|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
|
![]()
Rano wyglądamy za okno i widzimy góry tonące w chmurach. Hmm, może to ten obiecany chłód w górach?
Na razie idziemy na śniadanie do Senora María i oczywiście znów nie możemy się dogadać po katalońsku. Chyba pada pytanie, czy chcemy na słodko, czy nie, i wybieramy to drugie. Zobaczymy, co to będzie znaczyć ![]() ![]() "Niesłodkie" było pyszne i oznaczało deskę lokalnych wędlin Do tego oczywiście grzanki oraz pomidor i czosnek do smarowania. Mogłabym tu zamieszkać . Fuet mogę żuć na śniadanie, obiad i kolację ![]() Czas ruszać. Co prawda termometr pokazuje przyjemne +22, to jednak chmury znikają, słońce w pełnej krasie, długo się tym nie nacieszymy... Jedziemy dalej boczną GI-400, która biegnie doliną, a po bokach mamy górki dochodzące do 2500 m n.p.n. Ta część Pirenejów na bardzo łagodne szczyty i wcale nie wygląda na te 2500 m. Zaczynamy się dziwić ilością motocykli. A raczej prawie zupełnym ich brakiem. Jesteśmy tu w środku sezonu, lipiec, a w dodatku weekend! Wydawać by się mogło, że każda kręta trasa będzie pełna motocykli, a tu⌠nic. Może jeżdżą na główniejszych trasach i przełęczach? Zobaczymy, my jesteśmy wielbicielami dróg lokalnych ![]() W sumie to co 500 m można by zatrzymywać się na fotki i widoki, ale przecież nie przyjechaliśmy tu robić fotorelacji, tylko pojeździć ![]() Przejeżdżamy przez miasteczko La Molina, zdaje się, że spory ośrodek narciarski, w środku lata zupełnie uśpiony. Teraz mniej przyjemny odcinek, bo musimy przebić się na drogą stronę gór, do Francji, więc musimy skorzystać z drogi krajowej N20 (autostradami nie skalaliśmy się na wyjeździe ani razu). Granicy francuskiej oczywiście nawet nie widać , za to mijamy kilkukilometrowy korek do przejścia granicznego z Andorrą. Na szczęście nie mamy jej dziś w planie. Droga pnie się dość mocno w górę, szczyty dochodzą tu do prawie 3000 m, ale na samej górze znajduje się tunel, w dodatku płatny. A temperatura też pięknie się pnie wraz z wysokością, z łatwością przekraczając 30 st⌠My oczywiście bokiem, przez przełęcz Col de Puymorens, 1920 m n.p.m. Widoki niezbyt zajmujące, pusto, bo większość jedzie tunelem. Raf i jego "nowy" nabytek, vel "Truchło" No mój Getrud na przełęczy, w tyle Pic de Font Fréde Po drugiej stronie przełęczy krajobraz zmienia się na plus, szczyty bardziej ostre i jakoś tak bardziej âalpejskoâ. Droga N-320: Zjeżdżamy trochę niżej, mamy jeszcze jakieś 50 km nudną krajówką N20 Takie rzeczy na parkingach we Francji? Dojeżdżamy do Tarascon-sur-Ariege i zjeżdżamy na żółtą D8, widzimy po drodze kilka znaków na jaskinie, ale że mamy plan pokręcić się tu 2 dni, to zostawiamy to na jutro. W przewodniku wyczytałam o fajnej dróżce w bok, a że mamy dość wcześnie, a pensjonat niecałe 100 km przed nami, więc próbujemy. D8 do Vicdessos szeroka i pusta, doliną wzdłuż rzeczki: Pózniej zamienia się w D108 i robi węższa: Jesteśmy chyba sami w całej dolinie! W lipcową niedzielę! Krajobraz kojarzy mi się nieco tatrzańsko ![]() Serpentynami pniemy się do góry, na zaporę Zbiornik (chyba) wody pitnej, bo elektrowni nie widać, a wzdłuż drogi szły wielkośrednicowe rury. Ten lejek to przelew wody: Ładnie tu: Przy samej zaporze spotykamy aż dwa mijające się samochody, jeden aż się z wrażenia zatrzymuje, ja za nim. A kiedy ruszam, pewnie z rozpędu z dwójki, silnik mi gaśnie, Gertrud powolutku przechyla się na bok... i już tylko mogę patrzeć na zbliżający się od lewej asfalt... cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
![]() Online: 7 miesiące 1 tydzień 4 dni 6 godz 56 min 36 s
|
![]()
Żadne tam truchło, tylko porządny japoński motocykl
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
TEee(T) - "a w Krużewnikach byl?" czyli jak zawsze - miało być inaczej. | mirkoslawski | Polska | 12 | 14.01.2020 07:01 |
O Damie w Kirgistanie, czyli Azja Centralna lipiec 2013 | kowal73 | Trochę dalej | 37 | 19.09.2013 15:44 |
Chłodno | Kupek | Układ chlodzenia | 11 | 14.11.2012 20:25 |
Coś z innej beczki czyli na rowerze do Danii. ;-) [Lipiec 2010] | Wójcik | Trochę dalej | 31 | 10.08.2010 00:27 |