Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02.09.2022, 20:36   #1
miotacztruskawek
 
miotacztruskawek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 144
Przebieg: Rosnący
miotacztruskawek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 23 godz 30 min 22 s
Domyślnie Wyskoczyłem tylko na Kebsa do Turka

Czasem człowiek zgłodnieje. Mnie tak się zachciało w lipcu kebaba... Jest jeden Turek u mnie w powiecie, ale jakoś mnie nie przekonywał jego smak.
To może do województwa by pojechać. Ale w sumie słabo się orientuję jak to teraz w Szczecinie wygląda. No to jadę do Łodzi .
Oczywiście odwiedziłem Ola pod Instytutem Czwartorzędu





Ale w zasadzie nie próbowałem tam nawet szukać kebsa... Pojechałem więc dalej na południe . Telefon po drodze przysyłał mi jakieś smsy o roamingu, ze dwa razy nawet przyszło mi pokazywać paszport, ale kto by się przejmował.

Gdzieś na dugi dzień dojechałem pod spodek. A może to nie były Katowice






42°44'08.4"N 25°23'42.6"E

Niemniej jeszcze wieczorem stawiłem się w starożytnej stolicy świata, a przynajmniej tej wschodniej części. Dziś uczta będzie duchowa-od dawna chciałem tam być











No i na wieczór czaj


C.D.N.

Ostatnio edytowane przez miotacztruskawek : 03.09.2022 o 11:17
miotacztruskawek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.09.2022, 22:24   #2
Vlad Palinka
 
Vlad Palinka's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Krosno, Bukowiec
Posty: 66
Motocykl: XT660Z Tenere
Vlad Palinka jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 16 godz 59 min 30 s
Domyślnie

niezły początek
__________________
..przed siebie..
Vlad Palinka jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2022, 08:02   #3
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,125
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 4 dni 18 godz 49 min 26 s
Domyślnie


Miotacz ,Ty u innowierców ?
Wstydź się
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2022, 09:30   #4
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,669
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
Domyślnie

No i to się nazywa porządny rzut Truskawką!
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.09.2022, 09:59   #5
miotacztruskawek
 
miotacztruskawek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 144
Przebieg: Rosnący
miotacztruskawek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 23 godz 30 min 22 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał RAVkopytko Zobacz post

Miotacz ,Ty u innowierców ?
Wstydź się
Żołądek nie sługa
miotacztruskawek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.09.2022, 09:40   #6
qbaRD07


Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Szczecin
Posty: 695
Motocykl: Tenere 700
qbaRD07 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 23 godz 33 min 4 s
Domyślnie

A co to za wydech na tenerce?
qbaRD07 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.09.2022, 10:08   #7
miotacztruskawek
 
miotacztruskawek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 144
Przebieg: Rosnący
miotacztruskawek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 23 godz 30 min 22 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał qbaRD07 Zobacz post
A co to za wydech na tenerce?
Wstyd się przyznać, ale od KTMa... Choć Remus, ale w wersji Garazowic
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg PXL_20220618_142336667~2.jpg (927.7 KB, 37 wyświetleń)
miotacztruskawek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.09.2022, 23:01   #8
miotacztruskawek
 
miotacztruskawek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 144
Przebieg: Rosnący
miotacztruskawek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 23 godz 30 min 22 s
Domyślnie

Stambuł, duże miasto. Mimo wszystko z rana jeszcze raz odwiedziłem Hagie Sofie. Jak oni zbudowali te kopuły Robią wrażenie...



No ale z hotelu powoli mnie wyganiają. Czas się ruszać. Miejsce śmierci Mickiewicza sobię odpuszczam. Ale chcę zahaczyć Polonezkoy, czy tam Adampol...



I to tam "odwiedzam" Mickiewicza



No ale kilometry się same nie zrobią...
Humor drogowy



Obieram kierunek jeziora TUZ. Jest duże i słone. Czy coś więcej potrzeba
Sam dojazd wychodzi sprawnie. Nad "brzegiem" tego jeziora znajduję fajną miejscówkę, z tarasem widokowym, fontanną i niewielkimi domkami. Całość sprawia wrażenie jakby trwał tam remont. Pilnuje tego pewien Turek, którego imienia nie powtórzę. Niewiele przede mną trafił tam pewien Hiszpan, który rowerem ciśnie na Iran... Na zdjęciu po prawo



Gdy tam przyjechałem razem z Hiszpanem obserwowaliśmy jak w tej fontannie kąpały się dzieci. Niestety ich mamy były "zabudowane" od stóp do głów. Mimo iż sami chcieliśmy do tej fontanny wskoczyć czekaliśmy aż się lokalne kobiety rozjadą, nasze kąpielówki mogły by wzbudzić tam aferę.



"Turek" z kolei powiedział nam, że możemy sobie spokojnie zaanektować domek i przespać. Opłat nie będzie.



Domek był idealny na jedną osobę. Taras przed domkiem był w zasadzie większy od samego domku. Ale czy czegoś więcej potrzeba?
Powoli więc składam się do snu, obserwując zachód słońca nad jeziorem. Ciekawostką jest, że od linii brzegowej wcale nie zaczyna się woda. Jest masa piachu delikatnie posolonego, ubita, gładziutka. Idę spać zastanawiając się jak jutro będę tam hulał

Poranek jak poranek. Śniadanie zjadłem dzięki uprzejmości polskiej armii i zawijam się na jeziorko...



