| 
			
			 | 
		#31 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2011 
				Miasto: Wrocław 
					
				
				
					Posty: 194
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: 59000 
				
				
				 
Online: 6 dni 17 godz 6 min 23 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Piękne widoczki, a i przygód co nie miara :P. Ja o dziwo żadnego kapcia w Albanii nie zaliczyłem  
		
		
		
		
		
		
		
	 
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#32 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wymieniamy nazwę miejscowości, do której zamarzyło się nam dostać, pokazujemy na mapie znów literujemy, znów mapa… i znów nic. Nikt nie orientuje się, co jest 10 km za jego miejscowością. No tak, to już wiem, dlaczego w miastach takie tłumy, a poza pusto. Bo wszyscy siedzą na dupie.  
		
		
		
		
		
		
			Jakaś pani telefonicznie ściąga swoje córki, które przemawiają do nas piękną angielszczyzną z brytyjskim akcentem. Jestem pewna, że mieszkają zagranicą i tylko przyjechały na wakacje, ale okazuje się, że nie. Niestety ich angielski niewiele daje, bo i tak nie ma nikogo, kto wie, jak wyjechać z miasta. Nagle słyszę „ Kurr… Jagna, ja znów mam kapcia !!!” To nie może być prawda, ale jest… Do trzech razy sztuka. Bliźniak znów jedzie do gumisty, a ja mam się dowiedzieć , gdzie mamy jechać. W końcu dostaję karteczkę z nazwami miejscowości, przez które mamy przejechać , gdzie w lewo, gdzie w prawo. Za jakąś godzinę przekonamy się, że nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Czekam na Bliźniaka i dostaję zaproszenie od angielskojęzycznych Albanek: Część zaproszenia brzmi „nie bój się, możesz przyjść, nie mamy brata” – nie bardzo to rozumiem… Mieszkają w bloku obok. Blok – szumna nazwa. Z zewnątrz wygląda jak slums, na korytarzach brak okien i drzwi, tynk odpada płatami, pokruszone schody… Jestem bardzo ciekawa standardu mieszkania. Ale zdaje się, że trafiłam na bogatą rodzinę, bo wszystko wygląda jak w Polsce. Popełniam spory nietakt, bo włażę w butach za próg (a to muzułmanie), na szczęście udają, że nie widzą… Rozmowa z Albankami jest dla mnie fascynująca i dotyczy pozycji kobiet w Albanii. A właściwie jej braku. Otóż gdyby wyżej wymieniony brat był, to w życiu (jako samotna kobieta) nie mogłabym wejść do ich mieszkania. A Bliźniak mógł wejść tylko dlatego, że ja tam byłam. Dziewczynom nie wolno: podawać swojego nr telefonu czy maila, mieć konta na FB, chodzić do koleżanek które mają brata, chodzić samemu po ulicy, mieć chłopaka itp. Ewentualny spacer z płcią przeciwną jest możliwy po zaręczynach, itd. Powoli dociera do mnie, skąd ten uciekający wzrok mężczyzn na mój widok… Kobieta na motocyklu zdecydowanie nie wpisuje się w tutejszą tradycję… Boże, dzięki Ci, że nie urodziłam się w Albanii!! (Elwood, czy już planujesz przeprowadzkę?) W końcu Bliźniak wraca, dętka połatana po raz trzeci, dostaję mój ulubiony owczy ser na drogę. Pamiątkowa fotka z Albankami, zrobiona w kącie podwórka, żeby nikt nie widział... ... i ruszamy. Zastanawiając się, kiedy łatka puści. Jadę druga i nie spuszczam oka z tylnego koła Afryki… Oczywiście już na trzecim skrzyżowaniu droga nie zgadza się z wytycznymi i jedziemy na azymut  . Robi się powoli ciemno, widzimy rzekę i ładną łączkę , więc szybko zapada decyzja o noclegu. Zjeżdżamy ostro w dół, znajdujemy kawałek płaskiego i już w świetle czołówek się rozbijamy. Już kompletnie po ciemku schodzę do rzeki licząc na kąpiel (pierwszą od Słowacji…) ale niestety. Dojścia do rzeki broni ujęcie wody… Cóż. Śmierdzimy dalej… ![]() Ten dzień był dziwny. Przejechaliśmy może 50 km… Wyciągamy karimaty przed namiot, kontemplujemy gwiazdy (ehh, ten brak miast, w końcu coś widać…) i pijemy rakiję na zmianę z piwem… zastanawiając się, czy łatka odpadnie również jutro... ![]() cdn… 
				__________________ 
		
		
		
		
	Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#33 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jaguś, w świetle tego, co piszesz, to wychodzisz mi już na pół Józka, co najmniej. 
		
