|  27.03.2017, 12:02 | #31 | 
|  Zarejestrowany: Aug 2011 Miasto: Warszawa 
					Posty: 1,144
				 Motocykl: oby złodziej kulasy połamał Przebieg: :(   Online: 3 tygodni 1 dzień 18 godz 11 min 26 s |   
			
			Świetna relacja.  Kiełba w Rumunii to natomiast odrębny temat. Też próbowałem coś ugrillować z tego i była to tragedia - jest generalnie niezjadliwa. Dlatego na kolejnego grilla kupiłem po prostu karkówkę   
				__________________ ------------------------------------------------------ XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX ------------------------------------------------------ | 
|   |   | 
|  02.04.2017, 21:00 | #32 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2011 Miasto: Poznań 
					Posty: 51
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze Przebieg: rośnie   Online: 3 dni 15 godz 17 min 33 s |   
			
			Pobudka w pensjunie i mały rekonesans co tam za oknem - woda się leje. Prognoza pogody była obiecująca - po 12 miało przestać padać. I przestało. Pomimo temperatury w okolicach 7 stopni byliśmy nastawieni bojowo. Wyruszyliśmy w dalszą przygodę. Kręciliśmy się tu i ówdzie, część szlaków była tak nasiąknięta, że wiele razy zmusiło nas to do odwrotu. Nie było niestety czasu pchać się w nieznane tymi klocami jak mieliśmy tym razem określony cel na nocleg. Naszym celem było oczko wodne położone w malowniczej scenerii. Trochę kilometrów nas od niego dzieliło - więc dzida. Podjeżdżamy, a tam wyciąg narciarski na górę   Pierwsza droga jaka pokazała się na gpsie była to droga techniczna dla wyciągu. Stroma jak sam skurwesyn, ale do wjechania. W połowie okazało się, że droga zmyta przez potok  Do objechania tylko na jakimś dwupaku - znowu odwrót.. Szybka narada - ciśniemy dalej na dół, asfaltem do następnej dróżki, która wydaje się, że prowadzi do celu. Zaczęło zmierzchać i to całkiem szybko. Dzida. Dojechaliśmy do punktu w którym z asfaltu trzeba było zjechać w jakieś błoto i cisnąć szutrem do jeziorka - niestety było ciemno jak w dupsku. Ekipa była zmęczona, pojawiły się jakieś nastroje rewolucyjne, że do spania, że pensjuna, że w ogóle fuj. Leszek wyrażał chęć bycia zwiadowcą, ja też i Wróbel w sumie też pojechał. Po 5 km i 20 minutach dojechaliśmy do punktu nieopodal oczka - nie było nic kompletnie widać, gps kazał jechać przez jakieś skały - rozbijamy się, czuliśmy w kościach dobre widoki rano  . Zadzwoniliśmy do ekipy, ale okazało się, że już w między czasie wyruszyli szukać "pensjuny", my woleliśmy zostać na miejscu i obudzić się z pięknym widokiem. Prognoza pogoda mówiła jasno, w nocy koło 0, cóż założyliśmy na siebie połowę bagaży   Pierwotna misja każdego mężczyzny, to oczywiście ogień. Znaleźliśmy mokrą belkę, co wydawało się dziwne, gdyż w zasięgu wzroku otaczał nasz bezkres łąk. Następnie, przy pomocy młotka gumowego i śrubokręta rozpoczęliśmy przygotowania "materiału" na ognisko. Rozpalanie ogniska zajęło nam koło 3h, zmieniając się przy tym co chwilę: dmuchanie, łupanie kolejnych kawałków drewna na "szuszenie",a w przerwie szybka konsumpcja puszki i popicie kolejnych porcji rozgrzewającego płynu. Możecie się domyślać jaka byłą radość, gdy pojawił się oczekiwanej wielkości ogień - chyba o to w tych wyjazdach chodzi, o powrót do pierwotnych zachowań  , o przypomnienie co w życiu jest ważne. Przez chwilę byliśmy z siebie niesamowicie dumni, bo ogień się palił bez naszego dmuchania i wachlowania, ale 10min później zaczął gasnąć - wszystkiemu winna woda. To drewno było tak nasiąknięte, że jak się naciskało to sączyła się woda  Do końca ktoś pełnił dyżur przy piecu. Popaliliśmy resztę puszek, co by nie kusić okolicznej zwierzyny. Położyliśmy się spać celem regeneracji przed kolejnymi przygodami. W nocy obudził nas dźwięk szczekających "dzikich" psów (lepsze to niż wycie niedźwiedzia) - było ich kilka. Oczywiście hasła w stylu "masz nóż?" czy "jak zaatakują kopcie w nos", musiały się pojawić  . Jeden pies podszedł bliżej obwąchał namiot i chyba stwierdził, że śmierdzieliśmy bo sobie poszły  
				__________________ Kraina pyrą płynąca KTM 990 adwenczurklab.pl | 
|   |   | 
|  02.04.2017, 21:23 | #33 | 
|  Zarejestrowany: Jul 2011 Miasto: Kielce 
					Posty: 1,655
				 Motocykl: Dziczyzna Przebieg: ustalam   Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 45 min 4 s |   
			
