Przegląd motocykla za granicą

[Emek]

Te zdjęcia pojazdu to klasycznie do obejścia są poprzez wysłanie fotek online. Tak patrząc na potencjalną sytuację to ja bym kombinował z daleka w taki sposób żeby fotki wysłać a kwit z badania technicznego który tez otrzymam netem wydrukował prawilnie w kolorze na laserze. Potem pod koszulkę lub w skarpetę dla postarzenia i voila. To jednak wymaga zaufanego diagnosty.
Nie mam jednak przekonania czy jakiegoś monitoringu nie wprowadzą a zdjęcia będą opcją dodatkową.
Na plus jest to że termin badania ma lecieć od daty do kiedy mamy ważny aktualny przegląd a nie od jego fizycznego wykonania gdzie notowaliśmy straty czasowe wykonując badania wcześniej. Obecnie będzie można wykonac je 30 dni przed datą wbitą w dowodzie. Spóźnienie z badaniem o więcej niż miesiąc ma skutkować podwójnym kosztem badania.

[Neno]

Napisał Emek

Nie mam jednak przekonania czy jakiegoś monitoringu nie wprowadzą a zdjęcia będą opcją dodatkową.

Nie ma o tym mowy w ustawie która ma wejść, tylko zdjęcia (jeśli dobrze pamiętam dwa zdjęcia po przekątnej tył oraz przód, z wnętrza [auta] nic ).
Same zdjęcia to nie problem bo można je zrobić wcześniej, ale jak ktoś je wyciągnie "z bazy" potem to jest coś takiego jak numeracja seryjna, EXIF (data, współrzędne GPS itp. itd.) itp. itd. Mogą po prostu polecieć stołki ;(

[next22]

Nie martwy się na zapas może jeszcze wiele wody upłynie w Wiśle ?
Kombinowanie w fotach odpada zawsze zostaje jakiś ślad cyfrowy .
To bardziej bym szedł w dwa auta do siebie podobne
Dziś to ogarniam tak że robię przegląd gdy jestem w PL czasem 3miesiące przed czasem czasem 2 po czase

[bigboykr]

Póki co na legalu chyba się nie da zrobić przeglądu za granicą. Natomiast uczulam na optymizm przy przekraczaniu granic UE. Sprawdzali nam ważność badań kilka razy. Węgry, Słowenia, Chorwacja i chyba Bośnia. Chłopaki dobrze wiedzieli co sprawdzać.

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

[Mirmil]

Napisał Neno

Mając pecha celnik na granicy np. z Ukrainą może nas nie wpuścić do kraju (na Ukrainie z tego co wiem , nie ma do dziś badań technicznych). Można zaryzykować i wracać bez przeglądu inną drogą, może jakiś Grek/Bułgar czy Hiszpan (granice UE) się nie przyczepi... z drugiej strony jeździć kilka lat bez przeglądu... (puki co w PL kar za to jeszcze nie ma, ale to też ma się zmienić).

Liczę na ciekawą, zimową dyskusję.

Celnik nie ma nic do rzeczy.
Problem może zrobić pogranicznik.
Wpusci, zadzwoni po Policję, która zabierze dowod, wyda zaświadczenie, trzeba pojechać na przeglad i tyle.
Przechodziłem przez to kilka lat temu .

[PokemonTC]

Napisał Mirmil

Wpusci, zadzwoni po Policję, która zabierze dowod, wyda zaświadczenie, trzeba pojechać na przeglad i tyle.
Przechodziłem przez to kilka lat temu .

Dobrze , że nie zauważyli że nie masz prawo jazdy. ;-)

[Neno]

Napisał Mirmil

Celnik nie ma nic do rzeczy.
Problem może zrobić pogranicznik.
Wpusci, zadzwoni po Policję, która zabierze dowod, wyda zaświadczenie, trzeba pojechać na przeglad i tyle.
Przechodziłem przez to kilka lat temu .

Zgadza się, pogranicznika miałem na myśli.
A za granicą nie miałeś problemów, wymuszenia łapówek z tego tytułu ?
Mi co prawda raz tylko patrzyli na datę przeglądu (tzn. tyle razy ja to widziałem, bo zaglądał tam przy mnie) natomiast mnóstwo razy ginęli w swoich pojazdach służbowych na 5-10min z dokumentami i cholera wie co wtedy sprawdzają/zapisują.