		
		
		
		
		
		
	Jeszcze możesz zawrócić... Nic tu o połamanych paznokciach, histerycznym tupaniu nogami, bo ciepłej wody nie ma... Naprawdę chcesz być Józkiem?!  | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#34 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Aug 2008 
				Miasto: gdzie? 
					
				
				
					Posty: 131
				 
Motocykl: ?? tak, to niewykluczone ale dokładnie to nie pamiętam 
Przebieg: tak 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 2 dni 6 godz 40 min 35 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 ![]() http://www.youtube.com/watch?v=IwYpHR1kKhw 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			#8 W podpisach nie warto pisać byle czego. Tylko same mądrości. #5 A jak się komu nudzi to niech sobie coś w Świątyni poczyta. Ostatnio edytowane przez AdaM72 : 18.09.2012 o 16:06 Powód: bo nie umiem filmów z youtube wstawiać  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#35 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2010 
				Miasto: Łódź 
					
				
				
					Posty: 882
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: rosnący 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 6 dni 20 godz 50 min 57 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			PIĘC I PÓŁ BLADEGO JÓZKA 
		
		
		
		
		
		
			![]() ![]() ![]() Elwood coś wiedział ... sie cholera panie rezyszesze 
				__________________ 
		
		
		
		
	... piszę po polsku (staram się)  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#36 | 
| 
			
			 Kierowca bombowca 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Kraków 
					
				
				
					Posty: 2,570
				 
Motocykl: RD07a 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 19 godz 56 min 4 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Ej Jagienko, Jagienko, niezły z Ciebie Ziutek. I to z tych większych ma się rozumieć. Pisz no dalej, a żywo!  
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	AT RD07A, '98, HRC  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#37 | |
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Otóż na wzmiankowanym wyżej polu campingowym w Valbone miało miejsce lekkie tupanie nogami. Miałam bowiem dość braku prysznica, a w szczególności niemożności umycia głowy przez dni cztery. ![]() Tymczasem woda w rzece (jedyna dostępna bieżąca woda) miała temperaturę umożliwiającą co najwyżej zanurzenia palca. Góra jednego. Marudząc, usiłowałam podgrzać nieco rzeczną wodę opierając butelki o silnik afryki. Po pewnym czasie (marudząc dalej) przystąpiłam do operacji mycia głowy. Po jakiś 10 minutach Bliźniak nie zdzierżył mojego marudzenia i chlusnął mi na głowę lodowatą wodą. Marudzenie przeszło natychmiast ![]() A wieczorem okazało się, że wodę można szybko i łatwo podgrzać na ognisku... 
				__________________ 
		
		
		
		
	Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#38 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Na dobranoc przywróciłaś mi wiarę w czło... znaczy kobietę, w kobiecość znaczy. 
		
		
		
		
		
		
		
	 
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#39 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2008 
				Miasto: Tarnów 
					
				
				
					Posty: 208
				 
Motocykl: Czelendz 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 3 dni 14 godz 18 min 45 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
To się przynajmniej Bliźniak umył...
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Pozdrawiam, Waldek  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#40 | 
| 
			
			 droga jest celem 
			![]() Zarejestrowany: Oct 2010 
				Miasto: Wrocław 
					
				
				
					Posty: 1,007
				 
Motocykl: RD07, LC8 
Przebieg: X70.000 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 18 godz 34 min 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Pierwsza noc w Albanii. Najadłem się jak bąk, popiłem espresso, pół nocy grzałem rakij i jeszcze rano skusiłem się na piwko - klimat bezsprzecznie mi służył  
		
		
		
		
		
		
			![]() Gezuar - co w dosłownym tłumaczeniu oznacza 'szczęśliwy' powtarzało się poprzedniej nocy dość często. Jak widać na załączonym obrazku - szczęście również rano nas nie opuszczało! ![]() 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			RideNow! Ostatnio edytowane przez bliźniak : 19.09.2012 o 14:28  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| [RO'2013] Weekend w Tokaju czyli tydzień w Transylwanii | sowizdrzal | Trochę dalej | 21 | 05.08.2013 11:43 | 
| Bardzo Bliski Wschód 2012 (Roztocze i Bieszczady) | kamilltee | Polska | 10 | 20.06.2012 17:30 | 
| Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Trochę dalej | 30 | 17.06.2010 13:01 | 
| Startujemy w Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 18.05.2010 00:36 |