dużych http://www.giantloopmoto.com/giant-l...tm-690-enduro/ I w pełni sie zgadzam z Adagiem -RFS był solidniej wykonany i tęsknie za swoją 400 To samo z opinia na temat serwisu itp - tylko ktos kto ma pojęcie koniecznie z manualem wręku i koniecznie klucz dynanometryczny zawsze
|
|
|
|
|
|
|
#4 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: Łomianki
Posty: 441
Motocykl: tymczasem przerwa
Przebieg: stały
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 19 godz 43 min 16 s
|
Toteż dlatego wspomniałem o Lyndonie... Bo i zrobił chłop ciężkie kilometry na KTM, i serwisował go tak skrupulatnie jak o tym piszecie, a i tak się wk.. na producenta, co chyba jest jakimś argumentem w dyskusji, że producent daje ciała. Mowa tu jest o tym co wyjeżdża z salonu i co się dzieje "w chwilę" po, a nie o tym co się dzieje w trakcie długiego żywota sprzęta i jego nieskrupulatnego serwisowania.
|
|
|
|