Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 17.11.2012, 16:13   #11
Cezary


Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 140
Motocykl: XTZ 750
Cezary jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 10 godz 18 min 32 s
Domyślnie

Już po kilku kilometrach kończy się asfalt i zaczyna przyjemny, żwirowy szuterek. Początek trasy jest piękny- po prawej stronie mam przepaść z wąwozem, w dolinie płynie rzeka. Po drugiej stronie przepaści często widzę wodospady. Natomiast po mojej lewej stronie wiedzie wzdłuż drogi skalna ściana. Wysoka wilgotność oraz niewielka wysokość sprawia, że występuje tutaj bujna roślinność . Podłoże szybko przekształca się w skalne, w niektórych miejscach jest bardzo niekorzystnie uformowane, prawdopodobnie wypłukane przez wodę, tworzą się dziury, koleiny i przełamania. Jedna dziura okazuje się na tyle głęboka, że gdy w nią wjeżdżam gaśnie mi motocykl i kończę wywrotką. Niewielkie wodospady występują również przy mojej trasie, tworzą one potoki, przez które muszę przejeżdżać. Do Omalo jeżdżą liczne wycieczki, i co kilkanaście minut mijam obładowane turystami terenówki.









Z każdym kolejnym kilometrem droga się zmienia. Zaczyna się wspinaczka, kończą się piękne lasy, a pojawiają się surowe wierzchołki gór. Co kilkadziesiąt metrów zakręt o 180 stopni, duża stromość podjazdu i kilkaset metrów przepaści zawsze towarzyszące którejś ze stron drogi. Wymaga to ode mnie ogromnej uwagi i nie mogę skupić się na podziwianiu widoków. Na prawie każdej serpentynie brakuje mi mocy i modlę się, żeby tylko Teresa dała radę, bowiem każda wywrotka na stromym zakręcie oznacza bardzo trudne podnoszenie. Pluję sobie w brodę, że nie zostawiłem zbędnych bagaży u mojego gospodarza. Wielokrotnie mijam przydrożne kapliczki, zazwyczaj ze zdjęciem zmarłej osoby. Co mnie bardzo dziwi, przy każdej takiej kapliczce znajdują się butelki po alkoholu. Jak się dowiaduję, Gruzini „piją ze zmarłymi” i w ten sposób wspominają stracone osoby. Po 40 kilometrach podjazdów dojeżdżam do przełamania. Znajduję się na 2867m n.p.m. i teraz jadę już tylko w dół. Zjazd jest dla mnie o wiele prostszy, lecz specyficznie uformowane podłoże skalne, tworzące w niektórych miejscach ponad 30centymetrowe wyrwy powoduje, że zbiera się we mnie niepokój przed jutrzejszym powrotem.











Po kolejnych kilkudziesięciu kilometrach, ostre góry ustępują , znów wraca zieleń i porywista rzeka. Wyjeżdżam z niewielkiego podjazdu i moim oczom ukazuje się bardzo duża polana, a w oddali widać jakieś zabudowania. Niesamowity widok. Samo Omalo to kilka chat, a ludzie są jakby oderwani od naszego świata, żyją własnym życiem, nasze codzienne, zazwyczaj błahe problemy ich nie dotyczą. Podobno na zimę zostaje tutaj tylko kilka osób, a cała reszta zjeżdża z gór, ponieważ jedyna droga jest całkowicie zasypana. Dojazd do wioski ma 70 kilometrów, których przejechanie zajęło mi 6 godzin. O poranku obieram kierunek powrotny. Wysokie zachmurzenie zapowiada pogorszenie pogody. Już po chwili zaczyna kropić, deszcz jednak ułatwia mi jazdę, sypka nawierzchnia ubija się i zyskuję na przyczepności. Pogoda pogorsza się jeszcze bardziej. Dojeżdżam do najtrudniejszego odcinka trasy- tutaj jest najbardziej stromo i są najgorsze zakręty. Cały szczyt jest spowity w chmurze. Teraz już nie mam wyjścia, jedyna droga to do przodu, nie mogę blokować drogi. Widoczność szybko zostaje ograniczona do góra 15 metrów, pomimo padającego rzęsistego deszczu jadę z otwarta szybą by cokolwiek widzieć. Na jednym z ostatnich zakrętów zaliczam wywrotkę na śliskiej skale. Jak już wspominałem podniesienie motocykla w takim miejscu i ruszenie nie jest łatwe, macham do ludzi z przejeżdżającego z trudem Suva, lecz nikt nie chce mi pomóc przy tej aurze. Trudno, trochę się męczę i udaje mi się kontynuować jazdę. Pomimo, iż dojeżdżam na szczyt przemoczony do suchej nitki, cieszę się jak dziecko, teraz już tylko z górki. Zjazd dostarcza mi pięknych widoków, w momentach przejaśnienia ukazują się chmury znajdujące się pode mną w dolinach.







__________________
www.dalekadroga.pl
www.facebook.com/dalekadroga
Cezary jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Relacja z podróży dookoła świata MXT 2012-2013 mirek Imprezy forum AT i zloty ogólne 1 05.05.2014 10:09
Dookoła Morza Czarnego - czerwiec 2014 MajQ Umawianie i propozycje wyjazdów 27 13.02.2014 21:00
Dookoła Morza Czarnego by Złom [Wrzesień 2011] Złom Trochę dalej 88 24.04.2013 21:30
Dookoła morza śródziemnego sambor1965 Przygotowania do wyjazdów 6 09.03.2011 18:14
Dookoła Morza czarnego deny1237 Przygotowania do wyjazdów 33 25.04.2009 22:19


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.