|  08.04.2013, 05:11 | #31 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Zostawiamy za sobą prom, wiadomo, na poziomie morza , w końcu to fjordy i pniemy się 1500mnpm! Ot tak, od razu.     Po kilku km kończy się asfalt. Kręta szutrówka wymaga od nas mnóstwa uwagi, jest wąsko a ruch nie mały. Co jakiś czas mijanka, można bezpiecznie minąć się z kamperami których jest tu po prostu zatrzęsienie!  Ten kawałek drogi zmęczył nas "delikatnie" - dobrze, że na górze wiało, dało to trochę orzeźwienia. Widoki cudne:  Droga którą jechaliśmy "kilka" minut temu.  Jak widać nasz prom już odpłynął. Chłopcy są ciekawi jak daleko jest na dół...   Chłodny wiatr oziębił nasz spocone plecy, widoki jak by przestały już nas zachwycać, czas było ruszać na dół. Specjalnie wyczekaliśmy moment gdy nic w dół nie zjeżdżało - chcieliśmy mieć czystą drogę. Pomaleńku ruszyliśmy. W dół nie było łatwiej ... Perspektywa takich dróg jak poniżej dawała nam jednak otuchy:  Na dole temperatura znów skoczyła do magicznych jak na Norwegię 24*C. Trzeba było więc się orzeźwić :  Znudzeni jazdą po czarnym znów, tym razem już z wybory wbiliśmy się w szutrówkę. To był strzał w dziesiątkę!     Jej jakość pozwalała jechać nawet na takich motocyklach jak nasze. Może nie była czarna ale szeroka i mocna na pewno    Tak mi tylko przeleciało przez głowę ile to takich widoków człowiek stracił pędząc bo asfaltowych nawierzchniach  Nie wiem czy to wtedy pojawił się instynkt porzucenia plastika, ale być może coś w tedy w mej głowie zaczęło się budzić.       Już asfaltem docieramy do miejsca z którego mieliśmy nadzieję podziwiać wspaniały zachód słonka. W oczekiwaniu na nie rozbijaliśmy namioty, szykowaliśmy kolację. I wtedy wybuchała, na szczęście nie butla z gazem tylko wspaniała paleta barw. Wybuchła i rozlała się po niebie okraszając je tak jak tylko pięknie można było.    Chyba spokojniej tego dnia nie można było zakończyć. Spaliśmy kilometry od najbliższej osady ludzkiej, kilkadziesiąt metrów ponad poziom morza, otuleni ciszą przerywaną tylko szumem wiatru i te barwy..... Pospaliśmy się jak dzieci. cdn. 
				__________________ https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu | 
|   |   | 
|  08.04.2013, 09:29 | #32 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2009 Miasto: Kamieniec Wrocławski 
					Posty: 3,142
				 Motocykl: XT660Z-konik garbusek Przebieg: Ł   Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 godz 19 min 41 s |   
			
			Neno, czytamy,czytamy i fotki oglądamy     
				__________________ Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......   | 
|   |   | 
|  08.04.2013, 09:35 | #33 | 
| Ciśnienie rośnie ;)  Zarejestrowany: Oct 2012 Miasto: Opole 
					Posty: 636
				 Motocykl: RD07a była... :( Przebieg: 58000 Galeria: Zdjęcia   Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 4 min 28 s |   
			
			Neno jak to robisz ze jeszcze po tylu latach pamiętasz?  Skandynawia jakoś nigdy motorowo mnie nie kusiła z uwagi na temperatury ale teraz chyba zacznie. Super wątek .
		 
				__________________ Lepiej przeżyć małą przygodę, niż siedziec w domu i czytać o dużej. | 
|   |   | 
|  08.04.2013, 09:39 | #34 | 
|  |   
			
			miazga
		 
				__________________ 'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa | 
|   |   | 
|  08.04.2013, 09:45 | #35 | 
|  Zarejestrowany: Jul 2011 Miasto: Chwałowice/Wrocław 
					Posty: 463
				 Motocykl: RD07 Przebieg: 99 000   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 23 godz 25 min 13 s |   
			
			Pięknie !
		 | 
|   |   | 
|  08.04.2013, 17:05 | #36 | |
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   Cytat: 
 Wróciłbym tam, polatał po szuterkach ale... inne miejsca też czekają. A co do pogody to trafilismy pogodę jak marzenie, choć były i dni kiedy nawet nie myślałem o sięganiu po aparat a podgrzewane manetki pracowały w trybie start (max)   
				__________________ https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu | |
|   |   | 
|  09.04.2013, 23:26 | #37 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2012 Miasto: RZ/RBR 
					Posty: 362
				 Motocykl: RD07a Galeria: Zdjęcia   Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 36 min 5 s |   
			
