11.03.2020, 18:49 | #11 |
W Jurę bez znaczenia co wsypiesz, kawa zawsze jest super.
Jura i długo nic.
__________________
"Podróż jest lepsza niż dotarcie do celu" |
|
11.03.2020, 18:55 | #12 |
Autobanned.
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,225
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 4 godz 15 min 4 s
|
Czy ja wiem... przecież masz nastawy preferencji... ja wole kawę zmielona przez żarna DeLonghi mimo, że ekspresy są gorszej jakości.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
12.03.2020, 07:47 | #13 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Nie da się wsypać słabej kawy i mieć super kawę - niezależnie od ekspresu
|
12.03.2020, 08:11 | #14 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,107
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 2 dni 11 godz 20 min 24 s
|
Ale dobry expres zrobi lepszą kawę ze słabej kawy, niż słaby expres ze słabej kawy.
Wiosna na zewnątrz, skowronki śpiewają, ciepło, zdrowia życzę
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
12.03.2020, 09:23 | #15 |
Specjaliści mówią, że i tak najważniejszy jest młynek :-D
BTW - ostatnio się bawię w dripy. Kawa jasno palona, grubiej mielona, filterek, dripper, waga, minutnik. I wiecie co - widzę różnicę! A zawsze się śmiałam z tego typu geeków ;-) Ogólnie - polubiłam moją kwaskową kawę w dużym kubku. No i przekonałam się, że rzeczywiście ma ona więcej kofeiny, niż taka z kawiarki, którą mogłam pić nawet o dwudziestej ;-) |
|
12.03.2020, 18:50 | #16 |
601493080
Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 1,406
Motocykl: XL600
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 8 godz 11 min 58 s
|
Ekspres jest po prostu wygodny, szczególnie taki co wszystko robi.
Ja jednak ze względu na niezawodność i prostotę konstrukcji wybrałem kolbowy Delonghi z oddzielnym młynkiem w zestawie. Jedyne co trzeba pamiętać to odkamienianie regularne, kamień zabija grzałki i inne elementy a to jest główne i jedyne źródło problemów. Od roku jednak zacząłem używać Aeropressa i już jakoś nie wracam do ekspresu. Aeropress daje tyle fajnych możliwości zmiany różnych parametrów parzenia, których brakuje w ekspresie. Te możliwości eksperymentowania rzeczywiście dają świetne rezultaty. Odkąd zacząłem kupować świeżo paloną kawę u mnie w mieście (ma już dwa piece) to dopiero teraz wiem co to znaczy świeżo palona. https://coffeeandsons.pl/ |
12.03.2020, 20:36 | #17 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
przerobiłem sporo ekspresów all-in-one. saeco, krups, siemens, nivona, delonghi - żeby wymienić tylko te prywatne.
technicznie różnicę robi młynek i ciśnienie. Te tańsze mają ch..owe młynki bez regulacji i niższe ciśnienia. Oczywiście robi też awaryjność i upierdliwość obsługi, ale to, co nas głównie podnieca, to jakość kawy w filiżance - resztę można przeboleć. Stwierdzenie, że Jura robi najlepiej a potem długo nic, jest pier...leniem o szopenie. To porządny ekspres, mało awaryjny i drogi - ale sprowadzając sprawy na konkrety, a nie magię, kawa nie różni się od tej ze średniopółkowego ekspresu z piątki wymienionej na wstępie. Miałem dwie jury w biurze - to dobre ekspresy, ale bez przesady. Inne metody robienia kawy też są dobre - czy dripy, czy mokka z dobrego bialetti (z mlekiem z klasycznego, włoskiego spieniacza), czy klasyczny tygielek czy espresso z kolbowego ekspresu z milionem atmosfer na wyjściu - wszystko ma swój czas i miejsce. Ale, mając od lat te wszystkie sprzęty, codzienne kawy w ilości 5-10 dziennie robię w nivonie, chociaż na fajnego siemensa czy jurę tez bym się nie obraził. Delonghi był spoko, ale za dużo gównolitu w pokrętłach i przyciskach, co rusz coś pękało w rękach. Saeco, domowe i biurowe - psują się na potęgę, chociaż trzeba im oddać, że mają zarąbiste młynki. A jakość i świeżość kawy tez robi różnicę. Ja wciąz szukam idealnej. Uwielbiam illy, ale strasznie drogie. Lokalne palarnie - trudno trafić na taką, która po dobrym początku nie oszuka. Przemysłowe klasyki - lavazza, dalmayr czy segafredo są w miarę OK, ale tak często są podrabiane, że dziesięć razy oglądam opakowanie, zanim kupię. Świetna jest szwedzka gevalia w ziarnach, tylko nie idzie tego kupić. Ostatnio edytowane przez bukowski : 12.03.2020 o 20:43 |
12.03.2020, 21:09 | #18 |
Zarejestrowany: Feb 2015
Miasto: Maków Podhalański
Posty: 1,792
Motocykl: XRV750->XR400
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 17 godz 56 min 37 s
|
Kawa kupiona w Czarnogórze, po prostu w markecie za grosze, zalana wrzątkiem z potoku była najlepszą jaką piłem. Kupiłem tam 1.5kg tej kawy i przywiozłem sobie, ale niestety już się dawno skończyła ...
Może mi ktoś to wyjaśnić dlaczego tamtejsza kawa jest po prostu dobra, zalana wrzątkiem bez żadnych ceremonii parzenia? A kawa kupiona u nas powoduje skrzywienie ryja, nawet jak jest robiona ekspresem za kilka tysi? Sent from my SM-J600FN using Tapatalk |
12.03.2020, 21:31 | #19 |
Rozumiem tą dyskusje, a kto z Was robił testy na to czy jest daltonistą smakowym?
Jakie jesteście w stanie rozróżnić smaki, zapachy i jaką macie skuteczność w badaniach na próbkach? I zacznijmy dyskusję o odczuciach nie subiektywnych O to urządzenie pozwoli w 100 % zrobić wszystko co chcem-y by kawa nam smakowała https://www.google.com/search?client...d&q=komandante W biedronce są za trzy stówy, ekspresy i robią super kawę Przemyślenia zostawiam Wam
__________________
"Podróż jest lepsza niż dotarcie do celu" |
|
12.03.2020, 21:39 | #20 | |
Cytat:
Prawisz głupoty o urządzeniach, albo jesteś jednym z tych klientów
__________________
"Podróż jest lepsza niż dotarcie do celu" |
||
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Beta RR 4T zakup | dzinks | Inne tematy | 126 | 06.03.2021 15:34 |
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 01:50 |