06.01.2017, 23:35 | #91 |
Kiedyś R.T70
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,421
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 6 godz 46 min 25 s
|
Miałem CXa 25 GTI. Zajebiste autko!
|
07.01.2017, 00:09 | #92 |
Autobanned.
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,203
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 2 godz 1 min 18 s
|
Ja miałem datsuna / nissana 200 zx to były piękne czasy.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
07.01.2017, 08:17 | #93 |
Administrator
|
Dokładnie , żal patrzeć na to co przyświeca obecnym producentom.
Czy ktoś za 20 lat wspomni że jeździł np. jakąś KIA , Tico czy innym współczesnym produktem ?
__________________
AT03 |
07.01.2017, 23:35 | #94 | |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
Cytat:
"ACH te bezpośrednie wtryski benzyny!" "ACH te koła dwumasowe!" Itd. Itd.
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! |
|
08.01.2017, 09:12 | #95 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Nie ma co porownywac. Współczesne auta dzięki temu stały się dostępne, przysłowiowym golfem tdi można objechac większość supersamochodow z tamtych czasów no i są dużo bezpieczniejsze.
Najbardziej to mi szkoda benzynowych V8. Ale dziś to ekonomiczny absurd. |
08.01.2017, 10:11 | #96 | |
Administrator
|
Cytat:
To chodzi o klasę , duszę , niepospolitość. Kiedyś ludzie spędzali nad deskami kreślarskimi wiele czasu , każda narysowana linia była przemyślana , kształt czy przetłoczenie wyrażało emocje rysującego stosowne do tego co chciał osiągnąć w danym modelu , każdy element był kojarzony z konkretnym autkiem ........ A dziś wrzucają w komputer jakieś założenia pomiarowe , bezduszna maszyna coś tam drukuje posiłkując się już wymyślonymi rzeczami dla oszczędności , dzięki temu te same lub odrobinę zmienione elementy jeżdżą w wielu podobnych do siebie pojazdach i już nie da się po 10cm2 rozpoznać co to za samochód. Obecna profanacja motoryzacji w pogoni za gadżeciarstwem , oszczędnością na jakości i wytrzymałości , wyzyskiem kieszeni klienta , ignorancją dla indywidualności powoduje smutek u pamiętających dobre czasy. Cieszy się z tych nowości tylko "młodzież" dla której jest obce to dawniejsze i jest dla nich niezrozumiałe , dzieci komputerów i smartfonów. Sneer , benzynowe V8 to nie absurd to kwintesencja motoryzacji. Ale fakt do tego trzeba dorosnąć by docenić. Przy dorosłej eksploatacji nie spali aż tak więcej niż kurdupel 1.6 .
__________________
AT03 |
|
08.01.2017, 23:08 | #97 |
Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Włocławek
Posty: 32
Motocykl: XL600V
Online: 1 dzień 12 godz 13 min 26 s
|
Zaczynałem 13 lat temu jako kierowca. Mój pierwszy samochód kupiony na spółę z bratem to było BMW e28 528i (piątka rekin) Już wtedy to był kawał youngtimera. Później było mniejsze E21 (trójka). Przy obu rekinach nie zapomnę mnóstwo pracy jakie włożyliśmy aby doprowadzić je do przyzwoitego stanu. Później jakieś mało znaczące e30 kombi i przesiadłem się na Audi B2 coupe GT 2.2. Auto powaliło mnie jakością i trwałością wykonania,stylem i pięknym klagiem 5 cylindrów . Niestety sprzedałem i dosiadłem rajdowego Peugeota 205 GTI, bez większych sukcesów w rajdach KJS przesiadłem się znowu do cywila na Audi B4 2,3 quattro. Ale nie było takie żwawe jak Peugeot i teraz zmuszony powodami czysto ekonomicznymi poruszam się (tak to dobre określenie ) Clio II po lifcie. Z perspektywy czasu najbardziej żałuję tego Audi B2 coupe
Ale sentyment do staroci został i niedawno nabyłem nieco skundloną Wuechę do remontu. Na wiosnę mam nadzieję że wyjedzie |
09.01.2017, 12:46 | #98 |
ekonomia V8 , hmmm mógłbym coś o tym powiedzieć .
kilka lat już poruszam się 4,2 V8 , ekonomii tu żadnej nie ma, za to jest przyjemność Nie mam innego auta bo nie chcę mieć
__________________
WSK125>XL650V Transalp>XR650R>TE450>DR800big>XR750VAfrica Twin>XR400R>VFR800fi>TE450ie>Bandit1200S |
|
09.01.2017, 13:31 | #99 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
U mnie 4.2 R6 w wolnossącym toyotowym 1HZ. Jeździłem wieloma autami ale dopiero ten samochód mimo że muł daje mi nie tyle frajdę co spokój. Nie ma ABS, ESP czujników i tego całego gówna. Jeździ nawet bez akumulatora a na trasie bez autobahnu średnią mam podobną jak jadę plaskaczem, chyba że załadowany max to już gorzej. Korek omijam rowem, wjadę prawie wszędzie i po mieście krowa pali 11-12 litrów. Silnik robi do remontu 800 tysi, nie chcę nic innego. Do tego DR650 z 1997 i jest komplet .
|
09.01.2017, 14:04 | #100 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: podwrocławskie zadupie
Posty: 835
Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R
Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s
|
Ja Was Koledzy rozumiem, sam od ponad dekady siedzę w starym Mietku i nie zanosi się na żadne zmiany...
Jednak powiem Wam, że pewne sprawy ciężko przeskoczyć. Posłużę się swoim przykładem. Już o tym kiedyś pisałem. Kupiłem żonie największe, najbezpieczniejsze i najwygodniejsze, a przy tym w miarę nowoczesne auto, na jakie były pieniądze - Renault VelSatis 2.0T. Wsadziłem do niego gaz i mam spokój... Bardzo chętnie sam z niego korzystam bo pali mało, wygodnie i żwawo się przemieszcza, na parkingu czy ulicy absolutnie nie mam stracha, że ktoś to ukradnie. Nawet nie stresuje mnie zbytnio fakt, że ktoś może mnie zarysować wózkiem na zakupy czy zderzakiem na skrzyżowaniu. Tego ogromnego komfortu nie mam jeżdżąc na codzień moim wychuchanym W124. Jest ciągle obawa, że jakaś pizda nie wyhamuje i pokiereszuje mi dziewiczy, 25-cio już letni lakier, czy inna menda połakomi się na szeroką listwę bądź felgi 8-loch. Dwukrotnie chcieli mi go już gwizdnąć. Pod marketami jak staję to na samym końcu, żeby jakaś cipa nie puściła swobodnie swoich zakupów prosto w idealnie równą połać moich drzwi zdaję sobie sprawę, że w przypadku jakiegoś kuku żadne pieniądze nie zwrócą mi oryginalnego stanu mojej Laluni. W VelSatisie, codziennym dupowozie, ten komfort psychiczny jest ogromny! Wbrew pozorom nie psuje się, nie koroduje (aluminiowe drzwi i maska, plastikowy tył i błotniki), ani nie generuje kosztów. Gdyby się zdarzyło mu coś złego to bez wielkiego żalu kupię drugiego o parę lat młodszego... Nie mówię, że old czy youngtimery w codziennej służbie są złe. Zwracam tylko uwagę na fakt, że przypadki życia codziennego bywają bolesne :-). Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Lazer TH1 Z-line ktoś w tym jeżdzi? | smigacz | Kaski | 0 | 06.11.2016 18:01 |
jeździ ktoś jeszcze? | Roni92 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 13 | 07.01.2015 23:11 |