|  10.06.2020, 22:16 | #11 | 
|  |   
			
			Naczelny dajesz! Brakowało Twoich relacji. Czekam z niecierpliwością. Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka 
				__________________ Wolniej ale dalej Cierpliwości | 
|   |   | 
|  11.06.2020, 09:53 | #12 | 
| Ajde Jano  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Rataje Słupskie 
					Posty: 6,903
				 Motocykl: Raczej nie będę miał AT Galeria: Zdjęcia   Online: 9 miesiące 3 tygodni 3 dni 3 godz 31 min 32 s |   
			
			Zapraszam na kawę, jajecznica też się znajdzie i kawałek domowego chleba 
				__________________ BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. | 
|   |   | 
|  11.06.2020, 18:43 | #13 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					Posty: 1,352
				 Motocykl: CZ 350/XL 600   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 52 min 10 s |   
			
			Dzień 1. IMG_20200519_141952.jpg SAM_9538.JPG Prawie jak Izrael. Robię przerwę przed jakimś rondem. Stary cmentarz zarasta ale widać ktoś czasem ktoś chodzi i się opiekuje. Nieznane inskrypcje. Pojawia się pierwszy problem. Na podjazdach przy dużym otwariu przepustnicy sprzęt się dusi. Pod którąś górką silnik w ogóle gaśnie. No nie no. No to motor na boczną drogę i co? Kopię i kopię ale sprzęt nawet nie zagaduje. No to inspekcja świecy. Wyciągam klucze i zapasową świecę. CHińska świeca padła w chińskim motorowerze tajwańskiego producenta z japońską licencją? Na nowej świecy motor odpala. Ale coś nie wydaje mi się aby to był problem ze świecą. Na kolejnych wzniesieniach zakrakowskich dalej czasem coś pyrka i gubi cykle pracy. Jeden cylinder więc drugi go nie poratuje pracą. Manetka do końca i cylinder po iluś obrotach odzyskuje sprawność. Czyli coś z mieszanką. Jadę na rezerwie. Dobra. Może trzeba dolać paliwa? Na pierwszej stacji paliw tankuje pod korek. CHyba za 12 zł. I od razu lepiej. Nic nie dusi, nic nie krztusi silnika... Prawie jak Francja. Carcassone. Czyli polski Szydłów. Ech jak te reklamy i szyldy szpecą... IMG_20200519_175809.jpg 
				__________________ Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV | 
|   |   | 
|  13.06.2020, 20:05 | #14 | 
|  |   
			
			Pięknie
		 | 
|   |   | 
|  13.06.2020, 22:05 | #15 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					Posty: 1,352
				 Motocykl: CZ 350/XL 600   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 52 min 10 s |   
			
			Dzień 1 Chańcza. Nad jeziorem wieje. Zbliża się wieczór. No kusi mnie zostać nad jeziorem w tych iglastych lasach. Tym bardziej że widać znalezienie miejscówki nie będzie problemem. No ale jeszcze jak nic można jechać z godzine lub dwie. Robi się pochmurnie więc cieplej się ubieram i w drogę. Ślad w nawigacji ciągnie asfaltami ale przez różne małe wioski. WIeczór zbliża się nieubłaganie. Odpalam olx ale nigdzie w okolicy mi nie znajduje agrotursytyki. Przy Chańczy były.... Eh... No to dalej na północy-zachód. Zdziwko. Skończył się asfalt. I droga wiedzie w las. Las jak las ale to chyba jakiś Park Krajobrazowy.... O ile enduro i crossy nie mają wstępu do lasu to motorowery mogą... Tym bardziej że wieczór coraz bliżej a trzeba iść gdzieś spać.... 55.jpg Miękki zawias robi robotę. Moturek lubi leśne dukty... A jak na końcu lasu będzie leśniczówka z nadleśniczym z kamerami i blokadą drogi? Tego się nie da objechać... Straciłbym z półtorej godziny drogi... dd.jpg Las się kończy. Jest asfalt... Tylko noclegu nie widać. Te Świętokrzyskie to same wioski. Mało ustronnych miejsc na nocleg... Jadę i jadę... Jak jest jakiś las to same chaszcze. No i ciemno... Ani jednej agroturtystyki lub noclegów po drodze... A tu już ciemno... Przy prędkościach 40km/h kilometry nie lecą. Wioski za wioskami. Godzina 22. Mam dość. Staję na jakiejś wiosce na parkingu. Muszę pomyśleć. Przerwa bo z tej wieczornej jazdy nic nie ma. Człowiek jak jest zmęczony to śpi wszędzie. Obok parkingu za sosenkami dostrzegam dziki plac zabaw. Plan zabaw znaczy nowy ale zarośnięty trawą. Są ławeczki. Ogrodzone siatką. No wypas miejsce na nocleg. Jeszcze nie nocowałem na placu zabaw. W teorii z drogi mnnie nikt nie zauważy. Wioska śpi tylko psy ujadają w oddali. Jestem zmęczony. Motorek waży 110kg więc bez odpalania wtaczam go na zarośnięty trawnik placu. Zamykam za sobą bramkę. Żaden pies nawet nie wejdzie. Może nikt w nocy nie przyjdzie... Szybkie rozbicie namiotu i do spania... 
				__________________ Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV | 
|   |   | 
|  13.06.2020, 22:15 | #16 | 
| I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24  |   | 
|   |   | 
|  14.06.2020, 09:59 | #17 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					Posty: 1,352
				 Motocykl: CZ 350/XL 600   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 52 min 10 s |   
			
