|  15.10.2013, 23:24 | #1 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					Posty: 1,352
				 Motocykl: CZ 350/XL 600   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 52 min 21 s |  Dacia's & Ciorba's Land Story 
			
			Wszystko się w życiu kończy. Asfalt  też.  Był trzeci dzień drogi. Po trzech dniach drogi z PL docierasz na kraniec asfaltu. Kończy się na krańcach serpentyn. Dociera Skoda Octavia. Turyści zawracają. Mapa ich okłamała. Dalej nie ma drogi. Dalej jest szuter. Kamienie i przygoda. A My? Zaczynamy? Po tych kilometrach serpantyn, redukcji do dwójki, doganiania na trójce. Ciągłej szarpaninie z nieziemskimi widokami, zaczyna się. Zaczyna się to po co jedziesz do Rumuni. Odcinki Specjalne. Zostawiasz asfalt za plecami... Śmiejesz się od ucha do ucha. Metrzeler Unicros & Mitas 09 turlają się. TA nosi na boki. No tak. Bagaże i pakunki. Ale do przodu! I tylko co chwilę postój! Bo trzeba zrobić zdjęcie!  
				__________________ Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV | 
|   |   | 
|  15.10.2013, 23:29 | #2 | 
| Dołączył: 28.5.2006  |   
			
			No, wstęp już był, teraz dawaj dalej!   
				__________________ Navigare necesse est vivere non est necesse. | 
|   |   | 
|  16.10.2013, 09:33 | #3 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2011 Miasto: Błażowa 
					Posty: 1,313
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 13 godz 26 min 58 s |    lubię tego autora... | 
|   |   | 
|  16.10.2013, 09:53 | #4 | 
|  |   
			
			Trzeba przyznać że wstęp bardzo oszczędny w słowa. Coś czuję że to zamierzone dawkowanie emocji.   Czekam na więcej   | 
|   |   | 
|  16.10.2013, 13:49 | #5 | 
| Zarejestrowany: Oct 2012 Miasto: Poznań 
					Posty: 4
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 13 godz 47 min 38 s |   
			
			zapowiada się nieźle!   
				__________________ http://www.turtlediving.pl Najtańsze kursy nurkowania! Zniżki dla forumowiczów! | 
|   |   | 
|  16.10.2013, 14:30 | #6 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2008 Miasto: Piastów pod Warszawą 
					Posty: 666
				 Motocykl: Nie mam już AT   Online: 3 tygodni 2 dni 8 godz 5 min 39 s |   
			
			No tak, do wiosny kawał czasu. Ale nie każ nam Waść tyle czekać!!!
		 
				__________________ Wielki Protektor | 
|   |   | 
|  16.10.2013, 19:40 | #7 | 
| Asia  Zarejestrowany: Feb 2012 Miasto: Złotoryja/ Wrocław 
					Posty: 2,309
				 Motocykl: XL750, CRF300RALLY Galeria: Zdjęcia   Online: 3 miesiące 4 tygodni 3 godz 9 min 56 s |   
			
			No Naczelny, jedziesz z tym tematem!
		 
				__________________ https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally   | 
|   |   | 
|  16.10.2013, 23:27 | #8 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2010 Miasto: Podlasie 
					Posty: 2,660
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 2 miesiące 3 tygodni 1 godz 57 min 8 s |   
			
