| 
			
			 | 
		#11 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Feb 2010 
				Miasto: podwrocławskie zadupie 
					
				
				
					Posty: 833
				 
Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Zipo, już odpowiadam. 
		
		
		
		
		
		
		
	W zasadzie wszystko to, co opisujesz, działo się na ostatniej Twierdzy Kłodzkiej. Było topienie, rzucanie, nawet skakanie i grzęźnięcie w piachu po siedzenie. Było rzucanie mięsem w kierunku bękartów Adolfa i oficjalne deklaracje antybawarskie. Ale była też nieplanowana acz rozmyślna awaria (Misza i jego ręcyma umyślnie unieruchomiony motór przez kombinację kabelkową), były też soczyste gleby z połamaniem szyby i urwaniem kierunku włącznie. Upieprzenie błotem z natury (a nie ze spraya czy z innego fafkulce) sięgało czubka owiewki. Było też zderzenie z kumpla GS-em, co zostało nawet uwiecznione na filmie, który może kiedyś opublikuję... Słowem masa śmiechu ale też śmiechu przez pot i łzy. Bo nie maszyna a człowiek....! Lubię tą maszynę, po prostu. Jest niezawodna i solidna, tania i prosta w serwisie, znam ją prawie na wylot. Jest też cholernie nieporęczna i niepraktyczna w terenie, o czym nikt mi nie powiedział zanim zacząłem się nią zapuszczać w czarną dupę  .Tak więc... Myślę, że w Twoim happeningu odegrałbym swoją rolę bez znacznego upodlenia na rzecz mojego egzemplarza czy też całej bawarskiej marki, co do której nie czuję jakiejś zbytniej, ortodoksyjnej mięty  .
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |