|  06.09.2015, 19:43 | #11 | 
|  |   
			
			Odcinek 12, czyli mostów nie było, ale i tak było ...fajnie było   Znów rozbiliśmy się tak, żeby poranne słońce nie zmuszało do opuszczenia namiotu o 6 rano. I to był błąd. Wygoniło nas zimno  Zebranie się do jazdy zeszło nieco dłużej, także przez kota, który właził wszędzie i o mało co robiłby za pasażera w dalszej jeździe  Na pierwszy ogień mamy dziś rezerwat geologiczny „Głazowisko Bachanowo”. To skupisko głazów narzutowych, podobno jest ich 10 tys., zostały wymyte z gliny przez wodę z topniejącego lądolodu. Jakoś bardzo atrakcyjnie nie wygląda: Do rezerwatu prowadzi ścieżka, ale my dojechaliśmy rżyskiem  Potem Raf znalazł jakiś leśny skrót do Przerośli, gdzie było mocno pagórkowato nawet: W Przerośli znów wjechaliśmy na szuter-autostradę ze znakami szlaku rowerowego R65. Raf lansuje się w polu: Jedziemy pagórkami, małe jeziorka rynnowe w dole: Wszędzie krowy! W Lubuskim obrazy niespotykane   Chyba zacznę kupować mleko z Podlasia, albo Suwalszczyzny, bo te krowy jeszcze widzą słońce i trawę na żywo… Każdy jedzie w swoją stronę  Kolejny lans Rafa: I pojechał  Na rozstaju dróg: Rower mnie goni !!! Ciekawe, co jeszcze przede mną  Pagórki! Docieramy do jednej z większych atrakcji okolic, czyli mostów w Stańczykach. Zwanych także niepoprawnie wiaduktami  Albo jeszcze niepoprawniej akweduktami  Jest środek tygodnia, a tłumy niezłe, chyba nie chcę wiedzieć, jak tu wygląda w weekendy… Mosty w Stańczykach należą do najwyższych w Polsce, mają pięć przęseł i wysokość do 36,5 m. Wybudowano je w latach 1912-18. Oba mosty są równoległe, a architektura wyglądem przypomina rzymskie akwedukty w Pont-du-Gard. Miały być częścią ważnej magistrali prowadzącej na Litwę, ale po zakończeniu I wojny światowej i zmianach na mapie politycznej posłużyły jedynie lokalnej trasie jednotorowej do Żytkiejm. Tor położono tylko na jednym z mostów i od 1927 zaczęły kursować pociągi. Linia została rozebrana przez Armię Czerwoną w 1945. I tak to sobie stoi do dziś. Konstrukcja mostów jest przedmiotem sporów. Według niektórych, beton uzbrojono balami drewna zamiast stalą. Fragmenty drewnianych bali są zresztą dobrze widoczne w miejscach uszkodzeń przęseł. w dole rzeczka: Na tablicy z historią mostów znajdujemy informację, że bardzo podobne „wiadukty” stoją także w Kiepojciach. Hmmm, nie słyszeliśmy. Czyli jest szansa na brak stonki turystycznej, jedziemy   Po kilku km widzimy nawet znak „Mosty w Kiepojciach – 1,5 km” Po 0,5 km dojeżdżamy do tego: No ładne, ale nie jest to most (tylko właśnie wiadukt) i z pewnością nie dwa  Jedziemy więc dalej szutrem w poszukiwaniu mostów właściwych  cdn. 
				__________________ Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą | 
|   |   | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Drang nach Westen, czyli tym razem wschód jedzie na zachód! | jagna | Trochę dalej | 71 | 09.07.2015 00:52 |