|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Warszawa
Posty: 1,440
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 14 godz 5 min 10 s
|
sprzedawca kieruje pytanie o naprawde do producenta, a jego odpowiedz moze nie zadowolic zadnej ze stron i co wtedy?
A jak sie ma sprawa z przepisami jesli kupuje jako firma? czy sa takie same? |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
oczywiście że nie takie same, już Ci urząd ochrony konsumenta nie pomoże w niczym. Jedyne co zostaje to brać swojego prawnika. Przerabiałem to.
|
|
|
|
#3 | |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
|
Cytat:
Konsument reklamuje towar u sprzedawcy powołując się na niezgodność towaru z umową, na przykład rdza na spawach ramy. Jeśli sprzedawca nie uprzedził konsumenta że takowa usterka może wystąpić, jeśli w instrukcji obsługi nie jest napisane nic o takiej ,,specyfice" produktu, to teoretycznie racja jest po stronie klienta. Przyjmuje się wówczas że wada istniała w chwili wydania towaru w pierwszym roku do sprzedawcy należy udowodnienie że było inaczej. W praktyce wygląda to tak że sprzedawca przyjmuje towar, reklamuje go u producenta, producent uwzględnia bądź nie reklamację, i oferuje naprawę towaru bądź gdy jest ona nieopłacalna jego wymianę na nowy. Przy pierwszym zgłoszeniu zazwyczaj sprzedawca powołuje się na nadmierny nieuzasadniony koszt wymiany towaru i proponuje nieodpłatną naprawę. Przy powtórnej usterce już zmuszony jest do wymiany towaru lub zwrotu gotówki. Sprzedawca wówczas zwraca towar do producenta a ten zobligowany jest do jego przyjęcia. To nie tak że sprzedawca jest przez to narażony na koszty. Jeśli producent nie uzna reklamacji, sprzedawca musi dać odpowiedź na piśmie w nieprzekraczalnym terminie 14 dni od wniesienia reklamacji, w innym przypadku uznaje się reklamację za zasadną. Pozostaje wtedy rzecznik praw konsumenta, polubowny sąd konsumencki, bądź sąd cywilny. Przepisy te mają zastosowanie w przypadku zakupu jako osoba fizyczna. Zakupy na firmę to już inna para kaloszy. |
|
|
|
|