|
![]() |
#1 |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 12 godz 41 min 41 s
|
![]()
Bardzo obrazowo to opisałeś. Tereny turystyczne, innostrancy udający się na wymarzony odpoczynek czyli luz i wakacje w głowie, to i czujność mniejsza. Łatwy kąsek dla wszelkiej maści czarnych charakterów. Jeśli już jesteśmy przy takich wypadkach. W Rosji spotkałem się ze zjawiskiem, które było dość popularne u nas w Polsce ładnych kilka lat wstecz, stosowanym przez cyganów. Numer szyty grubymi nićmi, ale widocznie działa skoro nadal jest praktykowany.
Po środku niczego na poboczu stoją dwa, trzy piękne auta na zachodnich numerach. Na drodze gorączkowa macha facet, elegancki, nieźle ubrany. W Rosji zwyczajowo ludzie się zatrzymują w takich sytuacjach. Bo coś się zepsuło, bo zabrakło paliwa, bo potrzeba każdej innej pomocy. Odległości miedzy miastami są spore i pomoc innych kierowców jest często jedyną, na jaką można liczyć. Taki gość pokazuje portfel pełen kart i tłumaczy, że ma problem z tankowaniem paliwa, bo karty nie chcą współpracować w tej cholernej dzikiej Rosji. I czy mogę mu pomóc. Potrzebuje 500euro, a w zamian może mi zaoferować...np...np ten złoty sygnet, który jest wart dużo więcej. Gdy jechałem już sam, siłą rzeczy byłem wyczulony na wszelkie anomalie i bardzo ostrożny. Ten pierwszy raz się zatrzymałem, bo wylazł mi skubany przed koło. Wysłuchałem jego historii, doradziłem zmianę banku życząc powodzenia w podroży i czym prędzej dałem drapaka. Kolejne dwie takie ekipy spotkałem już za Uralem, ale już wtedy mnie to obeszło.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,897
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 18 godz 22 min 30 s
|
![]()
Widzisz bajrasz...i tym sie roznimy.Ja bym sie za kazdym razem zatrzymal.A ze i tak bym nie pomogl to inna sprawa
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Łowcy z Łopola
![]() |
![]()
Bajrasz, numer z sygnetem jest znów modny na A4. Romskie cwaniaki na niemieckich blachach zatrzymują auta (czasami dość natrętnie - jadą za tobą, migają światłami, itd).
Scenariusz taki sam. myku, oni właśnie na takich germańców liczą ![]() Koniec off-topu - ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,760
Motocykl: RD07a
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 16 godz 31 min 36 s
|
![]()
Podobny numer z diengami co jeden zgubił a drugi znalazł ,przytrafił mi się z 15 lat temu w Czechach kolo Brna... Nie zakumałem o co biega, dopóki nie chciał "patriejajec" ogladnąć moich dingów... I zrobiło się niebezpiecznie, gość udawał pijanego -cały był oblany wódą - wrypał mi się do auta..Trzeba uważać..Na szczęście dobrze się skończyło a ten co zgubił i ten co znalazł , uciekli BMW pod prąd...
|
![]() |
![]() |