Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27.11.2011, 13:17   #1
sebol
 
sebol's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,190
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
sebol jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 10 godz 3 min 18 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał majki Zobacz post
Przy dobrym świetle i sprawnym IS pewnie tak.

Neno, podziwiam Cię za taki ekwipunek wyprawowy. Ja mam problem, żeby spakować się samemu z Nikonem ze szkłem 18-70, a Ty jedziesz z plecaczkiem i takimi armatami.
Mam podobny problem . Ostatnio bawiłem się Tamronem 18-270 w wersji PZD . Mam C 40D więc matrycę APSC . Spokojnie można robić zdjęcia na 270 mm z ręki . Obiektyw ma stabilizację i jest rozsądnych rozmiarów , a do tego lekki . Problemem jest jednak na długim końcu światło . Nie dało rady zejść mniej jak 6,3 . Bokeh kiepski . Dla porównania testowałem Tamrona 70-200 2.8 . Wszystko świetnie tylko waga choć mniejsza chyba od odpowiednika canona . Złotego środka nie ma .Mam teraz zgryz i nie wiem co robić
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś
sebol jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.11.2011, 17:20   #2
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
Domyślnie

15 listopada
Morfeusz wypuścił mnie ze swoich objęć już po 4 godzinie snu. Ale senny nie byłem, przygoda wzywała. Tylko, żeby być szczerym, to już po 4 dniach dla mnie nie była to już przygoda życia jaką miała być. Było fajnie, zacni, wartościowi ludzie, wspólne zainteresowania, wspólne tematy. Cóż z tego, że Ula zrobi mi ...pranie . Renata wciągnie w rozmowę trwającą kilka godzin a Wiesław nasmaruje mi łańcuch bo ponoć nie umiem Cóż z tego, że Ula podczas jazdy karmi mnie cukierkami, coż z tego, że ze zwinnością baletnicy w czasie jazdy sięga do "top kejsa" i wyciąga mineralną , Cóż z tego , że przypomni o tabletce, poda mi ją do łóżka i jeszcze poda CocaColę bym miał czym popić, cóż z tego, że wieczorami mam się z kim napić i z kim pogadać. Cóż z tego, że w nocy... no właśnie, cóż … Nie jeden by tak chciał, ale nie ja. Marudny jestem... antyspołeczny czy co ? Jest nazwa tej choroby ? Są leki ?

Coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że najwyraźniej nie pasuję do tego mechanizmu. Pewnie nie jestem ani zacny, ani wartościowy. Ba, z pewnością! Falco dobrze to określił, jestem jakiś inny, dziwny.... niestety tak się też czuję. Ale to moje życie i taki chcę być, nie muszę podobać się innym, nie muszę być guru, nie chcę być wzorem, nie chcę jednak by moje ego było kamieniem u nogi dla reszty ekipy więc skoro miał to być wyjazd w stylu „tak albo wcale” - niech trwa. Ale będę tu trochę wynurzał własne spojrzenie. Chcę po prostu pokazać Wam swój świat, świat widziany oczyma innego, zapewne mocno chorego człowieka. Czy ten świat jest inny, lepszy czy gorszy – ocenę tego świata pozostawię Wam ja skupię się na przekazaniu emocji i widoków, na narzekaniu ...

Wstając z łóżka poczułem, że coś zaczyna skrzypieć. To nie były ani moje kości, ani sprężyny łóżka. Sypią się pytanie, gdzie, na ile, po co, jak i za ile. A to o której wrócimy, a to co zobaczymy. A ja po prostu chciałbym zamiast dźwięku zamykanego zamka usłyszeć wspaniały dźwięk łopoczącego poszycia namiotu na wietrze, dźwięk powietrza wydobywającego się ze zwijanej prze ze mnie maty, zasuwanego zamka od namiotu. Potem tylko usłyszeć klik zamykanego kuferka, dźwięk uginającego się amorka pod moim ciężarem, stuknięcie składanej „kosy”, poczuć opór jaki daje wciskana klamka sprzęgła, usłyszeć wspaniały bulgot V2ki po czym dźwięk wbijanej jedynki i pojechać, ruszyć przed siebie , z mapą, zobaczyć to co jest przy drodze na którą rzuci mnie los, rozbić namiot tam gdzie słonko zacznie zachodzić i delektować się tym czymś. I znów tylko jechać , jechać i jechać. Nie na wyścigi, delektować się widokami, utrwalać je i cieszyć się. I tak od wschodu aż po zachód. Bez zbędnych komentarzy, pytań i całego zgiełku „wycieczek”. Tak, to jest plan.
Ale nie dziś, nie na tym wyjeździe. Wiem jednak, że na pewno już niedługo – może za rok ?
I tego się będę trzymał. Wiem, że są podobni mi ludzie, już nawet jednego znalazłem Pozdro dla Ciebie kolego !

