![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 631
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 1 miesiąc 13 godz 7 min 27 s
|
![]()
Następnego dnia rano zostaliśmy nakarmieni dobrym jedzonkiem na śniadanie, po czym wybraliśmy się na oględziny przeprawy licząc na to, że spychacz wkrótce załatwi sprawę i będzie można jechać dalej. Spychacz rzeczywiście pracował, ale nie było szans na szybką naprawę drogi-to, co wczoraj jeszcze wyglądało całkiem dobrze zostało zmyte w nocy przez rzekę. Za to nieprzejezdny poprzedniego dnia odcinek teraz wyglądał całkiem ok.... :-(.
Dyskutowaliśmy dosyć mocno na temat przeprawy. Radzio był przeciwny już od poprzedniego dnia, a ja jeszcze się wahałem. Jednak to co teraz zobaczyłem nie pozostawiało wątpliwości: dzisiaj trzeba by było bez asysty przejechać po półmetrowym skrawku tego co zostało z drogi, a skarpa miała wysokość około metra... No cóż - jest powód do tego, żeby tam wrócić. Jest też jeszcze inny powód - z wioski Barchidev znajdującej się po drugiej stronie mostu można dostać się do jeziora Sarez... Pracujący przy naprawie ludzie nie byli w stanie określić kiedy droga będzie zrobiona, a nam kończył się czas ze względu na ruską wizę. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się wracać do Chorogu i potem śmigać dalej Traktem Pamirskim do Kirgistanu. Oczywiście przed wyjazdem zostaliśmy nakarmieni obiadkiem, po którym nastąpiła sesja zdjęciowa. Obok Nawszoda na zdjęciu stoją jego rodzice. Młoda dama z kolei to córka siostry Nawszoda Smutno było wyjeżdżać, ale nie jest powiedziane, że tam nie wrócimy :-) Dolina Bartangu w drodze powrotnej wyglądała zupełnie inaczej - słońce świeciło z innej strony, a poza tym jechaliśmy z górki. Po wyjeździe z doliny wróciliśmy do Chorogu i ponownie ulokowaliśmy się w Pamir Lodge. Brrrr... znowu prysznic.... Byłbym pewnie bardziej zadowolony, gdyby udało nam się przejechać całą dolinę, ale i tak było super. Widoki były przepiękne, poznaliśmy fajnych ludzi i ich sposób życia, zaliczyliśmy fajny kawałek porządnego ofu. Mimo wszystko to były udane dwa dni:-) Teraz wiem, że na sam Bartang należy przeznaczyć kilka dni: 2-3 dni na sam przejazd, 2-3 dni na jezioro Sareskie i do tego conajmniej jeden dzień na przebywanie wśród tych wspaniałych ludzi. |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
"Życie to nie bajka, nie głaszcze po jajkach!!!";) Howerla, Svidovets, Закарпатське***** | Pirania | Trochę dalej | 55 | 29.09.2017 21:46 |
Opowieść o Strefie (Рассказ о Зоне)... | chemik | Trochę dalej | 17 | 13.09.2016 20:59 |
Białoruś maj 2014 czyli Пo слядах продкаў | spider2you | Trochę dalej | 28 | 28.11.2015 20:33 |
Мурманск город-герой [2011] | 7Greg | Trochę dalej | 24 | 25.06.2011 23:05 |
«Адреналин 2008»! Zlot w Łucku 22- 25 maja | ltd454 | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 31.05.2008 19:47 |