|
|
|
|
#1 |
|
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 13 godz 37 s
|
Z racji, że Paskal nas zawiódł…ma w ryj. Pozostał nam tylko „instynkt podróżnika motocyklisty”, a że lansujemy się na takich „doświadczonych, co to wszędzie byli i wszystko widzieli ”…jedziemy dalej. Jak na twardzieli przystało, nie mamy GPS, bo nawet nie do końca wiemy co to jest i do czego służy. Ale mapy mamy!... ja: Kotlina Kłodzka-Atrakcje turystyczne, Myku ma poradnik –„Blitzkrieg –teoria i praktyka”, Deptul ma atlas europy w skali 1 do tryliona…wiemy gdzie jest Moskwa.
Aaa, mamy jeszcze kompas, ale chyba zepsuty jest, bo leżąc w tankbagu, pokazuje zawsze nie to, co pokazywać powinien. brakmapy.jpg gdzies.jpg tajga3.jpg Za Kemem na cepeenie spotykamy ekipe 4x4 z Moskwy. Też jadą na Kolski. Potem aż do kręgu polarnego, jedziemy razem, trochę się ścigamy, oni nam robią fotki, generalnie droga się nie dłuży. Jeszcze kilka wspólnych zdjęć przy pomniku Polarnyj Krug i już osobno dalej w drogę.Ciekawe, czy jesteście spostrzegawczy. vitara.jpg polarnyj1.jpg Gdzieś za Zelenoborskij gdzie mijamy wielką jak wszystko do tej pory, elektrownię wodną, zaczynamy rozglądać się za noclegiem. Pusta droga, bo oczywiście znowu jest już późno. Nagle ściąga mnie na prawą stronę. Kurwaaaaa, co jest?! W ułamku sekundy rejestruję, że po prawej mam głęboki na 4-5 metrów rów, usłany kamolcami. Energicznym ruchem, przewalam Niunie na lewo i z okrzykiem kurwaaaa, który ugrzązł mi w gardle, szorujemy ostro po asfalcie. Wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Wstaję i lecę do motocykla. Mijając chłopaków, którzy wcześniej w akrobatyczny sposób mnie omijali, krzyczę tylko: jestem cały! Leje się benzyna! Raz dwa i stawiamy ją na kołach. -Dżizus, kurwa, co się stało?-wykrzykują jednocześnie chłopaki kurtka.jpg podzwonie.jpg warsztat.jpg Zerwał się gwint w wentylu, powietrze zeszło na raz. Przy prędkości około 100km/h, jest nie możliwe utrzymanie go. Jestem roztrzęsiony. Ściągamy koło i okazuje się, że nikt z nas nie zabrał pompki. Zostaję sam na drodze, a chłopaki z kółkiem wracają do Zelonoborskij. Gdy zostałem sam, zaczęło do mnie docierać co się stało i jakie by mogły być konsekwencje dla całej trójki, gdyby coś jechało z naprzeciwka! Kurwaaaa! Ewidentnie dzisiejszego dnia, to ja jestem pragnienie. Po godzinie montujemy koło, majstrujemy lusterko w technologii rejli, i bardzo powoli ruszamy dalej. Cały czas mam wrażenie, że schodzi mi powietrze, że motong wężykuje…ale to tylko moja wyobraźnia. Gdzieś za Kandalaską, przez którą przeprowadza nas nawalony jak bombowiec kierowca Łady, lądujemy na polu kaczeńcych. Dopiero teraz opadają emocje i mimo,że my nie pijemy wódki i nie jemy mięsa…robimy dziś wyjątek. gdzies2.jpg kaczence.jpg kaczence2.jpg
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() Ostatnio edytowane przez bajrasz : 09.08.2009 o 23:10 |
|
|
|
|
|
#2 | ||
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 1,224
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 39 min 57 s
|
Cytat:
(mój to spoko ale jak udało Ci się popsuć NIEMIECKI prędkościomierz to naprawdę nie wiem). Cytat:
za to, że napędziłeś nam niezłego stracha. Rzeczywiście, dobrze, że stało się to w nocy, bo całą swoją uwagę i siły skupiliśmy na tym żeby nie przejechać Bajrasza, który leniwie sunął na boku wprost pod moje koła. Myku nawet nie próbował hamowania i jakimś cudem ominął nas lewym poboczem. Generalnie to za wyjątkiem Bajrasza, który pozbierał się na swoim pasie, wylądowaliśmy na lewym poboczu i KUR....AAAAAA nie rób tego nigdy więcej!!! I w tym miejscu chciałbym podziękować za TKC80, których z połowa zeszła mi podczas tego manewru i w imieniu Bajrasza MODECE za ciuchy, dzięki którym po delikatnej naprawie taśmą mak gajwerką kontynuował podróż z niecą zrytą psychą, ale całą dupą i resztą ciała.Nad psyche popracowaliśmy na biwaku. Narobiliśmy się po kokardę Ranek przywitał nas odległym warkotem silnika Lady Nivy. Szto eta - pomyślał Myku i leniwym ruchem otworzył bezszelestnie suwak swego niemieckiego śpiwora... ale o tym w następnym odcinku
|
||
|
|
|
|
|
#3 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Chojnice/drogi Europy
Posty: 1,038
Motocykl: RD07a
Przebieg: hgw
Online: 3 tygodni 2 dni 4 godz 28 min 20 s
|
Ładnie rozrabialiście, ładnie
![]() Kiedy następny odcinek
__________________
openSUSE.org
|
|
|
|
|
|
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,909
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 18 godz 50 min 33 s
|
No,pomalu robi sie ciekawie.Chyba zaczne czytac ten watek
|
|
|
|
|
|
#5 | |
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Łęczyca
Posty: 220
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 6 godz 21 min 59 s
|
@Bajrasz
Cytat:
To może miec znaczenie dla przestrogi i jako nauczka dla innych podrózników. Wybacz że w tym przypadku jesteś jakby przypadkiem klinicznym ale cóż ... tak wyszło.
__________________
Transalp Błękitny Grom XL 600V Moja galeria foto http://picasaweb.google.com/petrosbike |
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 13 godz 37 s
|
Zaworek został zbyt mocno wkręcony, co spowodowało uszkodzenie gwintu. W trakcie wstrząsów przeskoczył gwint i powietrze zeszło w oka mngnieniu.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
|
|
|
|
|
#7 | |
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Łęczyca
Posty: 220
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 6 godz 21 min 59 s
|
Cytat:
__________________
Transalp Błękitny Grom XL 600V Moja galeria foto http://picasaweb.google.com/petrosbike |
|
|
|
|
![]() |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| akcja coca-cola, prośba o pomoc | mbogo | Kwestie różne, ale podróżne. | 22 | 30.08.2013 22:46 |