No i na filmiku tak może nie do końca widać, ale tu się zaczęło...
Jadę sobie pięknie... Słońce świeci, czuć zapach błota wyrzucanego w powietrze. Poranek jak ze snu No ale w pewnym momencie czuję, że moto się zapada. Nie chce mi się bawić w zakopywanie pod ośkę... Nie samemu, nie na ciężko, nie przed zjedzeniem upragnionego kebaba... Zawracam. Drugi bieg, a mimo wszystko moto zwalnia... Odkręcam przepustnicę na maxa, ale mimo to obroty silnika spadają . Zatrzymuję się rozpędzam silnik i strzelam ze sprzęgła. Ruszam, ale po kilku metrach znowu to samo. W głowie rodzi się myśl, że trzeba szybko uciekać z tego błotka, bo może być różnie. Powtarzam operację, ale znowu to samo, jadę kilka metrów a obroty spadają, silnik ma za mało mocy Zapinam więc pierwszy bieg i znowu strzelam ze sprzęgła. Jednak po chwili zrozumiałem, że to nie ma sensu



Ściągam więc tobołki, i zabieram się za wygrzebania błota znad koła. To ono robi tak duży opór, że silnik na pierwszym biegu nie miał siły ciągnąć. Jak już z grubsza uwolniłem tylne koło popuszczam linkę i odpalam silnik. Przez chwilę coś gruchocze, ale cichnie. Popuszczam powoli sprzęgło i jest dobrze... Ruszam... Teraz tylko jak najszybciej do "brzegu". Nawet jakoś dojeżdżam. No ale bagaże zostały na środku jeziora. Czyli czeka mnie spacer



W międzyczasie zaczynam szukać jakiegoś ratunku... Oczywiście nieodzowny jest tu wujek google, a ten mówi, że jest jakiś sklep/salon Yamahy w Ankarze. Mam tam 160km. Zadzwonić nie mogę, bo... jest 8:30 z rana, a oni otwierają jakoś o 9:00. Zawijam się więc z powrotem na ten serwis. Jest piątek i mam nadzieję, że załatwienie nowego sprzęgła nie potrwa dalej jak do poniedziałku. No ale jak trzeba będzie, to urlop spędzę gdzieś tam w hotelu.
Po drodze myję motocykl i wpadam na serwis.



Zagaduje chłopaków na salonie, ale okazuje się, że mój koślawy angielski jest w tureckich realiach na tyle dobry, że nikt nie chce ze mną gadać. No ale po chwili znajduje się chyba kierownik. On w zasadzie też średnio gada, ale chyba coś tam rozumie, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Rozbolały mnie ręce od tego gadania, ale po chwili koleś znika gdzieś przy komputerze. Trochę poklikał, trochę na kartce coś notował i po kilku minutach zaczyna mi tłumaczyć ile potrzebuje tarczek i ile to będzie kosztować. To samo robi z przekładkami, olejem i robocizną. Dogaduje się więc, że wszystko sobie zrobię sam, ale sprzęgło i olej biorę. Próbuje się dowiedzieć na kiedy to będzie, ale pytanie jakby nie dociera. Czekam więc nadal za kierownikiem, który gdzieś znika. Po chwili wraca z reklamówką. Zaglądam do środka, a tam....



Tańczę więc taniec zwycięstwa i zabieram się za piknik. Mam sprzęgło w zasadzie od ręki, wychodzi nawet taniej jak w PL. Teraz tylko szybka zmiana i w drogę
Co więc mogło pójść nie tak



Pierwsza tarcza postanowiła grać ze mną w puzzle . Niestety nie udaje mi się tych puzzli ułożyć, bo część elementów wpada w miskę. No ale z nowym sprzęgłem wszystko składam i o godzinie 13 wsiadam na koła.



Pogoda jest po mojej stronie . Czas więc zmaterializować cel mojej wycieczki.



No i kurcze... to żarcie jest naprawdę świetne. To jeszcze nie koniec moich kulinarnych podróży, ale już teraz odkrywam niebo w gębie

CDN
miotacztruskawek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.09.2022, 07:27   #9
muszel72
 
muszel72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2018
Miasto: GDA
Posty: 2,649
Motocykl: ATAS 1000, 300 Rally, BMW r1100s, Kymco xciting 400
Przebieg: 50000
muszel72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 5 dni 5 godz 14 min 48 s
Domyślnie

Spokojne ruchy zawodowca i uśmiech na twarzy
muszel72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.09.2022, 07:38   #10
wojtekk
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Czyta się z dużym głodem na kontynuację!
  Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
NAT tylko na asfalt ŁukaszWP CRF 1000 L 50 23.10.2018 10:57
MRU i nie tylko weekendowo marekzg Umawianie i propozycje wyjazdów 49 04.07.2013 16:24
Ubezpieczenie OC, NNW i nie tylko elaiden Inne tematy 2 11.05.2011 21:34


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:47.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.