Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 05.05.2023, 17:44   #23
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 631
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 13 godz 7 min 27 s
Domyślnie

Dwudziesty pierwszy dzień: trałtfisze

Noc była zimna jak cholera, ale pomny doświadczeń z Deosai uciekłem wcześnie do namiotu i zasnąłem. W związku z tym oczywiście obudziłem się około 3ciej i do rana przewracałem z boku na bok. Plusem naszej miejscówki było to, że słoneczko zawitało z samego ranka i już ok 7mej można było wyjść z namiotu na ciepełko. Wyciągnęliśmy więc maty i grzaliśmy się niczym koty podziwiając przy okazji piękno przyrody. Gdzieś tak około 11tej zebraliśmy się do jazdy, która trwała całe 2 minuty, bo przecież trzeba było robić drony, zdjęcia, filmy...:-)



Piękne lenistwo! Uwielbiam te chwile na wyprawach kiedy nie trzeba się spieszyć, wokół jest pięknie i można zapełniać twardy dysk w łepetynie pięknymi widokami. Piszę teraz te słowa i jestem znowu w tej bajkowej dolinie i czuję słońce ogrzewające mój zmarznięty, uśmiechnięty pysk:-)


Pełni szczęścia dopełniły krowy ubrane w piękne futerka. Uwielbiam oglądać te fajne zwierzaki na wolności, szczególnie w takim cudownym miejscu. Kiedyś w Pamirze miałem bliskie spotkanie 3go stopnia z rogami takiego zwierzaka-na szczęście przeżyłem i od tej pory żywię do nich sentyment.


Dolinę opuściliśmy wczesnym popołudniem i ruszyliśmy powoli w drogę powrotną do Gilgit. Nie szło nam zbyt szybko, bo widoczki były całkiem spoko...



Poniżej jest ciekawy filmik: czysty strumień z gór wpływa do rzeki, która przepłynęła przez kilka wiosek. Ta rzeka wpływa później do Indusu, który zasila w wodę Gilgit i wiele innych miast. Aż strach pomyśleć jak wygląda Ganges...:-)

Po kilku dniach na diecie zielsko-chlebowej potrzebowałem białka zwierzęcego coby nadrobić zaległości w sadełku. Na kurczaki nie mogłem patrzyć, ale po drodze od czasu do czasu widzieliśmy coś w rodzaju stawów hodowlanych zasilanych wodą z rzeki. Przy jednym z takich miejsc znaleźliśmy mały hotelik i zatrzymaliśmy się tam na nocleg mimo wczesnej godziny. Resztę popołudnia i wieczór spędzaliśmy na obżeraniu się tymi wspaniałymi trałtfiszami:-). Sam osobiście pożarłem ponad dwie tace tego dobra i szczęśliwy położyłem się spać
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Irlandia-kraj owiec, gór bez szlaków, polaków i zmywaków hero Trochę dalej 56 31.08.2013 01:48
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] czosnek Trochę dalej 48 12.01.2013 01:50
Umawianie wypraw (kraj i świat) creativka Lejdis 3 26.10.2010 08:37
Norwegia-kraj troli, spełnienia, 44owiec i renifurów bajrasz Trochę dalej 31 23.12.2008 12:17


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:23.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.