|   | 
 | |||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... | 
|  | Narzędzia wątku | Wygląd | 
|  12.05.2025, 10:18 | #10 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2025 Miasto: Przystanek Oliwa 
					Posty: 612
				 Motocykl: Wrublin   Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s |  Zanim wrócę na podwórko 
			
			Na szczęście Fazik poznał mnie  Wracamy do Tallina. Polecam taki plan na Tallin. Przyjechać jak my. Zatem masz/macie oczekujcie dla siebie takiego schematu. - Wieczór popołudnie i wieczór na starówce. - Noc. - Cały dzień na starówkę, targ, zakup biletu na prom do Helsinek - Wieczór na starówce. - Noc. - Wczesnym rankiem płyniecie do Helsinek. - Cały dzień w Helsinkach. - Wieczorem wracacie do Tallina. - Wsiadacie w auto (zaparkowane na darmowym parkingu kwadrans z buta). - Przed północą rozbijacie się nad morzem na darmowym campie, odległym o 50km na zachód. Nie będę się rozpisywał o Tallinie. Starówka bardzo ładnie zachowana, w specyficznym klimacie. Strażnik Domowy nakazała dostać się do zabytkowej apteki, muzeum marcepanu i zjeść w taniej, znanej sieci. Ja obowiązkowo dołożyłem targ i byliśmy ukontentowani. Hostel gwarantował do dobrze wyposażonej kuchni i sauny z małym basenem. Kosztowało nas to za dwie doby łącznie 110E (w tym jedna doba parking).  W aptece.   W sieci.   Na zamku.   Z wieczora. Za dnia...         W muzeum marcepanu...    Muzeum ulokowane jest w piwnicy kawiarni/cukierni. Warto zobaczyć i warto skosztować wyrobów, pralinek w szerokim asortymencie. W muzeum wszystko, co tam zobaczycie w gablotach jest z marcepanu. Muszimy tam jeszcze raz zajechać, tym razem z wnukami   Na targu.   W hostelu.  W porcie.  Na promie do Helsinek. | 
|   |   |