Stary dom-ocieplenie od wewnątrz

[mygosia]

Jak mówi pałeł - chodzi o punkt rosy.
aby woda się nie wykraplała wewnątrz ścian i nie wychodził grzyb trzeba dobrac technologię do zastanej ściany [grubość, materiał itp]. To fizyka budowli - i trzeba popytać inzyniera budownictwa, albo kumatego architekta czy by zrobił obliczenia.

Tak na marginesie - domy drewniane można od środka ocieplać płytami steico.

[pałeł]

mygosiu mi sie tylko to o uszy obiło !!
mam zerowy autorytet w tych sprawach!!

ale mogę w Rawiczu kwiaciarnie polecić!!!

[fassi]

Punkt rosy nie jest straszny. W pewnych warunkach i wilgotności i tak on wystąpi. Np. Za meblami, za łóżkiem, ściana jest zimniejsza. Problemem jest , jeśli ściana nie umie z siebie wypluć tej wilgoci i ona zostaje w środku.

Drewno, idealny materiał, może nasiąknąć a za 2 dni jest suchy. Cegły z odpadów z elektrowni nasiąkają i trzymaja latami ta wilgoć i wtedy są pieczarki.

Nie bać się punktu rosy a bardziej pomyśleć (jeśli się buduje nowy dom) nad materiałami które ta wilgoć potrafią same zlikwidować. Przy renowacji starać się używać materiałów (nawet farby naściennej) które poradzą sobie z tą wilgocią.

Mygosia, pomaluj to drewno jakąś lateksowa farba i nagle punkt rosy zniszczy to drewno. Warunki dalej te same, a zmiana tylko w materiale. Jak widać, to material jest ważniejszy niż punkt rosy.

I co najważniejsze , nie zapominajmy o wentylacji.

[Mallory]

Napisał fassi

Punkt rosy nie jest straszny. W pewnych warunkach i wilgotności i tak on wystąpi. Np. Za meblami, za łóżkiem, ściana jest zimniejsza. Problemem jest , jeśli ściana nie umie z siebie wypluć tej wilgoci i ona zostaje w środku.

Drewno, idealny materiał, może nasiąknąć a za 2 dni jest suchy. Cegły z odpadów z elektrowni nasiąkają i trzymaja latami ta wilgoć i wtedy są pieczarki.

Nie bać się punktu rosy a bardziej pomyśleć (jeśli się buduje nowy dom) nad materiałami które ta wilgoć potrafią same zlikwidować. Przy renowacji starać się używać materiałów (nawet farby naściennej) które poradzą sobie z tą wilgocią.

Mygosia, pomaluj to drewno jakąś lateksowa farba i nagle punkt rosy zniszczy to drewno. Warunki dalej te same, a zmiana tylko w materiale. Jak widać, to material jest ważniejszy niż punkt rosy.

I co najważniejsze , nie zapominajmy o wentylacji.

Sorry za trochę OT, ale to dokładnie tak jak z butami trailowymi do biegania po górach. Każde buty zamokną i przepuszczą wodę, nieważna jakie membrany, a najlepsze są te co potem szybko schną (często te bez membran) a nie tygodniami na słońcu...

[mygosia]

Myślę, że obie rzeczy są istotne i należy je wziąć pod uwagę

Jednak uważam,, że ważne jest czy przy różnicy temperatur [a te obliczenia to obejmują] - woda skrapla się w ścianie, czy poza nią. Gdyby było inaczej to nie byłoby różnicy, czy ocieplamy od zewnątrz, czy od wewnątrz

-------------------
Uwaga - zapiski poniżej są BARDZO duzym skrótem myślowym - proszę się o to nie czepiać


Pewnie własnie chodzi o to, że jak skropli się w ścianie, to aby znów przywrócić ją do stanu gazowego trzeba dostarczyć energii [prawa fizyki - temat rzeka] - a w "gęstych" [beton, cementowa zaprawa] materiałach o to trudno. Wilgoć tam zalega i są tego konsekwencje.

Natomiast drewno, to inna para kaloszy - nie mieszajmy może w jednym wątku tych dwóch materiałów. Tzn prawa fizyki są takie same, ale to inne materiały [różna przewodność cieplna i izolacja, chłonność, inne zagrożenia].
Swoją drogą - miałam kuchnię wymalowaną farbą olejną - grzyba nie było ;P

[mygosia]

Napisał Mallory

Sorry za trochę OT, ale to dokładnie tak jak z butami trailowymi do biegania po górach. Każde buty zamokną i przepuszczą wodę, nieważna jakie membrany, a najlepsze są te co potem szybko schną (często te bez membran) a nie tygodniami na słońcu...

No tak, ale jak długo i jak poziomo by musiało padać, aby zalać ścianę z bloczków/cegieł/itp. A - no chyba, że woda się pojawi w inny sposób [punkt rosy] Czyli jednak ta teza potwierdza, że ważne są oba aspekty: aby nie "zalewać" ścian [obojętne czy od zewnątrz [nieszczelna stolarka parapety, dach itp], czy od wewnątrz [punkt rosy], a jednocześnie zapewnić "dyfuzję" [paroprzepuszczalne materiały].

Czyli ocieplenie od wewnątrz - trzeba obliczyć grubość, materiał - w zależności od tego z czego jest ściana.

Ps. Często ostatnio mam nawracający sen o przeciekającym dachu...

[maly]

Sąsiad ocieplił dom od środka styropianem,było to około 10 lat temu.Odradzałem bo wilgoć i takie tam.I myliłem się nie ma żadnej wilgoci.
Mój wujek kierował budową loftów w Żyrardowie i również izolacja była od środka, nie był to jednak styropian .Wspominał nazwę izolacji lecz nie pamiętam i niestety już się nie dowiem .

[Tygrys 74]

Też kiedyś robiłem co w mieszkaniu w kamienicy ocieplonym 10 styropianem i zaciągniętym klejem i żadnej wilgoci ani czarnych śmierdzących ścian pod nim nie było(musiałem wycinać styropian pod wstawki do mocowan grzejników) kobieta codziennie rano wierzyła mieszkanie . He he najwięcej gimnastyki było z lutowaniem��

[Adagiio]

Nie znam się to się wypowiem , ociepliłem sufit w warsztacie styrodurem chyba 8 cm grubości, zaciągnąłem siatkę klejem i na to zaprawą wapienno cementową i pomalowałem oddychającą farbą, choć to pewnie na nic. Zimą nagrzewam do 20 stopni, ściany ocieplone od zewnątrz i brak wilgoci czy grzyba.

[fassi]

Adagiio, grzejesz całą zimę w garażu?