...uważajcie na siebie....

Napisał zimny

A dlaczego? Że puszka przejedzie? U mnie najpierw o cylinder zaczepi

Np. począwszy stopą zaczepisz o studzienkę (i zawinie Ci się noga), kończąc na tym, kiedy masz największą kontrolę nad sterownością motocykla: na podnóżkach, czy nie?

Na rowerze część testowych eksperymentów daje się zrobić - zjedź z górki na rowerze. Raz z nogami na pedałach, a raz na listonosza. I próbuj dynamicznie manewrować.

Nogi na podnóżkach podczas skrętów i zamykania opony (lepiej nie próbować bez) wypychając się z podnóżka właśnie.

Jazda na listonosza jako metoda manewrowania to taka sama legenda jak "kontrolowalne" wywrócenie motocykla jako metoda awaryjnego hamowania

itp. itd.

[Dzieju]

Wszystkim spokojnym podczas zniszczenia pojazdu žyczę by nadal trafiali na wypłacalne ubezpieczalnie.
Jak traficie na oszczędnego co to wykupił w wynalazku i nie będą chcieli wam naprawić to zobaczymy wasze wesołe miny.
Nerwy po fakcie za wiele nie zrobią, czasu nie cofną.
Ale może ktoś nie ma ochoty jeździć potłuczonym samochodem po naprawach którego wartość może spaść drastycznie .
Nie każdy traktuje pojazd jak kupę blachy do wożenia dupy.
A może ktoś jest bardziej związany , dba , dopieszcza.
Nie bierzecie tego pod uwagę?
Czubek swojego nosa najważniejszy?
Czy jak ktoś wam przejedzie po motocyklu i wyprawi na złom , ubezpieczalnia zaproponuje ułamek wartości w/g tabelki to równie szeroko się uśmiechniecie i na luzie podejdziecie do tematu?
Warto czasem popatrzeć z różnych punktów widzenia nie tylko swojego.

[matjas]

Ty Dzieju mógłbyś mieć login w jakiejś organizacji ekstremistycznej tak sobie myślę

[luk2asz]

Napisał Dzieju

Wszystkim spokojnym podczas zniszczenia pojazdu žyczę by nadal trafiali na wypłacalne ubezpieczalnie.

Jak traficie na oszczędnego co to wykupił w wynalazku i nie będą chcieli wam naprawić to zobaczymy wasze wesołe miny.

Nerwy po fakcie za wiele nie zrobią, czasu nie cofną.

Ale może ktoś nie ma ochoty jeździć potłuczonym samochodem po naprawach którego wartość może spaść drastycznie .

Nie każdy traktuje pojazd jak kupę blachy do wożenia dupy.

A może ktoś jest bardziej związany , dba , dopieszcza.

Nie bierzecie tego pod uwagę?

Czubek swojego nosa najważniejszy?

Czy jak ktoś wam przejedzie po motocyklu i wyprawi na złom , ubezpieczalnia zaproponuje ułamek wartości w/g tabelki to równie szeroko się uśmiechniecie i na luzie podejdziecie do tematu?

Warto czasem popatrzeć z różnych punktów widzenia nie tylko swojego.

No ale co daje wydarcie japy na sprawcę. Postawić inaczej pytanie. Jak na ciebie będzie darł japę człowiek, w którego wjedziesz, bo akurat się zagapiłes, to coś zmieni?

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

[Dzieju]

A gdzie napisałem że trzeba drzeć japę?
Czytaj ze zrozumieniem.

[fassi]

https://m.joemonster.org/filmy/119834

To jakieś rytualne gody?

[robertG7]

Napisał fassi

https://m.joemonster.org/filmy/119834

To jakieś rytualne gody?

Jak były lekcje fizyki w szkole, to on (motórzysta) zapewne fajki palił za "budą" no i są efekty

[Lakrua]

http://youtu.be/UGNfWMdJ28g

[syncronizator]

Lipa po całości.

[radiolog]

Trochę bez pomyślunku motocyklista

https://youtu.be/L0GFWutTa3Q