|
|
|||||||
| Wszystko dla Afryki Wszystkie nieoryginalne rozwiązania, które można zapakować do Twojego motocykla. Gmole, stelaże, kufry, sakwy, bagażniki, uchwyty, kanapy, modyfikacje zawieszeń, kierownic, gniazdka, GPSy, dynojety, bagstery i inne scottoilery... |
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
|
|
#1 |
|
Common Rejli
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,714
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 44 min 12 s
|
Chyba dwa lata temu pomagałem ojcu popełnić takie coś: http://img186.imageshack.us/my.php?image=img8868de5.jpg.
Nie powiem, że się jakoś identyfikuję z tym pomysłem , ale robota była ciekawa. A co jeszcze ciekawsze - to jeździ. Dawcami były 3 pojazdy, nie licząc motocykla bazowego. Kosz jest na sztywno z motocyklem, bo o to chodzi w jeździe z koszem.Ja do AT bym kosza nie przyczepił, no ale jestem w inne sytuacji - Ural z koszem też stoi w garażu. Choć na razie robi za wieszak na pranie, to jest i stoi .
__________________
BRW 1991 I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.NIE SPRZEDAM! ![]() |
|
|
|
|
|
#2 | ||
|
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
To jest prawda
To też jest prawda. Każdy ma swoją prawdę i nie ma sensu się nawzajem nawracać. Dla mnie zaprzęg łączy w wyjątkowo złośliwy sposób wszelkie wady motocykla i samochodu i dokłada kilka nowych. Ale daje też i 2 zalety: 1. Można brać 3-ciego ludzia 2. Nie wywala się sam z siebie na śliskim I dlatego własnie uporczywie klecę sobie kibel do krowy na bazie dnieprowskiego, choć jestem świadom, że krowa raczej go nie polubi ![]() A co do konkretów - jeśli ktoś już się bardzo upiera, to można pożenić AT z koszem. Posłuże się uwagami Sir Wasilczuka; Cytat:
Więc trzeba zbudować tzw. ramę pomocniczą - taką U-belkę do której przymocowane są zaczepy wózka, a dopiero tą hilfsramę mocujemy do ramy motura w kilku punktach węzłowych. U mnie w 8-miu pkt. Dzięki temu nie powinna się odkształcać rama motura. Przynajmniej nie tak bardzo - bo napręzenia w główce ramy i tak będą nie do skasowania Cytat:
Gorszym zjawiskiem jest podnoszenie tylnego koła motura w lewoskrętach... Jedno i drugie można zmniejszyć ustawiając własciwą gemometrię tego cholerstwa. Trza jeszcze rozwiązać parę innych problemów. U siebie mam w kiblu koło tylne z GSa - dzięki czemu bedzie wspólny zapas no i nie musze się martwić o ruskie szprychy. Do tego tarczowy hebel, tylko podzielnik siły hamowania jeszcze musze zrobić. No i amortyzator skrętu, ale to już pikuś. O ile dożyję końca tej walki, to wyniki powieszę na Boxer-Motor i dam tutaj znać. Jak się komu wydaje, że to dużo roboty, to niech przeanalizuje co ciekawsze konstrukcje z TEJ STRONY. Od razu widać, że poważny sprzęt ma nie tylko przedni zawiech na wahaczu pchanym, ale wogóle CAŁĄ ramę budowaną od podstaw jako sidecar. I dołożyć parę zeta za silnik od BMW R80. I już masz dzielnego w terenie sprzęta, z napędem na koło kosza i wstecznym biegiem. Gawiedź będzie z nabożną czcią mówić - Patrzaj Stefan: SAHARA jadzie... a Twoja AT zostanie ocalona ![]() MUTT - jesli Ci ta desperacja nie minie, to spróbuje Ci namotać firmę z Poznania (chyba), która za rozsądne pieniądze zepsuje Ci Afrykę za pomocą dowolnego kosza. Ale zastanów się jeszcze ![]() Zdrowia!
|
||
|