Wieści podróżniczokoronawirusowe

[fassi]

A ktoś wie czy mając lejce i kartę woźnicy i do tego zezwolenie pracodawcy to można po całej gejropie jeździć? Przecież transportu nie można zatrzymać ? Artek może wie coś?

[Neo]

Napisał fassi

A ktoś wie czy mając lejce i kartę woźnicy i do tego zezwolenie pracodawcy to można po całej gejropie jeździć? Przecież transportu nie można zatrzymać ? Artek może wie coś?

Znajomy z Włoch proponował nam zatrudnienie u siebie celem przekroczenia kolejnych granic. Podobno jest to sprawdzona metoda. Na tym kierunku kwarantanna obowiązkowa po przybyciu. No i potem chyba po powrocie do Polski, także czasowo niezbyt wielka okazja....

Nie wiem, na 100% ale te przebrzydłe Angliki jeżdża tymi końmi ile wlezie więc chyba się da. Jeden koń to mi nawet taką wielką kupę zrobił koło domu pare dni temu...

Ale ja to generalnie nie mam nic przeciwko temu jeździectwu na drogach, bo te niektore dżokejki w tych obcisłych spodniach to niczego sobie są jak tak sobie jadą na tych rumakach

[Adagiio]

Tu nie chodzi o kopanie ziemianki tylko o bezpodstawne zniewolenie. Zanim nie wymyślili tej zarazy mogłem jarać po kilka paczek fajek dziennie, czy pić płyn zimowy do spryskiwacza i żaden rząd się o mnie nie martwił że mogę zdechnąć z tego powodu.
Ten sam rząd ma teraz wyjebane na to że przez zamknięcie granic tysiące obywateli nie może pracować, ale ich głównym celem jest wyłącznie to, żeby móc propagandowo manipulować i straszyć ludzi. Mając głęboko w dupie czy ktoś umrze na zarazę, na sraczkę czy z głodu. Dowodem na to niech będzie fakt że w całym kraju wykonano mniej testów niż w jednym regionie we Włoszech gdzie mieszka 5 milionów ludzi. Ten opiekuńczy rząd nie ustalił stałych cen na maski i rękawiczki, tylko pozwala na spekulację, nakazując ich używania i przyzwalając na dymanie całego narodu przez kilku co żreją z tego samego koryta, za naszą kasę.

[Melon]

Napisał Adagiio

Tu nie chodzi o kopanie ziemianki tylko o bezpodstawne zniewolenie. Zanim nie wymyślili tej zarazy mogłem jarać po kilka paczek fajek dziennie, czy pić płyn zimowy do spryskiwacza i żaden rząd się o mnie nie martwił że mogę zdechnąć z tego powodu.
Ten sam rząd ma teraz wyjebane na to że przez zamknięcie granic tysiące obywateli nie może pracować, ale ich głównym celem jest wyłącznie to, żeby móc propagandowo manipulować i straszyć ludzi. Mając głęboko w dupie czy ktoś umrze na zarazę, na sraczkę czy z głodu. Dowodem na to niech będzie fakt że w całym kraju wykonano mniej testów niż w jednym regionie we Włoszech gdzie mieszka 5 milionów ludzi. Ten opiekuńczy rząd nie ustalił stałych cen na maski i rękawiczki, tylko pozwala na spekulację, nakazując ich używania i przyzwalając na dymanie całego narodu przez kilku co żreją z tego samego koryta, za naszą kasę.

Pewnie dużo ludzi się z Toba zgodzi ja tyż ale co można zrobić.No oprócz postawienia kos na sztorc?

[Emek]

Napisał Radarman

Nie wiem, na 100% ale te przebrzydłe Angliki jeżdża tymi końmi ile wlezie więc chyba się da. Jeden koń to mi nawet taką wielką kupę zrobił koło domu pare dni temu...

Ale ja to generalnie nie mam nic przeciwko temu jeździectwu na drogach, bo te niektore dżokejki w tych obcisłych spodniach to niczego sobie są jak tak sobie jadą na tych rumakach

Z naciskiem na niektóre bo klasyczny look brytyjki na koniu to raczej tak się prezentuje .

[Novy]

Napisał fassi

A ktoś wie czy mając lejce i kartę woźnicy i do tego zezwolenie pracodawcy to można po całej gejropie jeździć? Przecież transportu nie można zatrzymać ? Artek może wie coś?

Czy po całej Europie to nie wiem, ale do Polski na "pauzę" bez kwarantanny da się wjechać.

[Artek]

Napisał fassi

A ktoś wie czy mając lejce i kartę woźnicy i do tego zezwolenie pracodawcy to można po całej gejropie jeździć? Przecież transportu nie można zatrzymać ? Artek może wie coś?

Nie bałdzo wiem co masz na myśli...
Duże auta jeżdżą bezproblemowo, żadnych kontroli. Małe na niektórych granicach są szczegółowo kontrolowane.
Metoda "na poljaka": wrzucasz w bagażnik torbę ciuchów, skrzynkę słoików i jedziesz "szukać pracy" Kierowców wszędzie potrzeba... Jak chcesz wrócić do kraju bez kwarantanny to już trzeba mieć papier, że jednak "gdzieś" pracujesz. Nie wszędzie to skrupulatnie sprawdzają, ale ewentualna wpadka to 14 dni ZOMZ-u.
Druga metoda to psudo-transport, czyli wrzucasz dwa kartony "czegoś", wypisujesz CMR i
Obie metody mocno naciągane, nie namawiam ALE działają
Ps. Deszcz idzie, lekko skropi na ogródku...