Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Polska

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12.08.2011, 00:08   #1
jochen
Kierowca bombowca
 
jochen's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 2,565
Motocykl: RD07a
jochen jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 19 godz 7 min 19 s
Domyślnie

I? Co dalej?
__________________
AT RD07A, '98, HRC
jochen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12.08.2011, 10:30   #2
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,338
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 13 godz 22 min 57 s
Domyślnie

Każdy ma czasem chwile zwątpienia.
Każdy ma prawo wątpić.
Bo podróż to nie tylko wiadra szczęścia. Ale też wanny trudu.
Nie sztuka zabrać 13kg na plecy. Sztuka z tym trwać.
Gdzie jest granica. Gdzie jest linia której przekorczenie obliguje nas do poddania.

Balansowałem na tej linii. Balansowałem 2 km.

Wioska się nie chciała skończyć. Oddalałem się od ronda. A jak mówi stare chińskie przysłowie. "Dobre Rondo Podstawą Udanego Autostopu".

Kończy się wioska... Kończy się deptak... Zły. Zmęczony. Galera chyli się do poddania. Ślepy Los Kontruje. Stawia na poboczu Starą Wieżę z Psem. Niczym w partii szachów.

Stara Wieża z Psem: - Nie za ciężko?
Galera - Najwyższy czas zrobić przerwę - Galera kieruje się w stronę cienia. Może nawet sie uda w tym laku znależść wc.
Stara Wieża z Psem: - Nie, nie siadaj tu! Idziemy do mnie na herbate! Przechodź na drugą stronę jezdni!

120 sekund później siedziałem w chłodnym garażu. Zajadając ciasto. Herbata się robiła. Stare małżeństwo opowiadało że wiele razy gościli u siebie pielgrzymów. Kobieta przebierała owoce krzakowe. Dymion już czekał. Powstanie dobry trunek.

Herbata. Pozytywni Ludzie. Ładuję Akumulatory. Mają kibel.

"Do Częstochowy masz jeszcze daleką drogę, pielgrzymi mają łatwiej, nie niosą plecaka na plecach"

Wiem.

Pożegnanie. Galera wypływa na ulicę. Wbijamy bieg. Nogi ruszają. Nastrojony pozytywnie dużą pozytywną dawką emocji. Jak mogłem myśleć o zawróceniu?

__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.08.2011, 10:21   #3
Rebel
 
Rebel's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Słupno
Posty: 108
Motocykl: DR 800
Rebel jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 2 dni 18 min 48 s
Domyślnie

Kontynuuj swą opowieść Naczelny....
Rebel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.08.2011, 22:11   #4
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,338
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 13 godz 22 min 57 s
Domyślnie

W różnych miejscach człowiek nocował w czasie poprzednich wypraw. Tych małych i tych mniejszych. W różnych. Były to schroniska. Hotele. Stacje paliw. Niezliczone pola, lasy. Chaszczolasy. Pustkowia. Boiska. Najpiekniej? Chyba pod Kościołem w Grecji. No ale żeby spać w Menelowni?

Menelowania jak menelownia. W skali gwiazdek od * do ***** to ta miała **. Budynek Staszka to solidna konstrukcja. Co z tego że w srodku nie ma nic. Gołe brudne ściany. Nie ma prądu. No ale jest sucho. A namiotu nie bede rozbijał bo w ogródku dzungla i butelki w trawie...

Ponoć najgorzej w zimie. Brak kilku szyb sprawia że jest zimno. Kaflowy piec daje ciepło póki sie w nim pali. Z rana jedynie kilka pierzyn grzeje człowieka.

Śmierdzi. Ale sucho. Rozkładam karimate w jedym z pokoji. Nie no... "Człowiekiem Jestem i Nic Co Ludzkie Nie Jest Mi Obce". Dobra. Dobra. Ale gdzies są granice Może trzeba było rozłożyć namiot w ogródku w tej dzungli?

Śmierdzi. Nie. Wali. Można by otworzyć okno. Ale wtedy zjedzą nas komary żywcem. A może jak wlecą? To padną od razu?
__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.08.2011, 22:21   #5
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,338
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 13 godz 22 min 57 s
Domyślnie

W Olkuszu czekała fasolka. I czekało coś więcej.

Tak jak każda podróż ma etapy. Olkusz zamykał pewien etap i otwierał kolejny. Szlak Orlich Gniazd. Trasa piesza łącząca Kraków z Częstochową. Po ludzku. Schodzimy z asfaltowych dróg. W lasy, w polne drogi. W ścieżki. Zamieniamy asfaltowe miejscowości w odstęp. I dni zaczynają umykać. Czwarty. Piąty. Szósty. Krok za krokiem. Zyje się szlakiem. Markerami na drzewach... Nie prowadzi Cie mapa. Nie prowadzi Cie gps. Prowadzą Cie znaczniki...



Szlak biegnie malowniczo. Lasy. Pola. Ruiny zamków jurykrakowskoczęstochwoskiej. Wszędzie ślady Polskiej Kultury:



A do Częstochowy? Coraz bliżej.

__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Cel A to Å , cel B to B**** i tak aż do G, do punktu G :) [Lipiec 2011] Neno Trochę dalej 45 03.05.2013 16:28
W hołdzie Iziemu. Na 3 kółkach bez silnika. [Lipiec 2011] pawelsitek Trochę dalej 72 09.05.2012 19:45
Mongolia samotnie czerwiec/lipiec 2011 doktorek Trochę dalej 44 14.02.2012 19:08
Skandynawia - lipiec 2011 TDM900 Umawianie i propozycje wyjazdów 10 31.03.2011 13:17


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:09.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.