Mechanizm wyraźnie się sypał. Nastrój był, a jakże ale trochę chyba udawany, a może i nie, sam do końca nie wiem. Były śmiechy, był alkohol, była jazda.... ale mój ubiegłoroczny wyjazd był dla mnie tak niesamowity, tak inny od typowego scenariusza, że zacząłem tęsknić za tamtym wspaniałym przeżyciem. Ci, którzy czytali i pamiętają, Ci którym dane było coś podobnego przeżyć wiedzą o czym mowa. Reszta … reszcie pewnie wystarczy dobre towarzystwo. Tylko dlaczego nie mi ? Czego ja szukam w swoich wyjazdach? Tak naprawdę to sam nie wiem.... Podsumowując : z dzisiejszego dnia natrzaskałem zdjęć jak nigdy, emocji też przywiozłem jak nigdy: wcale. Emocje jeśli jakieś były to zostały zakodowane głęboko we mnie i w zdjęciach, tak głęboko, że nawet ja nie potrafię ich dostrzec. Może Wam się uda. Aż boję się je pokazać bo ktoś powie, że są płytkie, jak ja. A ja boję się krytyki...
Mimo to zapraszam, zapraszam na zdjęcia i do krytyki.
Trzy, dwa, jeden :

Nie potrafię słuchać
A sam bez przerwy gadam
Jak bym istniał tylko ja
A światem rządził szatan

Chciałbym być zawsze niewinny i prawdziwy
Chciałbym być zawsze pełen wiary i nadziei

Było późno, bardzo późno gdy wyruszyliśmy na wschód w kierunku Parku Narodowego TAZA, zimno jak diabli... całe 14 stopni. Odjechaliśmy może z 20km i Renatę rozbolała głowa. Wiesław wziął garniaka by trafić do hotelu a my czekając na niego podziwialiśmy widoki, ruch na lokalnej drodze itp itd.











Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.11.2011, 14:08   #3
graphia
 
graphia's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Gdynia teraz
Posty: 3,456
Motocykl: kryzys.
Przebieg: 48 lat
Galeria: Zdjęcia
graphia jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 1 dzień 7 godz 27 min 10 s
Domyślnie

ależ.... 200mm to nie jest jakaś długa ogniskowa... te obiektyw akurat tak wygląda ponieważ jest jasny i biały . Ja miesiąc temu sprzedałem podobne szkło ale bez IS ponieważ było dla mnie.... za krótkie ... no i teraz mam 400mm (o to.... już jest długa ogniskowa )
graphia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.11.2011, 19:24   #4
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
Domyślnie

Graphia dobrze prawi, polać mu. 200mm to nie jest wcale dużo jak na fotki z ręki zwłaszcza przy tak jasnym obiektywie. Co do wersji to nie wiem którą mam, wziąłem co miał kolega - o szczegóły nie pytałem a ja taki geniusz sprzętowy jestem, że nawet nie wiem jak to sprawdzić
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.11.2011, 21:57   #5
baggins
 
baggins's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 403
Motocykl: KTM 640 advR
Przebieg: rosnący
baggins jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 3 godz 53 min 20 s
Domyślnie

dobrze prawi Neno, ale tu nie wątek u długich rurach jest , niektóre czekajo na Afryki posmak
__________________
baggins jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.11.2011, 23:18   #6
graphia
 
graphia's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Gdynia teraz
Posty: 3,456
Motocykl: kryzys.
Przebieg: 48 lat
Galeria: Zdjęcia
graphia jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 1 dzień 7 godz 27 min 10 s
Domyślnie

Dawaj Afrykę Neno! Foty foty foty
graphia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.11.2011, 17:21   #7
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
Domyślnie

Wiesław wrócił tak szybko jak by pojechał przejechać się po swoim rodzinnym mieście


Zabieramy więc tyłki i lecimy dalej.




Park zaczyna się pięknym wąwozem, niezbyt wysokim ale niezwykle kolorowym i urokliwym:

Wiesław a w tle wspomniany wąwóz.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.11.2011, 00:19   #8
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
Domyślnie

Otwieram wrota Afryki, a brzmi trochę jak: Otwieram wrota Urszuli
Świetnie się czyta. Nie przestawaj. Ciekam jestem co wyniknie z tych tajemniczych słów: Afryko, otwórz się
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.12.2011, 17:57   #9
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
Domyślnie

Temperatura spada w końcu do 6-7*C. Nic się nie chce. Do tego zaczyna kropić, asfalt jest tak śliski, że nawet nie będę mówił na niego asfalt bo nie wypada... Chyba jedziemy tą pętelkę do końca tylko dlatego, że wracając będzie dalej.
Zatrzymujemy się w fajnym lesie. Okazuje się, że to las korkowców, drzew z których kory robi się np. korki do win. Parkujemy motocykle. Ula sięga po fajka, Wiesław po batonika, ja po aparat:









cdn.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.12.2011, 21:20   #10
odium


Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 23
Motocykl: RD07a
Przebieg: 69
odium jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 18 godz 48 s
Domyślnie

choćby dla fotek warto...

P.S. tutaj spada do -2, i do roboty trzeba rano wstać
odium jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] czosnek Trochę dalej 48 12.01.2013 01:50
Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010] Neno Trochę dalej 50 27.04.2012 18:22


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:09.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.