|
|
|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
#31 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 627
Motocykl: Wrublin
Online: 1 tydzień 18 godz 41 min 24 s
|
Fajnie fajnie Bołdun!
Cały czas szukam inspiracji do pracy własnej dzieci nad wyobraźnią. Marysia jest w pierwszej klasie i się strasznie nudzi. Świetnie już czyta. Do tego stopnia, że się już jej czytać nie chce ![]() Tymczasem... Udało się. Umówiłem się z panią mgr, że potraktuje mnie indywidualnie. Dwie konsultacje domowe i domowe "zaliczenie" oraz "egzamin". Byłem jej naprawdę wdzięczny i ogólnie nie było z nią wcale tak źle, bo miała głębię... Zatem dwie godziny w tygodniu miałem z głowy i rzeczywiście mogłem pracować. Wykorzystałem też fakt, że student po urlopie (takim czy innym) lądując z powrotem na studiach dostawał z dziekanatu karteczkę o treści: proszę dopisać studenta takiego a takiego do grupy. Pieczątka, podpis. Grupa docelowa nie była wskazana. Zatem ja dopisywałem się do kilku grup, nawet żeńskiej w taki sposób, by wszystkie zajęcia upchać we dwa lub maksymalnie trzy dni. Łącznie (w trakcie fikołkowych studiów) dopisywałem się tak 5-ciokrotnie. Stąd dość niezwykły wynik jak na 4 lata studiów. Łącznie studiowałem na AWF-ie lat 10. Był jeszcze lepszy myk. Za drugim razem na studiach pojawiłem się w drugiej połowie października i nikt nie pytał się czemu z takim opóźnieniem. Być może tłumaczył mnie fakt, że to były studia "sportowe" poniekąd i wielu znanych sportowców z takiej opcji (ze względu na wyjazdy itp.) bezwiednie korzystało. Ale nie o tym, bo miało być krótko i zwięźle. 40 lat później...
__________________
Jam nie Babinicz... |
|
|
|