pomoc w ocenie stłuczki

[PABLO_RTP]

Zacząłeś naprawę motocykla bez oględzin przedstawiciela Ubezpieczyciela?
To nie ta kolejność:najpierw oględziny potem naprawa

[krzeszu]

Napisał PABLO_RTP

Zacząłeś naprawę motocykla bez oględzin przedstawiciela Ubezpieczyciela?
To nie ta kolejność:najpierw oględziny potem naprawa

Nie nie Do wizyty likwidatora motorek stał nieruszany. Pan przyjechał, stwierdził co i jak i dopiero chłopaki zabrały sie do głębszego rozkręcania, żeby stwierdzić czy nie zostało uszkodzone coś, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Dodatkowo wyszło tylko tyle, że tarcze sie powyginały, więc w piątek Pan zawita ponownie żeby zrobic im sesję foto.
Pytanie za 100 punktów - tarcze mam (a raczej miałem oryginalne) - czy ubezpieczyciel musi "wypłacić" jak za oryginalne (nowe) tarcze, czy raczej wyceni "zamienniki" - no i to samo tyczy sie reszty... Zielony jestem w temacie jak pietruszka - przez 14 lat posiadania prawka nawet zrysowania nie miałem - stąd może częśc pytań wyda sie infantylna...

[Jaro-Ino]

Wszystko na orginałach. Amortyzacja się nie liczy, bo sprzęt działa w 100% poprawnie przed zdarzeniem i to nie Twoja wina, że ktoś CI zajechał.

[Jaskola]

Napisał krzeszu

Pytanie za 100 punktów - tarcze mam (a raczej miałem oryginalne) - czy ubezpieczyciel musi "wypłacić" jak za oryginalne (nowe) tarcze, czy raczej wyceni "zamienniki" - no i to samo tyczy sie reszty... Zielony jestem w temacie jak pietruszka - przez 14 lat posiadania prawka nawet zrysowania nie miałem - stąd może częśc pytań wyda sie infantylna...

Byłem w podobnej sytuacji. Ubezpieczyciel wypłacił za oryginalne tarcze, ale 50% wartości uzasadniając, że tarcze są materiałem eksploatacyjnym i były zużyte. Nie udało mi się tego przeskoczyć.

Pzdr
Michał

PS.: Wycena zrobiona przez rzeczoznawcę ubezpieczyciela była czterokrotnie niższa niż wycena warsztatu likwidującego szkodę - dużo walki mnie to kosztowało, ale skończyło się dobrze :-) .

[Gawień]

mogą też zaproponować szkodę całkowitą , i wtedy też nie dobrze ...

[majki]

Jeżeli wrzucisz do "koszyka" za dużo uszkodzeń to mogą orzec szkodę całkowitą. Wypłacą wtedy wartość moto wg eurotaxu lub podobnego zaniżacza minus wartość "zwłok".

[krzeszu]

Napisał majki

Jeżeli wrzucisz do "koszyka" za dużo uszkodzeń to mogą orzec szkodę całkowitą. Wypłacą wtedy wartość moto wg eurotaxu lub podobnego zaniżacza minus wartość "zwłok".

Toż ja mam igiełkę której tylko lagi sie pogięły w koszyku jest:
- Osłona przednich reflektorów
- Czasza czołowa
- błotnik przedni
- obręcz koła przedniego (okazało sie że jednak prosta - w sensie okrągła )
- Teleskop prawy
- teleskop lewy
- tarcze hamulcowe

To chyba nie czyni z mojej piekności trupa?

[motormaniak]

szkoda całkowita. Pogięte lagi oznacza szansę (przynajmniej w teorii) że moto jest krzywy i powinien zostać skasowany. W cywilizowanym kraju odcięli by jej główkę ramy...

potem trafiła by na dziki wschód (na przykład do Polski) i kolega k...... przyspawał by jej z powrotem główkę ramy... Potem nowa owiewka rally , itd. perpetum mobile

[krzeszu]

Napisał motormaniak

szkoda całkowita. Pogięte lagi oznacza szansę (przynajmniej w teorii) że moto jest krzywy i powinien zostać skasowany. W cywilizowanym kraju odcięli by jej główkę ramy...

potem trafiła by na dziki wschód (na przykład do Polski) i kolega k...... przyspawał by jej z powrotem główkę ramy... Potem nowa owiewka rally , itd. perpetum mobile

Co rusz straszycie mnie w tym temacie Uderzenie naprawdę było przy minimalnej prędkości - rama nie miała prawa ucierpieć - toż to nie komarek czy inny ogar. Silnik pali na dotyk, wszystko proste i ładne - nawet ryski na lakierze nie ma (poza delikatnym pęknięciem przedniej czachy). Jedynie te lagi nieszczęsne...

[fxrider]

Napisał Jaskola

Byłem w podobnej sytuacji. Ubezpieczyciel wypłacił za oryginalne tarcze, ale 50% wartości uzasadniając, że tarcze są materiałem eksploatacyjnym i były zużyte. Nie udało mi się tego przeskoczyć.

To i tak nieźle, też byłem w podobnej sytuacji - tyle, że u mnie chodziło o wyliczenie wartości moto przed wypadkiem (szkoda całkowita bezspornie), Miałem fakturę na nową tarczę i zestaw napędowy sprzed 3 dni, w momencie wypadku oba te elementy miały dosłownie 15km przebiegu.
W odpowiedzi na moją reklamacje (nieuwzględnienie tego w wycenie sprzętu) dostałem odpowiedź, że "są to elementy eksploatacyjne, które muszą być wymieniane i nie mają one wpływu na wartość pojazdu". Pomijam już inne wyceny, bo to po prostu kpina była.
Jakby ktoś był zainteresowany, to ostatnio podobny temat wałkujemy na xtzclub, tam opisałem szerzej moją "przygodę" z ubezpieczalnią:
http://xtzclub.pl/threads/2476-Koliz...ll=1#post29914
W trakcie dyskusji okazało się, że na forum (prawdopodobnie) mamy rzeczoznawcę z tego oddziału PZU, który kiedyś likwidował moją szkodę, więc zrobiło się ciekawiej.

pozdrawiam, Adam