|
|
|||||||
| Przygotowania do wyjazdów Jak zdobyć wizę? Jaka kuchenka? Brać materac i namiot? Gdzie są ciekawe miejsca? Jakie kufry wybrać do USA? Czy Anakee założyć odwrotnie? Co to CPD? Odpowiedzi znajdziesz w tym dziale. |
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,607
Motocykl: 690 Enduro
Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 36 min 25 s
|
Bilety można kupić od ręki. Dworce przypominają raczej lotniska. Pociągi są bardzo różne.
Z napisami po angielsku ciężko. Znaczki chińskie da się zapamiętać. Ten oznaczający peron (przy nim numer) to jakaś budka dla ptaków Ciężko znaleźć kogoś kto gada po angielsku. Bilety często kupuje się w innym budynku niż dworzec. Żeby wejść na dworzec trzeba przejść przez kontrolę bagażu.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,419
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 23 min 25 s
|
Ludwiku, pogoda taka jak u nas jeśli dmucha ze wschodu... Jeśli dmucha z zachodu lub pólnocy to bardzo mroźno, ale sucho...
Kupowałem z dnia na dzień (czyli np. dziś wieczorem na jutro rano) oraz z godziny na godzinę (czyli np. dziś rano na dzis popołudniu)... Ichniejszy dworzec to w ogóle przeżycie... Przygotuj się na dużą stratę czasu, bo: 1. Do kas zazwyczaj duże kolejki... 2. Na dworzec bez biletu nie wejdziesz... Na wejściu kontrola dokumentów i bagażu (jak na lotniskach)... 3. Na peron nie wejdziesz... Wszyscy tloczą się w poczekalni lub poczekalniach dedykowanych do kilku peronów... 4. Mimo, że miejsca są numerowane lokalesi i tak stoją ściśnięci pod bramką... Jak bramka się otwiera to dziki tłum biegiem rusza na peron tratując wszystko... Lepiej poczekać i iść jako ostatni... I tak zdążysz... 5. Wszędzie (na dworcu i w pociągu) dostaniesz wrzątek... Lokalesi popitalają ze słoikami i termosikami w rekach pijąc ten wrzątek i napary różnego gatunku... Zupki chińskie też wciagają... Ten wrzątek w słoikach to niemalże ich znak rozpoznawczy... 6. Upychaczy nie ma... Pomyliłeś z tokijskim metrem... Jakbyś miał jakieś pytania to śmiało tu albo na PW... |
|
|
|