| 
			
			 | 
		#11 | 
| 
			
			 psim sfendem 
			![]() Zarejestrowany: Nov 2012 
				Miasto: Bedford, UK 
					
				
				
					Posty: 66
				 
Motocykl: XL1000 trzy kolory 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 6 dni 12 godz 19 min 34 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Hyhy a my wlasnie dojechalismy na kolach, my czyli jacagda i pies_kaflowy. Chaczapuri sie je  
		
		
		
		
		
		
			  duszno ciut ale ten makdonald w Batumi kosmicznego ksztaltu ![]() Jakby kto sie zlitowal to pokornie prosze o info gdzie w drodze do swanetii oponki zmienic... ciezko wyszukiwarka na telefonie dzuala 
				__________________ 
		
		
		
		
	* * * Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa, to w przyszlosci takze na wiezienie. * * *  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#12 | 
| 
			
			 Łowcy z Łopola 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Gruzja 
		
		
		
		
		
		
		
		
			Prolog Na początku maja znalazłem promocyjne bilety z Wizzaira do Kutaisi. Niewiele myśląc zarezerwowałem 2 bilety dla siebie i żony za całe 250 zł w obie strony   Obmyślając plan jak będę poruszał się po Gruzji na forum ADV trafiam na ogłoszenie Marcina. Chwilę negocjuję z małżonką i wyjazd powoli zaczyna nabierać kształtów.7 czerwca lądujemy w Kutaisi i kierujemy się do hostelu prowadzonego przez Kote - Gruzina mającego żonę Polkę i świetnie mówiącego w naszym ojczystym języku (http://hostelkutaisi.wordpress.com). Nawiasem mówiąc polecam to miejsce jako bazę wypadową - Kote potrafi zapewnić rozrywki dla każdego, załatwi przyjaznego taksówkarza czy poszuka auta do wypożyczenia za dobre pieniądze (np. Niva 45 lari za dzień). W pobliżu hostelu znajduje się jeden ze znanych zabytków Gruzji - katedra Bagrati z XI w. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Katedra_Bagrata) ![]() Smakujemy chaczapuri, wcinamy kinkhali i czekamy na ekipę Mirmiła, który przez Turcję jedzie do nas z motocyklami. ![]() Po dotarciu załogi wesołego campera wypakowujemy motocykle i zaczynamy przygotowania do objazdówki. Mirmił, Łukasz, Adam (vel Mustafa) i Ania bedą jeździć T4-ką. Marcin, ja i Gucio jedziemy motocyklami (KLR, DR-Z i DR350). Plan na I dzień przewiduje dojazd do Mestii. Auto jedzie asfaltem przez Zugdigi, my (mimo prób odradzenia trasy przez Kote) planujemy pojechać do Lentekhi a następnie przez przełęcz (2600 m n.p.m.) do Ushguli (http://www.kaukaz.pl/gruzja/turystyk...co_uszguli.php) aby w końcu dotrzeć do Mestii. Kote próbuje nam odradzać, gdyż droga jest kiepska, a na przełęczy podobno zalega śnieg. Stwierdzamy jednak, iż spróbujemy - najwyżej zawrócimy. Mirmił zdycha z powodu alergii na turecką pizzę z baraniną - nawet zastanawialiśmy się czy go nie zostawić w hostelu na dzień lub dwa żeby wydobrzał. Dzień I Kutaisi - Lentekhi - Mestia https://goo.gl/maps/8ZNxL Rano ruszamy z hostelu w kierunku stacji paliw. Jak na złość po zatankowaniu DR-Z nie chce odpalić. Po chwili jest już dokumentnie zalana, a próby odpalenia na pych spełzają na niczym. Co gorsza T4 odjechała wraz z narzedziami. Piękny początek wyjazdu... Pod bankiem w centrum (mimo protestów obsługi) przystępujemy do serwisu. ![]() Szybka rozbiórka i diagnoza - moto długo stało, paliwo odparowało i zawiesił się pływak. Marcin reanimuje moto, w międzyczasie wraca ekipa samochodowa. Tracimy ok. godziny na serwis, ale w końcu udaje nam się ruszyć. Pierwszy szok na drodze to wolna amerykanka w mieście, drugi - krowy za ślepymi zakrętami... Do Lentekhi dojeżdzamy lepszym lub gorszym asfaltem, po drodze delektujemy się coraz lepszymi krajobrazami. W Lentekhi goni nas policja na sygnale - jak się okazało zatrzymali nas, żeby powiedzieć że droga do Ushguli jest w kiepskim stanie. Dzwonią do swoich kolegów i dają nam zielone światło. Mundurowy miłośnik pączków chce jeszcze zrobic sobie pamiątkowe zdjęcie na motocyklu ![]() ![]() ![]() Za Lentekhi zaczynają się szutry, a my powoli wspinamy się pod górę. ![]() W końcu tuż przed Ushguli pokonujemy najwyższy punkt tego dnia: przełęcz na wys. ok. 2600 m n.p.m. Dookoła żywego ducha, cisza, spokój i piękne widoki. ![]() ![]() ![]() Po 10 km dojeżdzamy do Ushguli, które uznawane jest za najwyżej położoną osadę w Europie. Wjeżdżamy na górkę z wieżą obronną i podziwiamy widoki. ![]() ![]() ![]() Zbliża się godz. 18, Marcin stwierdza że do Mestii jest 18km więc nieśpiesznie jedziemy przed siebie, zatrzymujemy się na fajkę, foto itd. W którymś momencie orientujemy się jednak, że do Mestii jest sporo dalej i jeśli się nie pośpieszymy to będziemy jechać po ciemku... Sprawy nie ułatwia dziurawa i mokra droga, psy-psychopaci (2 takie bestie goniły mnie przez 3-4 kilometry) i święte krowy ![]() W połowie drogi do Mestii (middle of nowhere) widzimy na środku drogi Opla Astrę na gruzińkich blachach, za którym ciągnie się plama oleju. Jak się okazało, jedzie nim polska młodzież ;D Chłopaki planowali dojechać do Kutaisi drogą którą wcześniej pokonaliśmy...   Trafili kamolca miską olejową i auto kaputt. Biorąc pod uwagę ich przygotowanie (japonki i krótkie gacie) to nawet nivą mieliby problem   Pokazujemy im że za zakrętem jest jakaś osada i gnamy dalej.Już po zmroku ściorani docieramy do centrum Mestii, gdzie ekipa z busa zajada się gruzińskimi specjałami w lokalnej restauracji. Ostatnio edytowane przez mishieck : 26.06.2014 o 14:11  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#13 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2010 
				Miasto: Kędzierzyn-Koźle 
					
