DUCATI DESERTX - Cagiva Elefant?

[Emek]

Może temu koledze szło o automat. Ducati go nie ma.
Dla mnie CRF1000 w porównaniu do Deserta to dno i metr mułu. CRF przejechałem 40 tysi a tym co prawda tylko krótka jazda ale od razu widać i czuć punkt odniesienia. To oczywiście moja subiektywna opinia.

[Jaskola]

Dzięki Siwy.

[ex1]

Napisał Jaskola

Dzięki Siwy.

ja jeździłem.. a mały nie jestem.. jest wystarczająco duży abyś się na nim odnalazł..

[Jaskola]

Dzięki Tomku,

Spróbuję gdzieś kiedyś umówić jazdę próbną w takim razie. Mijałem ostatnio takiego na trasie i na żywo jakiś taki mały, ale krępy mi się wydał. Może kwestia perspektywy. Śledzę temat od początku i moto bardzo mi się podoba.

[muszel72]

Dziś wypożyczyłem z Baltic Motors w Gdańsku Dukę na półtoragodzinną przejażdżkę. Na początek wspomnę, że obsługa w salonie pierwsza klasa, miło, sympatycznie, sprawnie.
Desert zachwyca piecem. Wydaje się, że ma tych kucy ze 150 a nie 110 w trybie SPORT. Miałem kilka Ducati lata temu i stwierdzam, że kultura techniczna o wiele wyższy poziom. Obsługa serwisowa rzadziej, bez wymiany pasków co 20 kkm.
Hamulce - mimo, że Brembo to uważam, że moja ATAS nie ma się czego wstydzić.
Zawiecha - niestety chwyciłem tylko kilka km szutrów więc nie ocenię ale po jakości zamontowanych gratów zakładam, że można zawiechy wyregulować w pełni.
Ergonomia - ja mam 188 cm i czułem się zupełnie dobrze zarówno siedząc jak i stojąc. Trochę dalej niż w afrze jest np włącznik kierunkowskazów ale to tylko manual. Wyświetlacz bardzo czytelny. W menu tylko chwilę pogrzebałem ale wg mnie tragedii z ustawieniami nie ma. Za to wielka ich mnogość do dowolnej konfiguracji stopni działania wszystkich systemów.
Uważam, że jeśli ktoś szuka jednego motka do odrobiny ciorania po terenie z możliwością dalekiego wyjazdu to jest to świetna alternatywa. Ja mając w garażu ATAS oraz 300 Rally będę miał więcej fanu.

[herni]

ja ostatnio testowałem w Beskidzie Niskim i muszę mieć tego Deserta.Kapitalnie to cos jeździ i fajnie nawiązuje wnuczka do mojej babci

[marpom1986]

Też miałem przyjemność pobujać się tym DesertemX. Mam jednak mieszane odczucia. Silnik ma kopa, ale sposób jego oddawania czasami bardziej męczy niż daje frajdę. Nie wiem czy to ten egzemplarz czy ogólnie tak mają (5 tys km na cyferblacie) ale trząsł się niemiłosiernie nawet na luzie. Dźwięk tłumika brzmiał jakby się w środku kilo gwoździ próbowało uwolnić. Przyspieszenie do 130 na godzinę dawało odczucie jakbym z 180 już leciał... Te drgania. Po 2 godzinach na nim w terenie i trasie bolała mnie głowa, co nie zdarza mi się na moto. Wygląd nadal mi się podoba

[herni]

Napisał marpom1986

Też miałem przyjemność pobujać się tym DesertemX. Mam jednak mieszane odczucia. Silnik ma kopa, ale sposób jego oddawania czasami bardziej męczy niż daje frajdę. Nie wiem czy to ten egzemplarz czy ogólnie tak mają (5 tys km na cyferblacie) ale trząsł się niemiłosiernie nawet na luzie. Dźwięk tłumika brzmiał jakby się w środku kilo gwoździ próbowało uwolnić. Przyspieszenie do 130 na godzinę dawało odczucie jakbym z 180 już leciał... Te drgania. Po 2 godzinach na nim w terenie i trasie bolała mnie głowa, co nie zdarza mi się na moto. Wygląd nadal mi się podoba

Nie wiem czym ty jeździłeś ale ten silnik L2 Testastretta brzmi pięknie szczególnie powyżej 6 tys obrotów. Ciągnie jak pojebany . Jak to u Ducati nie ma nudy

[Emek]

Nie zauważyłem, że ten motocykl się trzęsie a jak są wibracje to ja mam od razu mrowienie w rękach i nogach, które nie wystapiło więc teges. Silnik jest fajny i ma sporo mocy. Jakbym miał się przyczepić to odniosłem wrażenie że skrzynia jest dość krótka ale nie mam przekonania czy to wada.
Zgadzam się z Hernim, piec ciągnie fest a hample są zajebiste. Ostatnio jeden doniósł, że ponoć ma to jakąś wadę że woda zalewa elektronikę pod kanapą jak się jeździ po wodzie czy błocie i robi się żużel. Ktoś jest w stanie to potwierdzić?

[madafakinges]

Podobno ori gmole powodują podwyższone wibracje.