			Dzień 1. Ledwo zacząłem spać na parking coś się zjeżdża. Parking musi być lokalnym miejscem zjazdów nocnych bo jacyś młodociani zajechali i gadają i gadają. Nawet nie wiedzą ze kilka metrów od nich śpi ktoś w namiocie.  Ale trzeźwi. Pojadą? Czy zauważą? Dobra... Pojechali... Po kilkunastu minutach znowu przyjechali. Spania nie mają czy co? Nie wstają rano do pracy czy są na pracy zdalnej?  Stracham się, ale się zbierają. Pojechali... Trzeba odnotować że place zabaw w centum wiosek to nie jest dobre miejsce na spokojny sen   
				__________________ Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV | 
|   |   | 
|  15.06.2020, 10:41 | #18 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					Posty: 1,352
				 Motocykl: CZ 350/XL 600   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 52 min 10 s |   
			
			Dzień 2.  Wczesny poranek. Zimno. Ale niebo błękitne  SAM_9542.JPG Szybkie pakowanie. Namiot cały od rosy. Plac zabaw pusty. IMG_20200520_053631.jpg Ale może już koniec z takimi miejscówkami... Poranek fajny. Kolory robią robotę. Motorek idzie przez wioski. SAM_9547.JPG SAM_9554.JPG Zachwycam się kunsztem wiat przystankowych. Naprawdę. Nie wiem czy one miały nawet jakieś projekty architektoniczne. Czy to inwencja twórcza w gminach... Kto to wie. SAM_9556.JPG Janowiec nad Wisłą. Będzie zwiedzanie zamku. SAM_9565.JPG W sumie to same ruiny. Panie na kasie w zamku zaskoczone porannym gościem  Kilka dni temu zdjęto ograniczenia i potwierali tego typu obiekty. Na zamku są średniowieczne isnkrypcje. SAM_9580.JPG Przed zamkiem występują też starośredniowieczne oryginalne utwardzone drogi. SAM_9594.JPG Każda osoba budująca zamek w Polsce musi uważać bo może zostać znacjonalizowany!!!! SAM_9587.JPG Zamek taki sobie ale obok zamku stoi fajny dworek. Dworek super się komponuje z Astrą I. Dworek też można zwiedzać, fajne wnętrza.  W spichlerzu relikty sprzed setek lat  SAM_9596.JPG 
				__________________ Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV | 
|   |   | 
|  15.06.2020, 14:42 | #19 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2013 Miasto: Wrocław 
					Posty: 175
				 Motocykl: Tenere 700 Przebieg: 81000   Online: 2 tygodni 9 godz 51 min 55 s |   
			
			Czyta się!
		 
				__________________ Africa Twin rd07a oraz WR250R | 
|   |   | 
|  15.06.2020, 22:01 | #20 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					Posty: 1,352
				 Motocykl: CZ 350/XL 600   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 52 min 10 s |   
			
			Dzień 2.   No to przekraczamy Wisłę!  Puławy! pobrane.jpg Ten most od najmłodszych lat robił na mnie ogromne wrażenie  Ach ta masywna konstrukcja  Most na emeryturze bo Puławy mają już od kilku lat obowdnicę na wypasie. Ach te kratownice! pobranerwr.jpg Puławy obiad. A później dalej na północy-wschód. W jednym z miejsc przecinam starą "17" Lublin-Warszawa. Droga wymarła. Można stać na środku drogi jak w jakimś filmie z zooombi ;-) Wybuowana droga eksperesowa sprawia że takie krajówki zarastają. Jedynie lokalny ruch lata. A kiedyś to tir za tirem.... SAM_9611.JPG Ślad w nawigacji coraz częściej zmienia nawierzchnię. Raz Asfalt. Raz szutry. Raz piasek. Zaskakujące że nawet po piasku motorek idzie. Waga 115kg robi robotę  Prosto i w prawo! SAM_9616.JPG I znów wioski z asfaltem i znowu piaski. Tyle że tym razem coś długiego przez las. Coś w głowie siedzi że niby motocyklami nie wolno ale motorowerem chyba można.... SAM_9617.JPG Prosta prosta prosta. SAM_9621.JPG Firlej. Trzeba tutaj przekroczyć most. Bo do innych daleko. Najlepiej bo za mostem znak że droga ślepa. I asfalt się kończy. Ale nawigacja ciągnie po jakiś polnych drogach. Z naprzeciwka jedzie samochód. Jakiś zwykły kompakt na warszawskich blachach. Zaputuje gościa czy jest przejazd do cywilizacji, jest. Czyli nie tylko ja jechałem przez takie odludzia. SAM_9626.JPG Przystanki robią robotę. SAM_9628.JPG Późnym popołudniem docieram do rodzinki w rejony Radzynia Podlaskiego. Obiad. Plotki rodzinne. Suszenie namiotu. A motorower na parking koło byków w budynek gospodarczy... 
				__________________ Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV Ostatnio edytowane przez NaczelnyFilozof : 26.12.2020 o 15:17 | 
|   |   | 
|  | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Motocyklem (prawie) w kosmos. | chemik | Trochę dalej | 121 | 02.03.2019 23:12 | 
| Moto-moda - Lejdis w Wietnamie | Hanka | Lejdis | 5 | 29.06.2014 20:30 |