|
|
#29 | |||||
![]() Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: Poznań
Posty: 51
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: rośnie
Online: 3 dni 15 godz 17 min 33 s
|
Cytat:
Jest tak jak pisze @zaczekaj. Psy nie boją się klaksonu, często biegną mega blisko za Tobą. Na szczęście nasze katy są na przelotach ![]() Cytat:
![]() Przekażę, naszej szarej eminencji - dzięki! ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
********************************************** Prawie zjadły nas dzikie psy, prawie zamarzłem - ale te widoki rano... mm ![]() Pobudka po mroźnej nocy, szron na motocyklach. Wszyscy się kszątają coby coś do jedzenia zrobić, oglądamy widoki - tylko Wróbel jakoś tak z każdej strony ogląda Kata - tutaj dotknie, tam coś przekręci i marudzi pod nosem "no chyba odpali" "nie no, musi przecież" "podobno zmieniali akumulator". Wszystkie te poranne czynności przerwał powrót dzikich krwiożerczych psów. Psów pasterskich . Chwilę później gdzieś z oddali zagwizdał pasterz i wesoła gromadka pobiegła dalej . Pasterz nagle wyłonił się nie wiadomo skąd, chyba z tego sławnego Nienacka. Zapraszał na na śniadanie, ale nie chcieliśmy robić problemu, a tu majdan do ogarnięcia i motocykle do odpalenia Podzieliliśmy się z gościem zapasami alkoholu i pożegnaliśmy. Gość wrócił niedługo potem i przyniósł nam owczy ser . W między czasie dojechała reszta ekipy, pakowanie no i próba odpalenia motocykli. Leszka rowerek - pali, mój kat - pali, Wróbla kat - łuh łuh buch zdech pies ![]() Tak sobie poradziliśmy: Podczas odpalania na szlaku pojawiła się jakaś piesza wycieczka. Przechodząc obok nas usłyszeliśmy jakże znane polskie zachowanie "Patrz Krysia, muszą tymi motocyklami po tej trawie jeździć". Po czym pani zorientowała się, że my z Polonii i uraczyła nas jakże pięknym, "szczerym", polskim uśmiechem z hasłem Dzień dobry . W każdym razie ludzie obserwujący nasz proces odpalania zaczęli bić brawo po zakończonym procederze . Dojechaliśmy do "oczka" i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Miejscami teren był naprawdę wymagający, dużo błota, koleiny i górki. Wciąganie motocykli, gleba za glebą, ktoś coś urwał - przygoda i frajda W każdym razie dojechaliśmy do naszego ostatniego miejsca noclegowego położonego w pięknej dolince! Oczywiście znalezienie płaskiego gruntu nie jest łatwe więc postanowiliśmy rozbić namioty na czymś przypominającym drogę - wyglądała na nieuczęszczaną. Reszta to już standard: ognisko, jedzenie, w nocy temperatura <0.
__________________
Kraina pyrą płynąca KTM 990 adwenczurklab.pl Ostatnio edytowane przez szafura : 09.04.2017 o 23:35 Powód: próba poprawy linku do filmu |
|||||
|
|
|
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Rumunia lajtowo 9-17 lipiec 2016 - ktoś ma ochotę? | spider2you | Umawianie i propozycje wyjazdów | 29 | 09.06.2017 09:23 |
| Rumunia i coś więcej... do znudzenia [wrzesień 2016] | ozeh | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 04.09.2016 20:16 |
| Rumunia 2016 | Małyy | Umawianie i propozycje wyjazdów | 26 | 12.08.2016 22:20 |