				
				
					Posty: 636
				 
Motocykl: PD06 prawie Africa 
Przebieg: 68000 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 23 min 13 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			No super  
		
		
		
		
		
		
			  Jest mapka, fajne foty, dzięki. Czekam na cd.
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ]  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#14 | 
| 
			
			 Łowcy z Łopola 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Ciąg dalszy  
		
		
		
		
		
		
		
	![]() Dzień II - Mestia - Poti https://goo.gl/maps/FQ7Lv Noc spędzamy pod namiotami na polance w pobliżu Mestii (oczywiście na dziko) Poranny widok na kuchnię (Mirmił wciąż dogorywa po tureckiej baraninie) ![]() Widoczki z toalety ![]() ![]() Zwijamy obóz i zjeżdżamy do Mestii na kawę. Podziwiamy miasto w świetle dnia. ![]() ![]() Żeby tradycji stało się zadość chlopaki zaczynają jazdę od... serwisu ![]() ![]() DR-ka miała problem z rozrusznikiem, obawialiśmy się że skończyły się szczotki. Okazało się, że szczotki są nowe, ale za ciasne. Po podszlifowaniu szczotek rozrusznik odzyskał wigor. Robimy krótki objazd na lotnisko w Mestii. ![]() ![]() Plan dzisiejszego dnia przewiduje dojazd nad Morze Czarne. Odleglość do Poti to raptem 200km ale praktycznie cała droga przebiegać ma asfaltem. Kanapa afry przy kanapie dr-z to jak tapczan vs. stołek - zaczynam obawiać się o swoją d... ![]() Droga do Zugdidi nie jest na szczęście monotonna. Praktycznie same winkle, piekne widoki, gęba się cieszy i prawie zamykamy kostki. ![]() fot. Marcin Po drodze odbijam pod mały kościółek ![]() Wejścia pilnuje "lokales" ![]() ![]() Widoki z drogi ![]() ![]() ![]() Ale bywało też tak: ![]() Najczęściej na drodze spotykamy jednak te panie ![]() ![]() Po jakims czasie docieramy do Poti. Omijamy bokiem port i kierujemy sie w stronę Batumi wypatrując jakiegoś miejsca na biwak. ![]() fot. Marcin W końcu rozbijamy się nad samym brzegiem morza - zasypianiu towarzyszy szum fal.  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#15 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2010 
				Miasto: Reykjavik 
					
				
				
					Posty: 681
				 
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej 
Przebieg: jest 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Swietna relacja i piękne zdjęcia. czuje się klimat tych miejsc. 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#16 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2010 
				Miasto: Podkarpacie 
					
				
				
					Posty: 401
				 
Motocykl: raczej juz nie bede mial 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 7 godz 13 min 2 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzień 3 
		
		
		
		
		
		
		
	Batumi - Droga w kierunku Wardzia ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#17 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2010 
				Miasto: Podkarpacie 
					
				
				
					Posty: 401
				 
Motocykl: raczej juz nie bede mial 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 7 godz 13 min 2 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzień 4 
		
		
		
		
		
		
		
	Wardzia - Akhalkalaki (Prawie jak Mongolia  )![]() Droga do Skalnego miasta przed Vardzia ![]() Skalne miasto - Vardzia ![]() Vardzia cd ![]() Droga w górę na przeciwko Vardzia. Polecam ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Pośrodku pustkowia trafiliśmy na ustawkę dwóch BMW... ![]() ![]() Spotkanie z lokalnymi motocyklistami. ![]() ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#18 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2010 
				Miasto: Podkarpacie 
					
				
				
					Posty: 401
				 
Motocykl: raczej juz nie bede mial 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 7 godz 13 min 2 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzień 5 
		
		
		
		
		
		
		
	Tsalka - Manglisi - Mtskheta ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na skróty do drogi wojennej ![]() ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#19 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2010 
				Miasto: Podkarpacie 
					
				
				
					Posty: 401
				 
Motocykl: raczej juz nie bede mial 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 7 godz 13 min 2 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzień 6 
		
		
		
		
		
		
		
	Droga wojenna - Stepantsminda ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#20 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2010 
				Miasto: Podkarpacie 
					
				
				
					Posty: 401
				 
Motocykl: raczej juz nie bede mial 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 7 godz 13 min 2 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dziś ostatnia część fotorelacji z Gruzji. 
		
		
		
		
		
		
		
	Dzień 7 - Tibilisi ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Koniec lipca 2014...Gruzja, Armenia, może Irak... | olecki79 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 09.07.2014 12:12 |