ID.3 1st

[matjas]

kurcze - jechałem wczorach od Czechów przez przełęcz Okraj i mniej tam śniegu niż u Was!

[consigliero]

Faktem jest że śniegu dużo, niestety dzisiaj na odcinkach mało uczęszczanych mamy szklankę i ID.3 nie chce za bardzo jechać, to znaczy jedzie ale trzeba uważać jak bardzo się rozpędzimy bo można przeszarżować. Dodatkowo już któryś dzień nie mamy żadnej produkcji, bo na dachu zalega gruba pokrywa śnieżna. Dzisiaj nawet w jednym miejscu za Pacanowem zaczęło kropić, najpierw myślałem że z drzew ale chwilę później było jasne że to mżawka.

[Ronin78]

Plusem paneli na stojaku, jest to, że już dawno nie ma na nich śniegu, wczoraj zjechała resztka, której nie chciało mi się z drabiny strącać, co mogłem z ziemi pomogłem miotłą i te biedne 6.0kwh za dzień zrobiło. Jak masz okno dachowe spróbuj przy świeżym śniegu zdmuchnąć go dmuchawą co auto dmuchałeś - musi być świeży i lekki. Wystarczy z części paneli, jak zaczną pracować to "rozgrzeją" te obok.

[matjas]

wydaje mi się to dziwne, że panele, jako takie, nie mają możliwości podgrzania... to przecież aż samo się prosi - puścić na panel trochę prądu po to... aby móc produkować.

[Lis]

To pewnie różnica podejścia projektowania przemysłowego i komercyjnego, gdzie capex musi być najniższy.

[consigliero]

Napisał Ronin78

Plusem paneli na stojaku, jest to, że już dawno nie ma na nich śniegu, wczoraj zjechała resztka, której nie chciało mi się z drabiny strącać, co mogłem z ziemi pomogłem miotłą i te biedne 6.0kwh za dzień zrobiło. Jak masz okno dachowe spróbuj przy świeżym śniegu zdmuchnąć go dmuchawą co auto dmuchałeś - musi być świeży i lekki. Wystarczy z części paneli, jak zaczną pracować to "rozgrzeją" te obok.

Oj ten śnieg ciężki jak skurwisin. Nawet spróbowałem ale pod twardą skorupą jest lepiąca się warstwa która nie ma ochoty spaść. Gdyby na strychu było cieplej to może byłoby już po sprawie, ale to by też oznaczało że nam ciepło ucieka. Jadąc od Oleśnicy widziałem farmę na gruncie i była utrzymana na biało, no ale powiedziałem wtedy żonie, że trzeba by kogoś wysłać do sprzątania a to działa jak ktoś jest żywotnie tym zainteresowany. Wszelkiego rodzaju inwestycje publiczno prywatne moim zdaniem służą głównie przekrętom. O mającej powstać w Krakowie sieci ładowarek i aut na wynajem już pisałem wcześniej. Nawet w 2018 uruchomiono w blasku fleszy pierwszą taką, ale chyba nigdy nikt się na niej nie naładował. Dzwoniąc w 2020 pod numer firmy nawet ktoś odebrał i powiedział że już w 2021 będzie działać. 2 dni temu przechodziliśmy obok niej. No i to też już pisałem, kot to nie pies

[Ronin78]

Teraz tak, trzeba spróbować jak na świeżo spadnie.

[consigliero]

Musieliśmy podjechać po ryby i jazda po bocznych drogach to koszmarne doświadczenie. Po dokonaniu zaopatrzenia w ryby ruszyliśmy do Staszowa, pojechaliśmy skrótem. W pewnym momencie zorientowałem się że już raz tym skrótem jechałem i gdy rozpoznałem najgorszy odcinek to odbiłem w bardziej obiecujący odcinek do wsi Gaj Koniemłocki. Moja nawigacja pokazywała drogę na wprost i z poprzedniego doświadczenia wiem że jest tam coś na kształt drogi, ale Google już jej nie pokazywało. Co budujące to zachowanie się auta w tym dosyć głębokim mokrym śniegu, ani raz nie było żadnej sytuacji podbramkowej, opony oczywiście zimowe. Co jeszcze lepsze to komfort na tym odcinku o niebo lepszy niż na dziurach lodowych bocznych ścieżek. Niestety padający deszcz nie roztopił nam śniegu na dachu

[consigliero]

W końcu nad ranem dach się oczyścił i można było wznowić produkcję. Do teraz już prawie 8kW nakapało. Niestety jazda bocznymi drogami po jajka do Zborowa to w dniu dzisiejszym wyzwanie, auto jest słabo kontrolowalne w topiącej się grubej warstwie śniegu, już lepiej było na czystym lodzie. W Krakowie miejsc do parkowania mało i jeszcze trzeba uważać na to co może spaść nam na głowę

[consigliero]

Zima, zima i po zimie, przynajmniej na razie. Dzięki temu że zrobiło się sucho można bez problemu zrobić sobie ładowanie. Ładowanie jak widać odbywa się w czasie gdy samochód nie jest potrzebny. Teraz pozostaje pójść na spacer dookoła swego miasta aby zrzucić trochę karpia. Niestety wygląd naszej ulicy a zwłaszcza chodników powoduje odruch wymiotny, co czasem jest nawet widoczne w postaci śladów. Na wsi przynajmniej słoneczko pomaga w ogrzewaniu domu.