Cytat:
	
	
		| 
					Napisał chomik  W pracy zaryzykowałem, powiedziałem, co i jak, i po dłuższym zastanowieniu zgodzili się, ale mieli czas od lutego aby coś innego zrobić... a jakby się nie zgodzili to szukałbym innej roboty...    Wydaje mi się, że jak się jest cennym dla pracodawcy to wbrew pozorom 3-4 miesiące nieobecności wynagradza mu praca kilkuletnia.... A Żona jedzie ze mną i się nie może doczekać wyjazdu    od i cała tajemnica...  | 
	
 
ŻONA:
Ja mam tak, że z żoną muszę negocjować z pół roku wcześniej że jechać chcę na krótki wyjazd,,,
 
 
po za tym wiadomo odrobić pańszczyznę trzeba w domu 
 
 
A tak przy okazji wydaje się że nie ma tak naprawdę żadnych wskazań, i "złotych recept". Wszystko to kwestia wspólnego pożycia, doświadczeń,  dzieci...
Chcę za jakiś czas jechać dookoła świata 

 warunek jej był taki:
postawisz mi dom z bali możesz jechać (więc domek się buduje ...)
 
Inna sprawa jak się zacznę pakować - wydawać pieniądze itd to z pewnością wiele niezałatwionych rodzinnych spraw wyjdzie...
Po za tym  może się uda wspólnie pojechać ? Tylko jak ona przeżyje 4-5 miesięczne rozstanie z dziećmi 

? 
a jak ja o zniosę  ?
?
 
PRACA:
niestety trzeba kalkulować - zwolnienie z pracy jak jesteś młody i masz zapas lat przed sobą, no i fach który pozwala ci się zatrudnić gdzieś ...
jak jesteś w słusznym wieku - to się dopiero probloem robi 

. 
W grę może wejść raczej urlop bezpłatny bo inaczej ciężko może być ...