|  02.04.2013, 23:45 | #17 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2012 Miasto: Kraków 
					Posty: 76
				   Online: 2 dni 15 godz 9 min 3 s |   
			
			@Raviking - MASHa niet. Za to drogę nadal wykorzystuje się do transportu Pieszego  :  Albo kołowego:  Znalezienie opisywanego w LP muzeum - skansenu - wioski wojennej zajęło mi kilka godzin. Jak się okazało wystarczyło skręcić w lewo w zupełnie nieoznaczonym miejscu, zostawić motka przy wąziutkiej ścieżynie i przeprawić się przez rzekę pływającym mostem   Skansen powstał dzięki zaangażowaniu jednego tubylca i jak nie lubię muzeów, tak samo to wydawało mi się ciekawe, że z woli jednej osoby może powstać muzeum. Niestety Pan Suong zachorował (według jednych), albo nie stać go było na podatki gruntowe (według innych). Wyemigrował do Hanoi i porzucił swój chwalebny projekt. Trzeba jednak przyznać że "projekt" trzymał się świetnie. Zbudowany z solidnych materiałów był w swej prostocie bardzo wymowny.  W tych ziemianko - glinianko- szałasach były szkoły, żłobki, szpitale, spichlerze i domo-schronienia. Połączone ze sobą pół - tunelami zapewniały szansę na przeżycie ataków bombowych .  Powiew normalności - czy to ule?  Z Dong Hoi do Dong Ha wybrałam się "objazdem" znów drogą "dżunglową", której fragmenty niemal ocierały się o Laos. Było tak malowniczo...      i tak mnie spowolniło, że nigdzie nie dojechałam i nocleg wypadł tu   Zdecydowanie dobrze mi się spało. Nie ma to jak górskie powietrze  Pozdrawiam Hanka ______________________________ Chińscy święci upijają się na ryżowych polach i nigdy nie gubią choćby jednej rzeczy, prócz może własnej dumy. | 
|   |   | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Wietnam | Ronin | Przygotowania do wyjazdów | 7 | 16.06.2011 16:52 |