|  | 
|  01.07.2011, 16:51 | #1 | 
| księgowy...  |   
			
			Jeszcze Deptul nie odjechał, a już puszczali sobie piosenki Stare Dobre Małżeństwo  A to dopier wstęp, będę czytał z zapartym tchem  pozdr. | 
|   |   | 
|  01.07.2011, 17:11 | #2 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2008 Miasto: Wroclaw 
					Posty: 2,387
				 Motocykl: RD04 Przebieg: 40.000   Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 50 min 11 s |   
			
			Zbychu wątek który Ciebie nurtuje zamierzam opisać ale nie wiem czy uzyskam akceptację:-)))))))))))))))))))))))
		 | 
|   |   | 
|  01.07.2011, 22:48 | #3 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2008 Miasto: Wroclaw 
					Posty: 2,387
				 Motocykl: RD04 Przebieg: 40.000   Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 50 min 11 s |   Kolejny dzień zapowiadał się słonecznie i powoli zwlekaliśmy się z łóżek. Obfita kolacja jeszcze telepała się w brzuchu dlatego poranna kawa dobrze wszystkim zrobiła poprawiając pracę jelit.:-) Odnośnie jedzenia umówiliśmy się, że weźmiemy tzw. weki. Słysząc te słowa przed naszym wyjazdem musiałem ostro się natrudzić aby odtworzyć w pamięci co to jest. Kiedy wreszcie zrozumiałem o co chodzi przeprowadziłem casting w rodzinie na chętną do zrobienia owych słoików. Jak się okazało to świetny sposób na ciepłą strawę w Skandynawii gdyż mój budżet mógłby nie przeżyć takiej kolacji w Finlandii czy Norwegii. Hajs jak zawsze nie gra roli, ale po co wydawać te ciężko zarabiane miliony w tak nieprzemyślany sposób. Dorzucając do tak zawekowanego mięsa ryż czy kasze oraz warzywka w puszkach zakupione w Rosji otrzymaliśmy niedrogie, ale jakże poprawiające samopoczucie posiłki. Celowo wspomniałem o tych wekach gdyż podczas poranka Deptul próbował telefonicznie rezerwować prom powrotny zgodnie z naszymi ustaleniami a Ja z Ryśkiem kołowaliśmy niczym sępy nad umierającym spoglądając w jego kufry. Patrzyliśmy co może nam się przydać w dalszej podróży. Na pierwszy ogień poszły weki Deptula jak się poźniej okazało zrobił je sam i były NAJLEPSZE! Ja jeszcze uzupełniłem mój worek o jakieś drobiazgi z Deptulowych pakunków a Rysiek począł sprawdzać czy Bmw jeszcze trzyma się kupy. W końcu nadszedł czas pożegnania. Były łzy klepanie po plecach życzenia szerokiej drogi itp. Nasz kolega spokojnie odjechał a my po podziale łupów nie mieliśmy jak się zapakować. Ryszard zakomunikował -Teraz Calgonie wypier...... my wszystko z Twoich kufrów oraz worka bo czas na lekcje pakowania. Cóż tam się nie znajdowało?. Za każdym razem gdy wyrzucałem coś na podłogę Ryszard wpadał w coraz większe osłupienie. W pewnym momencie Rysiek zapytał -Jeśli wyciągniesz drugi kask stawiam flaszkę w Norwegii co nie jest łatwe do zdobycia. -Do takiej ekstrawagancji się nie posunąłem kolego-odparłem Gdy już wszystko - zaznaczam wszystko- zmieściło się i oplotłem czamadany gumami i pająkami ustaliliśmy, że bez napinki ruszamy na północ. Ile przejedziemy tyle przejedziemy. W moim odczuciu Finlandia była niemalże pusta i tylko domki co jakiś czas między jeziorami przypominały, że ktoś tu mieszka. Gładki asfalt i fajnie wyprofilowane zakręty dawały bardzo dużą przyjemność z jazdy. Piękna pogoda i czyste powietrze do tego stopnia poprawiły mi nastrój,że podniosłem szczękę w moim kasku i z radością rozglądałem się nie zawsze patrząc przed siebie. Z Puumali kierowaliśmy sie na Joensuu zahaczając o miasto w którym mieścił się jakiś miejscowy dealer Rukki:-)))). Niestety było jakieś święto narodowe i nie pomacaliśmy niczego. Sklep jak na takie odludzie był pokaźny a na zewnątrz stały nawet wielkie łodzie i motorówki. Gdy już znudziły nam się asfalty, które momentami były tak fajnie wyprofilowane jak sinusoida co powodowało przy szybkim najechaniu i zjeździe efekt windy czy samolotu uderzyliśmy na szutry. DSC06246.jpg DSC06251.jpg DSC06253.jpg O odpowiedniej godzinie zaczęliśmy szukać noclegu. Przejechałem 500 km z czego prawie połowę szutrami i nie byłem zmęczony. Krajobraz powoli budził we mnie odkrywcę:-) Nocleg wypadł w miejscowości Lentiira i była to tak wypasiona Hyta, że bałem się zapytać ile to będzie kosztowało. Greg wzniósł się na wyżyny i ściemniał gościa na wszelkie możliwe sposoby. Utargował 6 osoby domek zbijając cenę o 40% a na końcu z uściskiem dłoni przekazał z uśmiechem jeszcze mniej. Fin podziękował z uśmiechem i przekazał klucze. DSC06243.jpg DSC06206.jpg Gdy wszedłem do środka wiedziałem że będzie to długa noc i szybko nie pójdę spać. Greg zabrał się za tworzenie nastroju a ja sprawdzałem co by tu zjeść Piękny dzień jazdy na motocyklu trzeba było oblać | 
|   |   | 
|  01.07.2011, 23:24 | #4 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2008 Miasto: Wroclaw 
					Posty: 2,387
				 Motocykl: RD04 Przebieg: 40.000   Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 50 min 11 s |   Gdy żołądki zostały napełnione a krew z wiadomego powodu zaczęła szybciej krążyć zabraliśmy się za zwiedzanie najbliższej okolicy. DSC06211.jpg DSC06223.jpg Rycha dopadły nawet demony jego żeglarskiej przeszłości DSC06231.jpg Ponieważ to była długa i niezbyt ciemna noc DSC06226.jpg Spożywali, żartowali i rozmawiali o niczym Gdy opróżnili już wszystko co można było opróżnić sen wygrał z jawą Calgon tradycyjnie w opakowaniu a Rysiek skocznie pochrapując w rytm jakiś żeglarskich piosenek. | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Karelia & Murmansk | Janusz | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 13.04.2014 21:56 | 
| Murmańsk & Nordcapp | magrafb | Umawianie i propozycje wyjazdów | 24 | 21.07.2013 01:54 |