![]() |
#61 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok/Jaświły/BielskP
Posty: 1,892
Motocykl: LC 4
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 13 godz 25 min 0
|
![]()
A wracając do meritum, czyli wypadku na egzaminie. Kiedy rzuciłem robotę instruktora, to na moje miejsce szefo zatrudnił kolesia, który miał uprawnienia, ale nie koniecznie doświadczenie z motocyklami i na pierwszych zajęciach dziewczynie kazał zrobić hamowanie awaryjne przy 50 km/h. Dziewczyna wyglebiła, coś tam sobie uszkodziła, po czym jej rodzice wytoczyli proces z powództwa cywilnego dla ośrodka. Żeby wykonywać zawód instruktora kat A w Polsce, trzeba być naprawdę pasjonatem i mieć jakieś dodatkowe źródło dochodu, bo wyżyć się z tego nie da. Druga sprawa, to co mi najbardziej przeszkadzało w tej robocie (oprócz kasy i braku umowy o pracę) to brak odpowiedniej infrastruktury do szkolenia. Akurat u mnie nie było najgorzej, ale większość ośrodków, dysponowała jakimiś mikro placykami, gdzie mieściła się ósemka i ledwie kilka pachołków na slalom. Zatem trzeba było żółtodziobów, którzy nie mieli jeszcze opanowanego motocykla puszczać w ruch uliczny, albo na jakieś parkingi co nie było komfortowe ani dla kursanta ani dla instruktora. Gdyby w każdym większym mieście był taki mały tor jak chociażby w Lublinie, czy Radomiu na pewno oswojenie z motocyklem przebiegałoby szybciej, skuteczniej i bezpieczniej niż w warunkach drogowych. Ale u nas wszyscy krzyczą, że instruktorzy są beee... nie znając do końca specyfiki ich pracy.
Ostatnio edytowane przez Cibor klv : 22.09.2014 o 22:54 |
![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2019
Miasto: Wejherowo
Posty: 22
Motocykl: CRF1000L AS
![]() Online: 4 dni 2 godz 8 min 59 s
|
![]()
Odn. infrastruktury,o której piszesz powyżej: doszkalając się w lecie 2019 r. w technikach zakrętów w szkółce dość znanego w mediach instruktora w Wwie, na moich oczach jeden z kursantów - ćwicząc dotąd spokojnie zadane manewry - poszedł nagle jak przecinak na MT07 w trawę i przecinając moją drogę z prędkością jakby miał rękę przyklejoną do rolgazu odkręconego na maksa... Myślałem, że to jakiś początkujący łoś ale okazało się, że kursant jest po wielu godzinach jazdy i przed egzaminem (przyjechał na naukę nowoczesnym autem uznawanym prze wielu za wyznacznik statusu premium). Pomijając to, że pewnie poczuł się za dobrze w siodle, coś mu się pochrzaniło i mógł jeb...ć we mnie (kwestia 2-3 sekund), jakieś dwa metry od miejsca w którym się był położył bez udziału własnej woli, leżało sobie w trawie mikro gruzowisko z prętami zbrojeniowymi sterczącymi beztrosko ku górze... Instruktor spokojnie powyciągał z motonga ziemię i wiechcie trawy, zaparł się o motocykl, wyprostował pokrzywioną kierę („to wszystko chińszczyzna, tak się to naprawia....o i już jest sprawne”) i cóż... show must go on.
__________________
„Dwa półgłówki to jeszcze nie to samo, co jeden z głową” - Jan Czarny. |
![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2017
Miasto: Zgierz
Posty: 868
Motocykl: EXC 250 TPI
Przebieg: galanty
![]() Online: 2 tygodni 4 dni 20 godz 1 min 27 s
|
![]()
Hayclock - temat tu poruszany bardzo waży, ale odkop zrobiłeś galanty. Odpowiadasz na posta z przed 6 lat
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2019
Miasto: Wejherowo
Posty: 22
Motocykl: CRF1000L AS
![]() Online: 4 dni 2 godz 8 min 59 s
|
![]()
Ha, ha... masz rację, od niedawna jestem na forum, dziś akurat zadatkowałem nową ATAS więc czytam sobie różne wątki forumowe... odkop po byku
![]()
__________________
„Dwa półgłówki to jeszcze nie to samo, co jeden z głową” - Jan Czarny. |
![]() |
![]() |