Jura Krakowsko-Częstochowska lub Beskid Żywiecki.

[Gregor_L]

Był to mój pierwszy wyjazd z wami, ale moje wrażenia są super pozytywne.
Tworzycie zgraną i sympatyczną grupę i nie można się z wami nudzić.
Loża szyderców (Rumpel i Wojtas) pierwsza klasa -ze wszystkiego potrafią zadrwić
No i te opowiadania o Sziszy - bezcenne, za wszystko inne zapłacisz kartą Visa
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na następnym takim wyjeździe.

[raf]

Ja też dziękuje, było jak zwykle. Zdjęcia takie tylko mam:












A takie coś mnie prawie dopadło jak wracałem

[bartol]

żyje - a co?

[rumpel]

Marwili sie wszyscy o Ciebie


Dzieki wszystkim za udany week.

[bartol]

Spoko - fonii brak, ale myśle że z czasem wróci

[mizoko]

dzięki za :
-towarzystwo
-pomoc w potrzebie(brak wachy)
-organizację
-przednią zabawę
-za to ,że nie szydziliście,że przyjechałem na czymś innym niż afri (czego nie może powiedzieć rumpel )
-zdjęcia zapodam jak nauczę się to robić
-pozdrawiam wszystkich i do następnego

[Dunia]

I ja bardzo dziękuję za wspaniałe towarzystwo a zwłaszcza pomoc w potrzebie ( jak na zdjęciu Rafa ..

[dreed]

Dzieki Dziewczyny i Chlopaki :-) Rowniez pierwszy wyjazd z Wami i uwazam, ze bardzo udany. Przyjemne trasy, smieszne gleb i ogolnie fajnie
Puszku wrzuc film z GoPro :-) Szczegolnie jeden moment...

[maher]

Co tu gadać jak zwykle buło super,dzięki wszystkim!!!

[Vooytas]

Również dziękuję za świetny week
Baterie naładowane. Dawno tak się nie bawiłem
Dziękuję za super traskę off
Korzystając z okazji pozdrawiam miejscowego Sołtysa

Na pierwszych 2 zdjęciach koledzy Mijamoto i Maher, odkryli że minerały to ich druga pasja, musieli się zatrzymać choćby na chwileczkę i zabrać ze sobą jakiś kamyczek.
Na ostatnim zdjęciu Rumpel nasz nieoceniony nawigator - zaopatrzeniowiec. Właśnie wracał z koszykiem rozmaitości z pobliskiego sklepu PSS Społem.
Rumpel ( kolega z loży Szyderców) zdradził mi że jego prawdziwy zawód to psychoanalityk. Co po niektórzy mogli przyuważyć jak wyciągnął z głębokiej depresji kolegę z fikuśnym kędziorkiem, który topił smutki w butelce wódki nieopodal grilla z dwoma kilogramami czosnku. Brawo Rumpel, brawo.... takich ludzi nam potrzeba.