Zakup roweru

[Bałtrok]

Napisał Dzieju

...

Tym co cenią stare nic nie zrobisz , przetrwają bez pęknięć

Chyba wiem kto ma stapler, jakby co

[matjas]

Napisał Bałtrok

Chyba wiem kto ma stapler, jakby co

No - wycieczka w kampinos się otwiera

[ArEZ]

Też miałem to pisać - że 5 km to bez wspomagania do ogarnięcia. Nie wiem jak duże przewyższenie ale do tego są przerzutki. Rower z dużymi kołami, cienkimi oponami dobrze napompowanymi to prawie sam jedzie.
Jeśli chodzi o używane elektryki to ja bym wolał kupić taki, którym mało jeżdżono i bateria padła od nieładowania niż takiego sprawnego ale po którym widać że miał jakieś przygody i oszczędzany nie był.

[Dzieju]

Wentylek nie rób z siebie słabeusza, od 2 lat calutki rok jeżdżę rowerem , zwyczajnym na mięśnie,codziennie do roboty i gdzie tam mi się zachce.
5 km to jest żadna odległość , po to masz biegi żeby pod tą twoją górkę pedałowało się lekko i przyjemnie.
Jak byś napisał że do roboty masz 50 i nie chcesz się zmęczyć to bym jeszcze zrozumiał .
Kolega codziennie do pracy rowerem dojeżdżał 65km, na powrocie czasem gdzieś zboczył i wyskakiwało mu i do 150km dniówki i tak cały rok.
Jednym słowem daj sobie spokój z tą elektryfikacją, no ale jak musisz za wszelką cenę......

[wierny]

Napisał haland

tylko żeby to szukanie dzidy nie trwało jak to się mów do usranej.

Witamy i żegnamy.