|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Rzeszów
Posty: 147
Motocykl: XT 600E, NX250 Dominator
![]() Online: 1 tydzień 1 dzień 55 min 59 s
|
![]()
Ze sporym opóźnieniem ostatnia gadka Teresy...
![]() To znów ja - Teresa Przerwano mi moją opowieść kilkoma szalonymi wypadami. W tym czasie kiedy mnie tu nie było mój właściciel oszołom zatargał moje stare kości aż do Kirgistanu... ale to osobna historia... Wróćmy więc do poprzedniej... Z Tinerhir ciężko się wybrać. Kemping jakby prosił by zostać na chwilę. Ludzie jedzą śniadanie, piją kawę a nam się nudzi. Trochę podśmiewamy się z Grubej Teresy czy da radę jechać ale ta twierdzi, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. W końcu ruszamy. Najpierw wąwóz Todra. W ogromie tych rudych skał czuję się maleńką Tereską. Zatrzymujemy się na chwilę by chłonąć widoki ale po chwili znów ruszamy by wbić się w łącznik pomiędzy wąwozami. Za każdym razem gdy zatrzymujemy się na rozstaju dróg grupka lokalesów wciska nam kit, że droga którą chcemy jechać jest nieprzejezdna. Szefostwo zna już te numery z poprzednich wyjazdów więc teraz tylko się z nimi bezsensownie sprzecza. Łącznik ma to do siebie, że przez długi odcinek droga prowadzi wyschniętym, kamienistym korytem rzeki - czyli coś co Tereski lubią najbardziej. Później wspina się serpentynami przez przełęcz na której szczycie można znaleźć fosile, takie muszelki i robaczki odbite w kamieniach. Nie mogę się nadziwić jaką radość tym dziwnym ludziom może sprawić mała garść gruzu. Dalej już było z górki, później asfalt i wyskok do wąwozu Dades by podziwiać serpentyny widniejące na większości pocztówek z Maroka. Ładne to ale Teresy znacznie bardziej lubią kolejny etap czyli malowniczy off do Agoudal. Wąska ścieżka wijąca się pomiędzy pagórkami, polami i rzekami. W Agoudal jak zwykle zimno. Czeka już na nas dwie ekipy asfaltowe. Jedna pokonała 100km druga ponad 400. Jak tego dokonali wyruszając z tego samego miejsca i spotykając się w tym samym punkcie, nie wiem. Kolejny dzień to całe pasmo niespodzianek. Najpierw standardowo mieliśmy jechać do Marakeszu jednak w ostatniej chwili ciekawscy ludzie zmienili zdanie i stwierdzili, że poznamy niepoznane i pojedziemy zobaczyć górę przypominającą katedrę - El Catherdrale. By podzielić drogę na dwa dni rozbijamy obóz na cypelku obok turkusowego jeziora. Jest ognisko, są konserwy, są ryby w puszce czyli jest wypas. Sama El Cathedrle to rzeczywiście piękny to był widok a szutrowa droga droga prowadząca dookoła - marzenie. Inne drogi również piękne, szczególnie ta którą wybrała właścicielka Osiołka a która okazała się drogą prowadzącą do nikąd. Ma talent kobita. To nie pierwszy raz kiedy wybiera drogę która się kończy. Tego dnia zrobiliśmy ponad 250km w terenie, lekkim ale jednak. Niektóre motocykle dojechały do stacji na ostatnich kroplach paliwa. Nocujemy na uroczym kempingu Zebra niedaleko kaskad bo w planach ci dziwni ludzie mają polowanie na małpy. Z aparatami wyruszają na akcję, coś im nie wyszło bo żadnej małpy nie upolowali. Rezygnując z Marakeszu postanowiliśmy odwiedzić Fez. Miasto urocze ale medyny nie udało mi się zobaczyć. Wraz z Osiołkiem zostałam na straży pilnować pozostałych motocykli. Droga z Fezu to już tak naprawdę droga powrotna. Maroko przeważnie z nami wtedy płacze. Tak było i tym razem. W strugach deszczu docieramy do Chefchaouen. Ślisko było jak cholera, opony nam się rozjeżdżały, ciężko było zachować kurs a ludzie przerażeni zwalniali prawie do zera. W miasteczku trochę się uspokoiło. Ludzie pochowali się pod dachem by w suchym miejscu doczekać poranka i ruszyć na prom... Fajna to była wycieczka. Lubię Maroko i jego piachy, kamienie i szutry. I mimo, że teraz zmęczona po ostatniej wyprawie do Azji Centralnej stoję sobie grzeczniutko w garażu już nie mogę się doczekać kiedy tam znowu pojadę... Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że do zobaczenia Teresa ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Czechy i Słowacja na przedłużony jesienny weekend [Październik 2012] | Głazio | Trochę dalej | 5 | 11.11.2012 15:30 |