			O nie spodziewałem się że z Dalsnibba są aż takie widoki   W tym roku tam w końcu zawitam a Ty nakręcasz mnie coraz bardziej, jeszcze troche i wystartuję przed czasem   | 
|   |   | 
|  14.04.2013, 16:43 | #38 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Słonko budzi nas mocny uderzeniem po oczach. Ciemne ściany namiotu za wiele nie pomagają. Trzeba wstawać.   Kto by pomyślał, że trafimy taką pogodę! Zwijamy szybko obóz bo temperatura rośnie w zastraszającym tempie- czas ruszać, jadąc jest dużo chłodniej.   I proszę mi się nie śmiać ze skarpetek :P Wtedy nie wiedziałem , że tak nie można  Człowiek młody był i głupi. Zresztą - głupi nadal pozostał...   Śniadanko zjadamy kilkadziesiąt metrów niżej, nad brzegiem.         Dzień mijał nam spokojnie, utrzymując prędkość w zakresie określonym surowymi przepisami nawijaliśmy mozolnie kilometry, zapełnialiśmy karty pamięci w naszych aparatach. Szło idealnie aż do feralnego punktu gdzie jakieś 90 minut wcześniej oberwało się zbocze i zasypało nam przejazd.   Robotnicy nie chcieli nas przepuścić - w sumie to i za bardzo miejsca nie było  Kampery postanowiły zostać i poczekać, przewidywany termin oddania drogi : jutro wieczorem Alternatywy dla spędzenia tu dwóch dni i nocy dwie: - drogi prom - długi, bo ponad 350km objazd Żadna z nas nie satysfakcjonuje. Jako "rasowi podróżnicy" robimy sobie skrót przez góry. Bez mapy, jedynie z mało dokładnym atlasem w którym oczywiście żadnej drogi nie było. Ruszyliśmy:                  Remont. Droga niestety okazuje się zamknięta, trwa remont a między barierkami blisko 120cm Hayabusa nie przejdzie... można by zdjąć kufry i próbować ale na drugim końcu kładki są duże schody - och gdy by to był mój obecny Transalp   Wracamy do punktu wyjścia le nie poddajemy się - spróbujemy objechać to z drugiej strony! Decyzję okupuję przebitą oponą ale pianka załatwia mój kłopot w kilka minut.    Zdenerwowani ale w sumie bogatsi o nowe zdjęcia, ciekawe doświadczenia jednak musimy wybrać jedną z tych dwóch alternatyw. Koszt przejazdu 350km taki sam jak cena promu. Moja wyświechtana opona mówi PROM, my : DROGA  Jak to mówią - droga jest celem, ruszamy więc. Daleko nie ujeżdżamy - zaczyna się ściemniać więc zaczynamy szukać noclegu.     cdn. 
				__________________ https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu | 
|   |   | 
|  22.04.2013, 16:12 | #39 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Noc spędzona w byle jakim miejscu miała być zrekompensowana widokami dnia. Ruszamy. Pomimo, że omijamy drogi prom, to i tak musimy skorzystać z innego, sporo krótszego i sporo tańszego - ale jednak. Przez pierwsze minuty rejsu towarzyszą nam dziesiątki mew, które zwabione przysmakami rzucanymi przez turystów robią co chcą... w tym również załatwiają swoje potrzeby nad głowami rozbawionego tłumu. Co celniejszy strzał nagradzany jest oklaskami a poszkodowany znika na moment pod pokładem  Nam się udało i nie zostaliśmy trafieni. Motocykle również całe.   Po ok 30 minutach rejsu pogoda zaczyna się poprawiać, co nas niezmiernie cieszy, bo za chwilę przecież opuszczamy fjord i przenosimy się na asfalt. I tylko czasem, na kilkanaście sekund słonko przykryje jakaś pojedyncza, błąkająca się po niebie chmura. Nie przeszkadza to jednak dzieciom, które biegają ubrane jak by były w słonecznej Hiszpanii. Z rzadka, powiew zimnego wiatru przypomina jednak, gdzie tak naprawdę jesteśmy.         Tu, a właściwie kilkadziesiąt kilometrów za tym tunelem nasze drogi się rozchodzą. Bartkowi kończy się urlop więc odjeżdża jak najszybciej w kierunku najbliższego portu skąd uda się promem do Polski. Ja zaczynam tu kolejny odcinek swojej przygody...  cdn. 
				__________________ https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu | 
|   |   | 
|  22.04.2013, 18:31 | #40 | |
|  Zarejestrowany: Aug 2011 Miasto: OOL-OPOLSKIE 
					Posty: 373
				 Motocykl: RD07   Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 22 godz 15 min 19 s |   Cytat: 
  ), oraz za artystyczne fotki, które są wg mnie -po prostu mistrzowskimi dziełami sztuki    -Nie tylko z niecierpliwością czeka się na kolejne odcinki, ale i chętnie powraca wstecz, zaczynając ucztę od nowa  ... To m.in takie relacje są bogactwem tego Forum, inspiracją i kopem do spakowania maneli i ruszenia przed siebie...   
				__________________ -szerokości, przyczepności i powodzonka!...  MAURO | |
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| W hołdzie Iziemu. Na 3 kółkach bez silnika. [Lipiec 2011] | pawelsitek | Trochę dalej | 72 | 09.05.2012 20:45 | 
| Mongolia samotnie czerwiec/lipiec 2011 | doktorek | Trochę dalej | 44 | 14.02.2012 20:08 | 
| Made In Poland Galery Lipiec 2011 | NaczelnyFilozof | Polska | 95 | 12.01.2012 14:43 | 
| Skandynawia - lipiec 2011 | TDM900 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 10 | 31.03.2011 14:17 |