|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: May 2015
Miasto: Krakow
Posty: 95
Motocykl: f650gs
Online: 5 dni 13 godz 6 min 0
|
Ja tez jestem zdania ze ten uszczelniacz uszkodzil serwisant przy sciaganiu zebatki. Tyle w temacie. Jaki kurde kamyk jak ostatnio zero offa i szutrow.
|
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 2,614
Motocykl: CRF1000
Przebieg: 149 000
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 4 godz 54 min 46 s
|
jeżeli w tym uszczelniaczu jest metalowy pierścień to wyrwanie go będzie b.trudne, kiedyś takie gówno było w YAMAHA XJ pierwsze modele, uszczelniacz też był z pierścieniem i trzeba było rozwalać silnik
ale nowy uszczelniacz z YAMAHY nie miał już tego pierścienia pewnie ktoś poszedł po rozum do głowy, HONDA chyba z premedytacją robi podobne rzeczy, motocykl niby ok ale serwisowo dramat, uszczelniacz pewnie wytrzyma długo nawet może ponad 100.000km ale na tego co będzie dużo jeździł lub będzie miał pecha, że coś uszkodzi uszczelniacz -> czyhają fajne niespodzianki.a co do uszkodzenia to jeżeli nie cieknie (z chyba nie!) to zostaw ten uszczelniacz w spokoju, |
|
|
|