			Jak dla mnie jedna z lepszych relacji, jakie czytałem  i zazdraszczam "wycieczki"   Po raz kolejny słyszę o "psach" i innej "zwierzynie" w RO - miał ktoś jakieś "bliższe spotkania"? Będę jeździł prawdopodobnie sam (spał na dziko również" i chciałbym ewentualnie być gotowy wizytację    | 
|   |   | 
|  02.04.2017, 22:04 | #34 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2013 Miasto: Rzeszów 
					Posty: 148
				 Motocykl: CBR 600 F2, FZS 600, TDM 900, CBR 929, VFR 800Fi, RD04 '90, TT600R, DRZ 400 Przebieg: 65543   Online: 1 miesiąc 3 tygodni 2 dni 13 godz 2 min 48 s |   
			
			Dokładnie w tym samym miejscu stalismy w tamtym roku i rozkminialismy czy da radę Africa i Tenera się tam wdrapać? też zarządzany był odwrót..
		 
				__________________ Człowiek nie zając, na sprzęcie latać musi!!! | 
|   |   | 
|  02.04.2017, 22:24 | #35 | |
| Asia  Zarejestrowany: Feb 2012 Miasto: Złotoryja/ Wrocław 
					Posty: 2,309
				 Motocykl: XL750, CRF300RALLY Galeria: Zdjęcia   Online: 3 miesiące 4 tygodni 3 godz 9 min 56 s |   Cytat: 
 Ogólnie złego bliższego spotkania nie było. Było bliższe ale pozytywne.  Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka 
				__________________ https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally   | |
|   |   | 
|  02.04.2017, 23:23 | #36 | 
|  Zarejestrowany: Jul 2011 Miasto: Kielce 
					Posty: 1,655
				 Motocykl: Dziczyzna Przebieg: ustalam   Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 45 min 4 s |   
			
			Dzięki Asiula   P.S. ktm mają większe baki   | 
|   |   | 
|  02.04.2017, 23:37 | #37 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2008 Miasto: Wroclaw 
					Posty: 2,387
				 Motocykl: RD04 Przebieg: 40.000   Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 50 min 11 s |   
			
			Co ta  ta  technika idzie! Panie od foto pokłon!
		 
				__________________ Agent 0,7 | 
|   |   | 
|  03.04.2017, 09:31 | #38 | |
|  Zarejestrowany: Dec 2014 Miasto: Myślenice 
					Posty: 602
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 8 godz 36 min 55 s |   Cytat: 
 Relacja super ... kawusia zdecydowanie lepiej wchodzi. | |
|   |   | 
|  03.04.2017, 20:51 | #39 | 
|  Zarejestrowany: Jan 2013 Miasto: Złotów 
					Posty: 433
				 Motocykl: DR 650 SE   Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 17 godz 47 min 26 s |   
			
			ahh te zdjęcia robią robotę. Dawaj ich więcej albo najlepiej link do całej galerii    | 
|   |   | 
|  | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Rumunia lajtowo 9-17 lipiec 2016 - ktoś ma ochotę? | spider2you | Umawianie i propozycje wyjazdów | 29 | 09.06.2017 09:23 | 
| Rumunia i coś więcej... do znudzenia [wrzesień 2016] | ozeh | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 04.09.2016 20:16 | 
| Rumunia 2016 | Małyy | Umawianie i propozycje wyjazdów | 26 | 12.08.2016 22:20 |