|  19.06.2012, 21:16 | #11 | 
| majsterkowicz amator  Zarejestrowany: Aug 2008 Miasto: Galway/Wyrzysk 
					Posty: 2,242
				 Motocykl: XR650r & XRV750 Przebieg: ~50kkm+ Galeria: Zdjęcia   Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 41 min 42 s |   
			
			Po powrocie na główne drogi wyznaczyliśmy sobie za cel aby kierować się na Fort William - gdzie miał być pierwszy nocleg tego wyjazdu.  Oczywiście nie jedziemy najkrótsza, najszybszą trasą... - po drodze szukamy okazji aby zjechać z głównej trasy... Wg wskazówek Zenona - jedziemy drogą A82 podziwiając widoki Robiąc lansiarskie zdjęcia Podziwiając widoki Kombinując z robieniem panoram  Polecam lupkę: link I jeszcze raz podziwiając widoki Jeśli dobrze pamiętam to ta góra to: Buachaille Eite Mòr, wymowa: [ˈpuəxəʎə ˈeʰtʲə moːɾ]  link do info po anglikańsku: link W Glencoe odbijamy na Kinlochleven (pkt. J na mapie) objeżdżamy Loch Leven - piękna, kręta trasa, GoPro ustawiane na kręcenie filmu - i pierwsze na tym wyjeździe Za*****alanie - chciało się zamknąć opony... - mi się nie udało - Banditos miał już zamknięte... Zatrzymujemy się w jedynym napotkanym otwartym sklepie i robimy zakupy. Uzgadniamy także miejsce noclegu - a raczej okolice - decydujemy się aby dojechać pod Fort William i znaleźć miejscówkę do spania. Ok. godziny 21:30 zajeżdżamy na kemping Glen Nevis położony u stóp BenNevis'a. Rozkładamy namioty. Planujemy także, że na następny dzień wspinamy się na Ben Nevis'a - najwyższą górę Szkocji i Wysp Brytyjskich... Nie wszyscy są jednak przekonani czy chcą się wspinać... Jednak Banditos przekonuje nas... "Zawsze można zawrócić" - mówi...Szybka kolacja, jakieś zupki - prysznic (jedyna zaleta korzystania z kempingów) i masa meszek (jebanych) przez lokalesów zwanych migets'ami... Pierwszy kontakt z tym latającym ustrojstwem, pierwsze próby różnych specyfików mających na celu je zniechęcić - nic nie działało... Gotowałem kolację w kasku - bo oczywiście moskitiery nie kupiłem... - teraz się przyznaję - powinienem się posłuchać kolegów którzy mnie przestrzegali - "kup moskitierę" - mówili... - "nie boję się" - odpowiadałem... - oj głupi byłem - i nie doświadczony... Dzień pierwszy podsumowanie: Start: "Z rana"(ok.10?) Stop: ok.21:30 Przejechane: ok.360km Trasa:  link do trasy Zdjęcie opony tylnej: Straty: Zgubione okulary przeciwsłoneczne Oakley Polarized Custom made  Wygięta dźwignia zmiany biegów. Przejechane od wyjazdu z Galway: ok. 1100km 
				__________________  -=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie:  Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" Ostatnio edytowane przez Tymon : 19.06.2012 o 22:05 Powód: linki | 
|   |   | 
| Tags | 
| scotland , szkocja | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Szkocja - koniec maja 2012 | Tymon | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 27.12.2011 12:19 |