|
|
#23 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 48 min 27 s
|
Zachęceni pogodą i widokami, jedziemy do Roussillon. Naszym oczom ukazuje się "królestwo ochry" : czerwono - różowo - żółte urwiste skały, na których wyrastają kolorowe domy.
IMG_3931.jpg Jesteśmy zdziwieni odmiennością widoków, wszak nie pokonaliśmy wielkiej odległości, a znaleźliśmy się jakby w innej krainie .IMG_3933.jpg IMG_3935.jpg IMG_3929.jpg Usiłujemy coś zjeść, niestety okazuje się,że o tej porze możemy jedynie napić się kawy/drinka, lub zjeść deser - kuchnia odpala o 17 ! Jedziemy więc dalej gonieni głodem. Mijamy Lacosta, gdzie również kuchnia odpoczywa , dalej do Bonnieux, gdzie po obchodzie miasteczka usiłujemy odpalić maszynę. Niestety, bez skutku Robi nam się gorąco. Wojtek zaczyna dłubać przy aku, potem coś tam rusza przewodami..., nagle motor sam odpala i gaśnie. Jakieś cuda panie się dzieją. Ja nie mam pojęcia o co chodzi, bowiem dział techniczny omijam szerokim łukiem. Siadam na ławce obok i kombinuję czy koło ratunkowe typu "telefon do przyjaciela" może pomóc. Widzę,że Wojtkowi zaczynają trząść się ręce. Jesteśmy 70 km od Avinionu, gdzie został cały nasz bagaż i część "sprzętu ratunkowego". Podchodzi do nas jakiś Francuz i próbuje pomóc - wraca po chwili z jakimiś "drucikami" i kabelkami, to miłe z jego strony .Problemem okazuje się wtyczka reglera (?) - chyba tak to się nazywa - jest przytopiona i powoduje zwarcie. Wojtek jakimś cudem dostaje się do bezpiecznika znajdującego się pod tą wtyczką i wymienia go. Próba odpalenia się powodzi IMG_3939.jpg IMG_3938.jpg Mamy dość zwiedzania na dziś. Wracamy do Avinionu, gdzie taśma izolacyjna czyni cuda i jutro ruszymy dalej. Oto nasz cel: IMG_3942.jpg Mont Ventoux - "Góra Wiatrów" wznosi się dumnie 1909 m n.p.m. Szczyt masywu bieli się z oddali - nie jest to bynajmniej śnieg, ale drobne wapienne kamienie. Na wierzchołek prowadzi kręta i stroma szosa. Morderczy podjazd niemal co roku pokonują kolarze w Tour de France. Spotykamy wielu ich naśladowców. Szacunek, czapki z głów , etc. Są po prostu wielcy ! IMG_3964.jpg IMG_3966.jpg IMG_3963.jpg Szczyt jest coraz bliżej: IMG_3942.jpg IMG_3943.jpg IMG_3946.jpg IMG_3944.jpg Poziom cukru można sobie podnieść po wyczerpującej wspinaczce : ![]() IMG_3948.jpg IMG_3947.jpg Widoki są przednie, polecamy IMG_3949.jpg IMG_3950.jpg Robimy przerwę, bo naszym celem poza zwiedzaniem jest również konsumpcja i delektowanie się lokalnymi przysmakami, a jeżeli można to połączyć z kąpielą słoneczna, tym lepiej .IMG_3953.jpg IMG_3954.jpg IMG_3955.jpg |
|
|
|
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Krym po raz pierwszy, wrzesień 2011 | mikelos | Trochę dalej | 50 | 04.12.2013 15:58 |
| Dookoła Morza Czarnego by Złom [Wrzesień 2011] | Złom | Trochę dalej | 88 | 24.04.2013 22:30 |
| Wyprawa na Kołymę [Czerwiec-Wrzesień 2011] | deny1237 | Trochę dalej | 117 | 02.04.2012 11:21 |
| Maroko kameralnie [Wrzesień 2011] | kajman | Trochę dalej | 3 | 21.09.2011 23:14 |