			Kolejny dzień z rzędu po otwarciu oczu widzę za oknem chmury. W wilgotnym chłodzie pakuję bagaż na mokry motocykl. Ruszam w ponury poranek. Ołowiane chmury wiszą nad doliną, czasem kropi z nich zimny deszcz. Jest⌠przeraźliwie smutno. Ale jak to w Rumuni - po kilkudziesięciu kilometrach i paru przełęczach wjeżdżam w strefę słońca, którego promienie pieszczą swoim ciepłem moje zziębnięte kończyny i inne członki  Świat staje się kolorowy   Trochę fotonów z nieba i od razu chce się żyć!  Pędzę przed siebie. Niebo zasnuwa się chmurami. Droga robi się tragiczna, ale co to dla enduro  Rozchlapując kałuże wyprzedzam BMW 1200 [a może 1150?] z parą Niemców na kanapie, którzy rozpaczliwie lawirują między dziurami i lecę dalej. Kątem oka w lusterku widzę Naczelnego, który omija co większe wyrwy - dzielny trampiszon rwie do przodu! Niemcy szybko giną mi z oczu. Jadę⌠wyżej i wyżej, a chmury są coraż niżej i bliżej. Chłodne prysznice z nieba coraz częstsze i gęściejsze. Temperatura mocno spada. Tuż przed wjechaniem w białą wilgoć mgły, mam widok na głęboką dolinę i strome zbocza po drugiej stronie rzeki. Gdy wiatr rozdmuchuje na moment chmury, moim oczom ukazują się ośnieżone szczyty⌠To wyjaśnia to przenikliwe do szpiku kości zimno   A przed nami jeszcze kilka km podjazdu. Ruszamy w lodowatą mżawkę. W końcu meldujemy się na przełęczy.  Gdy tylko cichnie silnik, gramolę się z motocykla i dreptam do schroniska. Wnętrze zniewala ciepłem, kask natychmiast pokrywa się parą... Jestem w stanie wykrztusić tylko dwa słowa âfood! eat!â  Zdejmuję okrycie wierzchnie i już za chwilkę, opiekuńcza Marlena stawia na stole coś, o czym marzyliśmy od kilkudziesięciu km - ciorba - zupa ratująca życie. Gorąca! Dużo! Łapczywie połykamy energetyczną ciecz, czując jak ciepło rozpływa się po naszych zziębniętych kończynach. Powoli odmarzamy  Trochę ciorby i od razu chce się żyć  W schronisku spotykamy grupę Niemców - przyjechali do Rumuni, aby polatać na wścieklakach. Niestety pogoda pokrzyżowała ich plany - od 2 dni leje, zawiewa śniegiem. Chłopaki siedzą w schronisku, piją piwo i oglądają Eurosport, a ich motocykle grzecznie czekają w suchej szopce  Rozgrzana solidną porcją ciorby pakuję się w przeciwdeszczówkę, wsiadam motocykl i ruszam w dół za Naczelnym, odprowadzana zdziwionymi spojrzeniami z ciepłego wnętrza schroniska. _________________________________________ Jedzenie to istotny aspekt każdej wycieczki. Naszej także  Ryby z puszki - czyli klasyka na śniadanie  Powszechne w Rumuni są ryby polskiej produkcji. Chleb - niestety nie trafiłam ani razu na żytni chleb na zakwasie. Co gorsza - nie trafiłam również na chleb, który by miał w składzie więcej mąki żytniej, niż pszennej. Próbowałam kupować âPaine de secaraâ, ale był to zwykły pszenny wypiek na drożdżach z małą domieszką maki żytniej.  Mamałyga czyli kaszka kukurydziana gotowana na wodzie lub mleku. Jadłam ją trzy razy, a tylko raz była idealna [ugotowana przez Amelię - kucharkę Aleksandra, który pojawi się w dalszej części opowieści] - tęga, dająca się kroić, wyglądająca jak âsłońce na talerzuâ. Druga była âtaka seâ - rozwodniona, ale smaczna, posypana tartym słonym owczym serkiem. Trzecia - ochyda - z kozim serem, kozimi skwarkami, utopiona w kozim tłuszczu. Na samą myśl o jej intesywnej woni dojrzałego capa trzepie mnie z obrzydzenia  Mici - mięso mielone z przyprawami pieczone na patyczkach do szaszłyka. Jakoś mnie nie zachwyciło, ale ostatnio mięcho mnie generalnie nie zachwyca  Zaleta - tanie. Ciorba - coś co tygryski lubia najbardziej. Genialne rumuńskie zupy, które wspaniale sycą i rozgrzewają. Dziwnym trafem prawie zawsze jedliśmy je w podbramkowych sytuacjach  Np. gdy przemarznięci i przemoczeni atakowaliśmy Transalpinę, a ja byłam tak zdesperowana, że zrobiłam sobie na skarpety onuce ocieplające z folii ratunkowej   Transalpina :/  Herbata - dziwny kraj. Zamawiając gorącą herbatę [calde cziaj  ] tak naprawdę nigdy nie byłam pewna co dostanę⌠Dwa razy kelner przyniósł âIce Teaâ [zimną!, z lodówki!]. Pare razy w grubej, chłodnej filiżance gdzieś na dnie smętnie bełtał sie letni napój o smaku owocowym. A raz dostałam herbatę rozpuszczalną [oczywiście â
 filiżanki], a kelner zapewniał mnie, że to Lipton, ale z termosu, dlatego bez toerbki⌠taaaa⌠niestety aspartam wyczuwam na odległość :/ Piwo - bardzo przypadło mi do gustu! Nasycony goryczką Ursus i delikatnie kwiatowy Ciuc - tęsknię za nimi!  Słodycze - namiętnie jedliśmy poduszeczki z czekoladowym nadzieniem, rurki z czekoladowym nadzieniem i rumuńskie rumowe batoniki [Rom, Fagaras]. Dwa dni przed końcem wakacji odkryliśmy âbloki czekoladoweâ - smakujące prawie identycznie jak te, które za czasów PRLu robiło się z margaryny i mleka w proszku  Pycha! Lokale gastronomiczne - przypominaja polskie sprzed 20 lat - nie tylko wystrojem i klimatem, ale również zadymieniem. W Rumuni pali chyba większość społeczeństwa. W kawiarniach i restauracjach często można zawiesić siekierę w powietrzu/dymie :/ Prawdę mówiąc nie uświadamiałam sobie, jak bardzo to może przeszkadzać. Właściwie z każdego lokalu wychodziłam przesiąknięta smrodkiem papierosów :/ | 
|   |   | 
|  17.10.2013, 00:01 | #9 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2010 Miasto: Reykjavik 
					Posty: 681
				 Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej Przebieg: jest   Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s |   
			
			"pieszczą swoim ciepłem moje zziębnięte kończyny i inne członki "-Mygosia bo zaczynam się martwić..Ty masz oprócz kończyn jakieś inne członki?
		 | 
|   |   | 
|  17.10.2013, 00:26 | #10 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2008 Miasto: Gdynia teraz 
					Posty: 3,466
				 Motocykl: kryzys. Przebieg: 48 lat Galeria: Zdjęcia   Online: 3 miesiące 2 tygodni 1 dzień 14 godz 2 min 12 s |   
			
			Dunia. Przyjmij ją bez kolejki! Cholera wie co to za członki?! Może dwa koła motocykla są jak członki ale czy one mogą zziębnąć?
		 | 
|   |   | 
|  | 
| Tags | 
| naczelny i mygosia , rumunia | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| CompeGPS (TwoNav & Land 7) | cheniek | Zastosowanie praktyczne | 57 | 18.08.2019 14:42 |