![]() |
|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#231 |
![]() |
![]()
Był nie dawno film o tem z Jean Reno, dobry. A wracając do to była super komedia .
__________________
kto smaruje ten jedzie |
![]() |
![]() |
![]() |
#232 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 318
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 4 dni 6 godz 31 min 10 s
|
![]()
Bahdaj wymiata.
Podróż za jeden uśmiech, Wakacje z duchami, Do przerwy 0:1, Stawiam na Tolka Banana - to wszystko ekranizacje (nomen omen doskonałe) jego wybranych powieści młodzieżowych. Znakomicie się czyta i ogląda. Na tapetę dla szkrabów wjedzie jeszcze Pan Samochodzik. Też kilka ekranizacji z Mikulskim. W ogóle jest fantastyczne forum Pana Samochodzika: https://pansamochodzik.net.pl/ Kopalnia wiedzy i... w ogóle... bomba. Przyjdzie jeszcze czas na Nizurskiego, potem Szklarskiego. Jak tylko ogarną czytanie ale i tak juz im nieźle czytanie wychodzi. Tymczasem od kilku dni zaposiadowuję... ![]()
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
#233 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 318
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 4 dni 6 godz 31 min 10 s
|
![]() Wersja kinowa. Pan Samochodzik w starej wersji. Co do reszty to jednak polecam lekturę Nienackiego. "Świętą" trójcę zamyka Niziurski, z kultowym dla mnie: Siódmym wtajemniczeniem. Tę jego kniżkę polecam przeczytać na końcu. 1. Księga urwisów. 2. Sposób na Alcybiadesa. 3. Niewiarygodne Przygody Marka Piegusa. Kapitalna ekranizacja: 4. Klub Włóczykijów. 5. Naprzód Wspaniali. 6. Siódme Wtajemniczenie. Te czytałem, żadna mnie nie zmęczyła i na 100% do lektury ich wrócę. Ostatnia pozycja to ikona. P.S. Oglądamy we trójkę (z wnukami) pierwszy odcinek Podroży za jeden uśmiech (było na zachętę). Jest scena, w której Leszek Herdegen dorabia na lewo, na mieście GAZ-zem 69. Zabiera niby na stopa Poldka i Dudusia spod krakowskiego dworca. Widząc, tę nieprzystającą do współczesnej rzeczywistości scenę, Marysia dopytuje: - Dziadek... a wtedy nie porywano dzieci...? Zabiła mi delikatnie ćwieka. W każdym razie bakcyl złapany. Drugi odcinek - już wypiekami. Skoro z otwartymi buziami przerobili Krzyżaków (podzielonych na 5 odcinków), to o dalsza edukację się nie martwię. ![]() Dzisiaj Junior odbierał drapichrusty i Kacper tatę wypunktował trzy do zera. Zbyszko z Bogdańca wie, że tylko frajerzy atakują miecz. Kontra i kłucie. Do końca m-ca przerwa w nadawaniu. Jadę ostatecznie sprawdzić, skąd wzięli się Bułgarzy, po których tylko nazwa się ostała w europejskim cyrku.
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
#234 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 318
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 4 dni 6 godz 31 min 10 s
|
![]()
W Bułgarii, nad morzem, gdzieś pomiędzy Kawarną a Kamen Briagiem.
Za stołem w jednej z nadmorskich knajp, stylizowanych już od dawna milutko i globalistycznie, zasiadła bułgarska rodzina, której królowała matrona o posturze menhira oraz jej małżonek: łysy, równie zwalisty i ciężki. Zasiedli za stołem i rozmawiali. W tle chałturzył jakiś wesoły muzyk, który grał na przemian covery Abby i Metalliki. Muzyk był wesoły a sala smutna. Choć robił, co mógł, nawet kawały opowiadał między kawałkami, to prawie nic nie osiągał, czasem jakiś lekki chichot. Aż mi go żal było. Ale gdy muzyk przestał grać i nastała cisza, wtedy ten łysy, zwalisty zaczął śpiewać. Normalnie, jako gość przy stoliku. Z zamkniętymi najpierw oczami śpiewał. I była to pieśń jakaś stara, ludowa, z tym zawijasem bliskowschodnim, charakterystycznym dla Bałkanów, i po chwili do męża dołączyła matrona, do matrony, pozostali ludzie przy stole, a po chwili inni goście lokalu. Słuchałem zachwycony, i sam bym śpiewał, tylko że tekstu nie znałem. A i muzyk dołączył.
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
#235 |
Ajde Jano
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,636
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 9 miesiące 2 tygodni 4 dni 21 godz 39 min 21 s
|
![]()
Już to dzisiaj czytałem, podrzucone w ramach przeglądania sieci. Mogę tylko przytoczyć własną historię, gdzie zagrałem tego łysego w samolocie Kubańskich linii lotniczych
https://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=8328
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
![]() |
![]() |
![]() |
#236 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 318
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 4 dni 6 godz 31 min 10 s
|
![]()
Łysy to zgrany temat.
Lata temu w Obzorze. Jeden z wielu lokali. Wieczór, wszystkie obłożone z wyjątkiem tego, więc wchodzimy. Nic się nie dzieje, dwuosobowa kapela przygrywa bez entuzjazmu. Puste stoliki, życie toczy się obok. Strażnik pragnie kuchni lokalnej, coś tam zamawiamy, ja coś z alkoholowego sortu. Nic się nie dzieje... Tymczasem kapela wchodzi w smutne, rodem z Rumelii Wschodniej nuty - porzucając covery z europejskiej listy przebojów. Patrzę w oczy Strażnika Domowego... Wstajemy i ruszamy do tańca. Dochodzi północ. Cały lokal bawi się z nami. Chwilę wcześniej do naszego stolika dosiada się dwóch o nie bladej cerze dżentelmenów, pytając wcześniej o zgodę. Stawiają nam w rewanżu wino, ogromny dzban wina. Obwieszeni złotymi łańcuchami, eksponują złote zegarki. Wzbudzają w lokalu szacunek. Kelner lata koło naszego stolika jak pszczółka Maja. Stolik zapełnia się frykasami, mafiozi zachęcają do konsumpcji. Strażnik żałuje, że się już objadła, ja korzystam. Zamawiam rakiję w rewanżu. Pijemy i bawimy się dalej. Wszyscy się bawią, wszystkie stoliki zajęte, przed lokalem mimo późnej pory długa kolejka chętnych. Kapela rżnie na ludowo, mafiozi zawodzą przyciągając nuty, ale w cudnej harmonii. Jeden ze stolików zajęty przez grupę rodaków świetnie się wkomponowuje w klimat. Jestem w siódmym niebie ale pora się zwijać. Przywołuję obsługę, chcę płacić ale jeden z mafiozów wykonuje "ten gest". Zbijamy niedżwiedzie i wychodzimy.
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Historia pewnego pomysłu czyli zapraszamy na Letni Zlot FAT 2013 | Mat | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 53 | 19.04.2013 08:15 |