Boxer

[matjas]

mam /niemal/ ten sam silnik w V7iii - jeśli ten V85 ciągnie proporcjonalnie mocniej do pojemności to musi to zapier.... jak złe. te 55KM w moim naprawdę można określić tylko słowem: spontaniczne i jedzie to tak, że przeczy danym na papierze.

siedziałem kilkakrotnie na TT85 ale nigdy nie jechałem - niestety. motocykl robi dobre wrażenie. nie przygniata masą, jest poręczny - mniemam, że po ruszeniu może być jeszcze fajniej.
to V7 w trasie schodzi do 4.1l - myślę, że ten większy brat będzie też ledwo chłeptał wachę więc zasięg i koszty jazdy powinny być akceptowalne.
na moje wadą jest brak chłodnicy oleju - chciałbym mieć chłodnicę w takim sprzęcie. w olejakach BMW robi bdb robotę... ciężko te motocykle przegrzać - dodatkowo w V7 oleju jest niecałe 3l nie wiem jak tu.

jest DZIWNIE z owiewką - niska jest za niska... ale, żeby uzyskać pełną, dobrą ochronę trzeba dowalić wysoką szybę, która wygląda wręcz groteskowo.
ride by wire - dla mnie wada ale niestety chyba znak czasów.


motek specyficzny - na pewno nie do każdego trafi ale może się podobać. wiele osób podkreśla bezpretensjonalność, prostotę budowy i obsługi, swego rodzaju klasyczność - coś jak stare R2V BMW i to ostatnie zdecydowanie sam potwierdzę.
obawy tylko budzi włoska elektronika po paru latach oraz możliwość serwisowania tych motocykli pod tym właśnie kątem, jak i /wspominana już przeze mnie/ dostępność do części zamiennych.

[consigliero]

No i w tych ostatnich zdaniach które napisałeś tkwią moje obawy. Co mi z motocykla do którego ciężko znaleźć serwis. No i kwestia jazdy w dwie osoby, być może un, znaczy się ten kuń, ma obecnie więcej mocy niż na giees ? No i gieesa nawet we włoszech naprawią a moto guzzi? Dziwią mnie też rozwiązania w MG, no bo lubię sobie sprawdzić stan oleju w silniku.

[consigliero]

No ale może dać jednak szansę tej włosko chińskiej koprodukcji, tym bardziej że zawsze mi się podobał starszy model BMW ale jak powiedział mi kolega z forum, to nie dla mnie

[muszel72]

Sam przymierzam się do sprzedaży swojej ATAS z 18 r i mam podobne rozterki.
1. Bmw - obecnie w nim za dużo Chińczyka no i ta cena
2. MG - jeszcze gorzej bo Włoch z Chińczykiem
3. Ducati Desert X tylko Rally ale również cena przeraża no i w dwie osoby słabo daleko polecieć
4. Więc padnie chyba na nową ATAS bo pułap 85 ( kolega kupił w dct kilka dni temu) to nie 100 kpln

[herni]

Napisał muszel72

Sam przymierzam się do sprzedaży swojej ATAS z 18 r i mam podobne rozterki.
1. Bmw - obecnie w nim za dużo Chińczyka no i ta cena
2. MG - jeszcze gorzej bo Włoch z Chińczykiem
3. Ducati Desert X tylko Rally ale również cena przeraża no i w dwie osoby słabo daleko polecieć
4. Więc padnie chyba na nową ATAS bo pułap 85 ( kolega kupił w dct kilka dni temu) to nie 100 kpln

1.Ale BMW 1300 kosztuje podobnie jak CRF
2.od kiedy MG to chińczyk?
3. W Bmw gs 850-900 od dawna jest silnik z VOGUE zresztą to VOGUE ze znaczkiem Bmw.
4. to fakt ,Ducati DesertX kosztuje ponad 102 tys

[muszel72]

Hmm, nie wiem co jest z tymi cenami. Nie znalazłem GSA poniżej 112
Ten co pokazałeś nie jest GSA

[consigliero]

Napisał herni

1.Ale BMW 1300 kosztuje podobnie jak CRF
2.od kiedy MG to chińczyk?
3. W Bmw gs 850-900 od dawna jest silnik z VOGUE zresztą to VOGUE ze znaczkiem Bmw.
4. to fakt ,Ducati DesertX kosztuje ponad 102 tys

Podejrzewam że takiego to będzie ciężko kupić, bo to cena wyjściowa za GS

[matjas]

Napisał consigliero

No i w tych ostatnich zdaniach które napisałeś tkwią moje obawy. Co mi z motocykla do którego ciężko znaleźć serwis. No i kwestia jazdy w dwie osoby, być może un, znaczy się ten kuń, ma obecnie więcej mocy niż na giees ? No i gieesa nawet we włoszech naprawią a moto guzzi? Dziwią mnie też rozwiązania w MG, no bo lubię sobie sprawdzić stan oleju w silniku.

Podam Ci pewien przykład najprzykład Marek.
Na początek odrobina tzw backstory: przetaczając k1100 w garażu parę dni nazad jakoś mi się tak bujnęło i zakołysało. Aż się zastanowiłem co byłoby jakbym tak się wywalił czy bym tego klocka uniósł. 270kg bodaj, na sucho.
W ten weekend jeździliśmy z małżonką i naprawdę za Boga nie wiem - wyebaem się na parkingu przed cukiernią. Jakoś za mocno się przechyliłem przy zbyt niskiej prędkości. Młoda siedziała z tyłu i nie ogarnęła że lecimy i nawet się nie podparła przecie ja się nie wywracam.

Tak więc bilans rozbite lusterko. Wkurw mój był zaprawdę duży ale co zrobić.
I tu, nastąpi clue

Po wysłaniu maila do oddalonego o 15km salonu BMW team Dlugoleka otrzymałem odpowiedź po 15 minutach: lusterko będzie do odbioru nazajutrz. Rano.
Motocykl 1995r.


Dlatego jeżdżę starymi BMW. Choć niestety ich masa
Bywa przytłaczająca

Na koniec. Podniosłem ją sam za pierwszym razem. Tyle dobrego.